Podstawą w mojej pielęgnacji są kosmetyki naturalne. Przekonałam się już do nich dawno i zamieniłam markowe słoiczki z Sephory czy Douglasa na olejki, masło shea czy też kakowe. Zniknęły uczulenia, moja skóra jest naprawdę w dobrej kondycji mimo wieku, a w prtfelu zostaje mnóstwo pieniędzy na inne przyjemności. Jedyną markową rzeczą są moje perfumy, których niestety nie zamienię. Bez nich czuję się naga i nijaka. Starczają jednak na długo bo są tak rewelacyjne, że wystarczy muśnięcie. Zresztą nie lubię gdy za kimś unosi się tuman zapachu. Do tego zestawu muszę jeszcze dodać pomadkę Chanel i kilka kosmetyków upiększających. Natomiast to co dotyczy pielegnacji to prawie w 100 % kosmetyki naturalne.
Fanką naturalnych kosmetyków jest również moja córka Kasia. Ona już uprawia wyższą magię bo zna dużo receptur i przygotowuje fantastyczne mazidła, zwłaszcza do ciała. Wprawdzie już mamy luty a ja dopiero teraz chwalę się fantastycznymi kosmetykami, które dostałąm na gwiazdkę od mojej córki. Chcecie wiedzieć co to takiego? Przeczytajcie tekst mojej Kasi
****
napisała Kasia
Czy warto używać prawdziwych kosmetyków
naturalnych i dlaczego wolę robić je sama
Mimo że kosmetyki naturalne wciąż zyskują na
popularności większość osób nadal wybiera kosmetyki drogeryjne uważając je za
skuteczniejsze, bezpieczniejsze czy po prostu lepsze. Paradoksalnie jest wręcz
odwrotnie.
Przenikanie substancji chemicznych przez
skórę do naszego krwiobiegu to już nie sfera domysłów, ale fakt potwierdzony
przez wiele badań naukowych. Syntetyczne detergenty, parabeny czy talk
doprowadzają nie tylko do alergii skórnych, ale także powodują szereg
niebezpiecznych chorób autoimmunologicznych, w tym nowotworów.
Na fali popularności drogeryjne półki
zapełniły się szeregiem tzw. kosmetyków naturalnych, które jednak poza napisem
na etykiecie często nie mają z nimi nic wspólnego. Nawet jeżeli zawierają mniej
szkodliwych substancji chemicznych, to najczęściej zawarte w nich naturalne
składniki są zdegradowane przez szereg procesów towarzyszących produkcji i
zwyczajnie nieaktywne.
Na szczęcie na rynku pojawia się coraz więcej
firm które spełniają wysokie wymagania kosmetyki naturalnej i ekologicznej.
Mimo, że ich produkty są droższe od większości popularnych kosmetyków sklepowych
to w ostatecznym rozrachunku okazują się zawsze skuteczniejsze, wydajniejsze i
bezpieczne.
Przy zakupie kosmetyków naturalnych warto zwrócić
uwagę nie tylko na skład (niestety często ciężki do rozszyfrowania i niepełny),
ale też na datę ważności. Prawdziwy kosmetyk naturalny ma zdecydowanie krótszy
termin przydatności od tego konwencjonalnego.
Po pierwsze nie zawiera całej gamy sztucznych konserwantów (ewentualnie
ekologiczne konserwanty z certyfikatem Ekocert), a substancje w nich zawarte są
biologicznie czynne. Kosmetyki naturalne z najwyższej półki, często robione na specjalnie
na zamówienie i pod indywidualne potrzeby, mogą mieć nawet tylko kilkudniowy
termin ważności.
Kiedyś byłam mała (i to wcale nie tak dawno)...
Jak byłam mała to chciałam być czarownicą.
Tworzyć z pozornie prostych, dostępnych na wyciągniecie ręki składników
magiczne eliksiry, które zmienią żabę w księcia. Dziś idę na łąkę, przeszukuję
lasy, destyluję, ekstrahuję i mieszam w kotle. Uczę się patrzeć ponad materię i
w roślinach dostrzegać ich ukrytą siłę i moc. Tworzę swoje magiczne eliksiry by
spełniały marzenia i dawały przyjemności i by mieć pewność, że składają się
tylko z najwyższej jakości surowców. Obdarowuję nimi moich najbliższych, bo
chcę dać im to co najlepsze.
W tym roku po choinką zamieszałam,
namieszałam i sprezentowałam mojej Mamie wypełnione skarbami natury i
miłością magiczne pudełka.
Pierwsze pudełko
Rozpuściłam masło shea i kakaowe, uwolniłam
olej migdałowy, lniany, rycynowy. Dla puszystości dodałam glicerydów z
pokrzywy, czarnego bzu i lawendy. Doprawiłam olejkami eterycznymi z pomarańczy,
drzewa herbacianego i litsea cubeba. Powstał głęboko nawilżający, odżywiający i
regenerujący mus do ciała, który otula pięknym zapachem. Warto pamiętać, że
masło kakaowe zmniejsza rozstępy i ujędrnia ciało.
Drugie pudełko
Na ściankach miski zastygło pachnące
orzechami masło shea i czekoladowe masło kakaowe. Dorzuciłam cukier, siarczan
magnezu, białą i czerwoną glinkę, płatki róż i kwiaty lawendy, kilka kropel
olejków eterycznych. Taki peeling nie tylko złuszczy martwy naskórek. Najlepiej
używać go w wannie. Kąpiel z dodatkiem siarczanu dostarczy naszemu organizmowi
cennego magnezu, glinki potrzebnych skórze minerałów, a widok pływających w
wodzie suszonych kwiatów estetycznej przyjemności.
Trzecie pudełko
Dłonie to wizytówka kobiety. Niestety
rozdwajające się i łamliwe paznokcie potrafią być nie lada problemem. Z silnie
wzmacniającego i odżywiającego paznokcie oleju rycynowego, fitokeratyny i
elastyny stworzyłam serum, które uwodzi zapachem prawdziwego olejku lawendowego.
Dziękuję córeczko, są fantastyczne!
Co to za palec wskazujący?