Miesiąc szybciutko zleciał. Mój słoiczek regularnie dokarmiany, a to za sprawą zaległości.
Celowo piszę zaległość, bo chodzi o wciąż nie skończony obrazek "Makowy dworek".
Staram się każdego dnia postawić kilka krzyżyków w tej pracy i mogę powiedzieć, że jestem zadowolona.
Gorzej jeśli chodzi o przydekorowanie słoiczka tusalowego ;-(
Niestety tu zawaliłam, bo jeśli dobrze pamiętam, to powinnam to już mieć za sobą,
a słoik jak był goły, to taki nadal jest i obawiam się, że tak może zostać;-(
Muszę się jeszcze pochwalić,
że organizatorka naszej zabawy SAL-owej związanej z Makowym dworkiem,
wynegocjowała dla uczestniczek wspólnego haftowania niespodzianki od firmy Coricamo ;-)
Zestaw do wykonania woreczka z hafcikiem wstążeczkowym.
Nigdy tego nie robiłam ,no ale czemu nie spróbować?
Trzymajcie kciuki ;-)
...lubię szycie, zwłaszcza twórcze, lubię kolorowe tkaniny, patchwork, lubię haft krzyżykowy i obrazy igłą malowane ... lubię też czytać, kucharzyć, jeździć na rowerze... Czego będzie tu więcej?- czas pokaże:)
Obserwatorzy
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą tusal. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą tusal. Pokaż wszystkie posty
poniedziałek, 8 lutego 2016
niedziela, 13 grudnia 2015
Ostatnia odsłona
No i jak to zwykle u mnie bywa, drobny poślizg czasowy.
Dwa dni temu minął termin grudniowej odsłony tusalowej, zorganizowanej prze Anią na jej blogu.
Moje wrażenia.
Zabawa fajna ,bo motywująca.
Fajnie obserwować postępy w pracy innych koleżanek. Dla mnie jedyny problem/nie problem, to terminowość publikacji. Bywało różnie, ale myślę ,że w miarę sumiennie się wywiązałam. Jeśli dobrze pamiętam ,to raz nie opublikowałam zdjęcia.
Dziękuję wszystkim, z którymi się bawiłam, dziękuję za komentarze i wsparcie, no i wielkie podziękowania dla Ani za zorganizowanie i cierpliwość ;-)
Anię chyba większość z nas zna,ale żeby nie było podaję linka do niej.
http://anek73.blogspot.com/
Dwa dni temu minął termin grudniowej odsłony tusalowej, zorganizowanej prze Anią na jej blogu.
Moje wrażenia.
Zabawa fajna ,bo motywująca.
Fajnie obserwować postępy w pracy innych koleżanek. Dla mnie jedyny problem/nie problem, to terminowość publikacji. Bywało różnie, ale myślę ,że w miarę sumiennie się wywiązałam. Jeśli dobrze pamiętam ,to raz nie opublikowałam zdjęcia.
Dziękuję wszystkim, z którymi się bawiłam, dziękuję za komentarze i wsparcie, no i wielkie podziękowania dla Ani za zorganizowanie i cierpliwość ;-)
Anię chyba większość z nas zna,ale żeby nie było podaję linka do niej.
http://anek73.blogspot.com/
środa, 11 listopada 2015
Odsłona tusalowa
W zeszłym miesiącu nie zdążyłam, ale nadal zbieram,
zbieram niteczki, ścineczki ;-)
W słoiku ciasno, muszę wręcz upychać skrawki, ale do końca zabawy też już niedaleko,
to pewnie się jakoś pomieszczę.
Pewnie zauważyłyście na zdjęciu moje nowe hobby- książeczka do kolorowania dla dorosłych.
Nie przypuszczałam, że powrót do dziecięcego zajęcia, tak relaksuje, odstresowuje i cieszy :-)
Polecam każdemu.
zbieram niteczki, ścineczki ;-)
W słoiku ciasno, muszę wręcz upychać skrawki, ale do końca zabawy też już niedaleko,
to pewnie się jakoś pomieszczę.
Pewnie zauważyłyście na zdjęciu moje nowe hobby- książeczka do kolorowania dla dorosłych.
Nie przypuszczałam, że powrót do dziecięcego zajęcia, tak relaksuje, odstresowuje i cieszy :-)
Polecam każdemu.
sobota, 15 sierpnia 2015
TUSAL -sierpień 2015
W minionym miesiącu nie zaprezentowałam mojego słoja tusalowego, ale to nie znaczy ,że nie bawię się dalej i że tak zupełnie nic nie robiłam.
Nie działo się za wiele twórczo, ale miałam sporo szycia innego rodzaju. Kolor mało atrakcyjny, bo czarny.
Wciąż czekam na powrót weny twórczej :-(
Nie działo się za wiele twórczo, ale miałam sporo szycia innego rodzaju. Kolor mało atrakcyjny, bo czarny.
Wciąż czekam na powrót weny twórczej :-(
wtorek, 23 czerwca 2015
Zaległości- tusal
Ostatnie dni minęły mi pod znakiem wielkich emocji. Z jednej strony intensywne przygotowania do ślubu córki, druga sprawa to poważne zagrożenie życia męża...szpital....na szczęście już się wszystko normalizuje ...mąż wraca do sprawności i zdrowia.
Mogę już spokojnie ponadrabiać zaległości blogowe.
Pierwsza sprawa zaległy post i odsłona mojego tusalowego słoika. Sporo w nim przybywa, choć nie za dużo ostatni haftowałam. Zwyczajnie u mnie wciąż coś się dzieje szyciowo i twórczo, ścineczków przybywa.
