W tym roku jakoś chłodniej u nas i wszystko wolno rośnie. Kwiaty nie bujają, choć już mamy prawie koniec czerwca. Mam nadzieję, że lato jeszcze u nas będzie, takie prawdziwe, ciepłe - bo już nie wymagam, żeby było gorąco. I pomysleć, że w sąsiedniej Anglii tak ciepło!
Lwie paszcze(wyżlin) dopiero się rozrastają:
Mam cały przegląd kolorów.
Oczywiście wszystkich nie pokażę, nie będę aż tak bardzo ludzi męczyć.
Gazania dopiero zaczyna kwitnąć. Kwiaty otwiera tylko podczas słońca. Śliczna jest, intensywny pomarańczowy kolor płatków i ciemne, brązowe "oczko".
Lawenda już kwitnie i widzę, że ma mnóstwo kolejnych pąków:
Druga też nie najgorzej wygląda, ale też nie wzbudza mojego zachwytu:
Stokrotka, po kolejnej zmianie miejsca, już odżyła i wypuszcza pąki:
Biedny, przemrożony ostatniej zimy powojnik, też się stara. Pąków ma coraz więcej:
I najładniej prezentują się bratki, choć kupowałam je jako "zło konieczne" do pustych miejsc.
Teraz czas mnie pogania, bo muszę przygotować miejsce dla dwóch powojników, z których jeden już mi buja i niemalże wyskakuje z doniczki. To c. montana Rubens. Może jutro uda mi się to zrobić?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz