czwartek, 30 kwietnia 2020

Poduszka zamiast kocyka



Z szydełka spadła poduszka, a nie kocyk. Przeliczyłam się z ilością zużywanych nici. Na szczęście w porę się zorientowałam, że na jakikolwiek kocyk to na pewno mi nie wystarczy włóczki. Szczęście w nieszczęściu, okazało się, że po złożeniu na pół zrobionego dotąd kawałka, pasuje on idealnie na poszewkę na jaśka.



Na szybko ułożyłam poduszki i zrobiłam zdjęcia, choć takie poranne słońce nie jest szczególnie przyjazne sesjom, szczególnie tym robionym telefonem.


Z tych cukierkowych kolorów nie zostało mi już nic, z czego jestem absolutnie zadowolona.




12 komentarzy:

  1. To posprzàtalas włóczki.Piekna poduszka i wcale nie cukierkowa. Wesoła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Posprzątałam całkiem mocno. Zadowolona jestem ogromnie

      Usuń
  2. Coś się na telefonie porobiło.Tylko próba.

    OdpowiedzUsuń
  3. Poduszka prezentuje się wspaniale. :)
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nawet nie najlepsze światło nie jest w stanie odebrać urody tej poszewce! Podoba mi się ten pastelowy zestaw kolorów - taki wiosenny i optymistyczny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. I pomysleć, ze też z resztek, które mi do niczego nie pasowały...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mistrzyni wykorzystywania skrawków - u Ciebie nic się nie zmarnuje! :) Jesteś jak Midas - wszystko, czego dotkniesz, przemieniasz w złoto :)

      Usuń
    2. OMG znowu mnie zawstydzasz!

      Usuń
    3. Haha, to ja może lepiej już zamilknę, skoro moje słowa przynoszą odwrotny do zamierzonego efekt ;)

      Usuń
  6. Jaki piękne kolory. Rewelacyjnie wygląda.

    OdpowiedzUsuń