W tym miesiącu zaszalałam ze zdenkowanymi produktami. Część zużyłam, inne kosmetyki wyrzuciłam w ramach wiosennych porządków.
- szampon Johnson's - krzywdy mi nie zrobił, ale raczej do niego nie wrócę
- chusteczki linteo
- baza yves rocher, mam jeszcze jedną. Jakoś je zużywam, ale szału nie robią
- krem do pielęgnacji biustu - nie kupię ponownie,bo nie potrzebuję (ale polecam przyszłym mamom)
- lakier z GR
- żel Palmolive, kupiłam kiedyś w promocji z Biedronce większą ilość i teraz zużywam. Całkiem przyzwoity, chociaż wolę te z Dove
- zmywacz w gąbce Delia - był świetny dopóki nie użyłam go do zmycia ciemnego lakieru. Od tamtej pory farbował mi palce. Nie kupię ponownie
- próbka nowego zapachu YR - zupełnie nie dla mnie
- ukochany Tangle Teezer - mam nowy, ale tamten stary jakoś bardziej mi odpowiadał :( Miałam go kilka lat i polecam każdemu,kto jeszcze nie ma
- farba z Garniera, do której ciągle wracam
- zapas mydła w płynie Carex - jest super do mycia pędzli
- lakier z Sephory
i kilka starych lakierów, które trafiły do kosza
- krem do rąk YR - bardzo lubię, ten był 2w1, bo jeszcze miał za zadanie pielęgnować paznokcie
- kuracja do włosów z Avonu, której nigdy nie użyłam,a była u mnie już długo
- eyeliner z Oriflame - ostatnio wyrzuciłam niebieski, teraz do śmietnika trafił zielony
- spray do włosów Schwarzkopf
- olejek z Avonu
stary pędzel do nakładania maseczek
wszystko poszło do śmieci. Nie polecam tych produktów do włosów
- waciki z Kauflandu
- tonik z Yves Rocher - nie kupię ponownie
- żel do mycia twarzy YR - kupię, ale tylko w promocji. Cena regularna jest zbyt wysoka jak na ten produkt
- olejek brązujący z Bielendy - bardzo fajny kosmetyk, który krzywdy na pewno nikomu nie zrobi. Szkoda, że nie ma wersji mniej i bardziej opalonej, bo po czasie przestałam zauważać efekty. Mimo to chętnie do niego wrócę
- płatki pod oczy Perfecta i ulubiona maseczka z Ziaji
- baza pod podkład Rimmel - mam nową, u mnie sprawdza się od wielu lat
- dwa wyrzutki: stary korektor Garnier i cień z Oriflame
kolejne starocie: baza Bell, róże Wibo
i 5 przeterminowanych produktów do twarzy (!)
nigdy więcej takich zapasów
nawet na rossmanowych promocjach
eye-linery z Avonu
kolejne wyrzutki: korektory Synergen i Oriflame, niżej podkład w kompakcie Avon i róż Vollare. Korektor z Rossmanna polecam, ale jakoś rzadko sięgam po korektory i ten stracił swoją ważność.
zmęczona życiem gąbeczka do nakładania podkładu (mam nową, jakoś się odzwyczaiłam od nakładania podkładu palcami)
zrobiłam ten porządki w kosmetykach do ust i wyrzuciłam wszystkie produkty, których nie używałam od dłuższego czasu:
dwie maseczki z Avonu, które u mnie się nie sprawdziły:
żel do demakijażu Isana, już kupiłam nowy, polecam:
puder matujący Yves Rocher, który służył mi baaaardzo długo, ale w końcu udało się go zużyć:
krem pod oczy Avon (nic nie robił, wyrzuciłam go) i maseczka Ziaja
płyn micelarny Perfecta- był dodatkiem do jakieś gazety. Fajny produkt, kiedyś pewnie do niego wrócę
stare cienie do powiek:
i na koniec krem Perfecty, który zużyłam w krótkim czasie (też był dodatkiem do gazety). Sprawdzał się pod makijaż.
To by było na tyle jeżeli chodzi o kwiecień :)
Faktycznie, spore denko :)
OdpowiedzUsuń