Mam nadzieję ,że mi wybaczycie spóźnienie ( dość poważne) ,ale jak wspomniałam nie miałam głowy zaglądać do komputera.
Mogę już spokojnie ponadrabiać zaległości blogowe.
Pierwsza sprawa zaległy post i odsłona mojego tusalowego słoika. Sporo w nim przybywa, choć nie za dużo ostatni haftowałam. Zwyczajnie u mnie wciąż coś się dzieje szyciowo i twórczo, ścineczków przybywa.
Mam nadzieję ,że mi wybaczycie spóźnienie ( dość poważne) ,ale jak wspomniałam nie miałam głowy zaglądać do komputera.
poniedziałek, 18 maja 2015
Tusal majowy
Niewiele przybyło w moim słoiczku w tym miesiącu, bo zwyczajnie zapominałam wrzucać niteczki do słoja ;-) No, ale co mam tym się dzielę.
niedziela, 19 kwietnia 2015
TUSAL-kolejna odsłona
I znowu spóźniona wpadam z odsłoną TUSALową.
Miało być wczoraj, ale dzień mi całkiem uciekł. Dziś o mały włos też by tak było. Zwyczajnie weekendowo mi czas zleciał na towarzyskich spotkaniach .
Czas na słoik.
W minionym czasie miałam więcej szycia, więc niteczek malutko do słoika wpadało.
Kolejne zdjęcie, to wiosna w mojej doniczce:-)
Miało być wczoraj, ale dzień mi całkiem uciekł. Dziś o mały włos też by tak było. Zwyczajnie weekendowo mi czas zleciał na towarzyskich spotkaniach .
Czas na słoik.
W minionym czasie miałam więcej szycia, więc niteczek malutko do słoika wpadało.
sobota, 21 marca 2015
Prezentacja trzecia
No i jak poprzednio znów mam niewielki poślizg czasowy. Pamiętałam o wczorajszej dacie prezentacji słoika, ale wieczorem nie mogłam uchwycić ładnego światła do fotki. Poranne światło jest bardziej przychylne ;-)
Ten miesiąc jak widać, był bardziej szyciowy, niż hafciarski. Sporo się działo i bardzo się cieszę ,że wyrabiam w sobie nawyk wrzucania nitek ,skrawków w jedno miejsce, choć to wcale nie znaczy ,że wokół mnie na podłodze jest całkiem czysto ;-) Zresztą to nie problem zamieść podłogę, chodzi mi o to ,że faktycznie ścinki tusalowe można potem wykorzystać do napełnienia jakiejś uszytki.
Czas na prezentację.
Ten miesiąc jak widać, był bardziej szyciowy, niż hafciarski. Sporo się działo i bardzo się cieszę ,że wyrabiam w sobie nawyk wrzucania nitek ,skrawków w jedno miejsce, choć to wcale nie znaczy ,że wokół mnie na podłodze jest całkiem czysto ;-) Zresztą to nie problem zamieść podłogę, chodzi mi o to ,że faktycznie ścinki tusalowe można potem wykorzystać do napełnienia jakiejś uszytki.
Czas na prezentację.
piątek, 20 lutego 2015
Druga odsłona tusalowa
Tak się dziś zasiedziałam przy maszynie, że nie zauważyłam jak minęła północ. Mam nadzieję, że to małe spóźnienie nie zrobi Wam różnicy :-)
Oto mój słój w pełnej krasie.
Wybaczcie, że się nie rozpisuję ,ale zwyczajnie pora iść spać, bo do pracy trzeba rano się zwijać ;-)
Oto mój słój w pełnej krasie.
Wybaczcie, że się nie rozpisuję ,ale zwyczajnie pora iść spać, bo do pracy trzeba rano się zwijać ;-)
wtorek, 20 stycznia 2015
Prezentacja
No i tak się złożyło, że kolejny post też dotyczy słoika tusalowego, no ale tak wypadło, bo zgodnie z zasadami dziś wypada termin prezentacji styczniowej.
Pooglądałam słoiczki u koleżanek biorących udział w zabawie i powiem szczerze jestem zauroczona Waszymi słoiczkami, ja mój do tej sesji "rozebrałam" . Słoik z różą w tle. Obrazek z różą dostałam kiedyś w prezencie, od koleżanki ,która też pięknie haftuje.
Ostatnio nic nie pisałam o moich pracach ,ale to nie znaczy ,że próżnuję. Robię kilka rzeczy na raz, i haftuję, i mam troszkę szycia typu reperacje i przeróbki (stąd tyle ciemnych niteczek w słoju) Mam nadzieję, że niedługo zaprezentuję moje nowe twory twórcze, a dziś goły słoik z różą w tle :-)
Pooglądałam słoiczki u koleżanek biorących udział w zabawie i powiem szczerze jestem zauroczona Waszymi słoiczkami, ja mój do tej sesji "rozebrałam" . Słoik z różą w tle. Obrazek z różą dostałam kiedyś w prezencie, od koleżanki ,która też pięknie haftuje.
Ostatnio nic nie pisałam o moich pracach ,ale to nie znaczy ,że próżnuję. Robię kilka rzeczy na raz, i haftuję, i mam troszkę szycia typu reperacje i przeróbki (stąd tyle ciemnych niteczek w słoju) Mam nadzieję, że niedługo zaprezentuję moje nowe twory twórcze, a dziś goły słoik z różą w tle :-)
Subskrybuj:
Posty (Atom)