Gdy ostatnio przebywałam w Przecznicy, okazało się, że już jest - geopark
"Śladami dawnego górnictwa kruszców" obejmujący dawne kopalnie i pozostałości po działalności górniczej w Krobicy, Kotlinie, Gierczynie i Przecznicy. Co wydobywano niegdyś w tych miejscowościach? cynę, potem niektóre kopalnie wykorzystywano wtórnie do wydobycia rud kobaltu (
tu wpis o Przecznicy). Jadąc kilkukrotnie przez Gierczyn i dalsze miejscowości do Świeradowa - Zdroju, do Mirska i z powrotem tylko dwa razy natknęłam się na tablicę informującą o geoparku (w Krobicy jadąc od Świeradowa - Zdroju i w Mirsku jadąc od strony Proszówki). Nie zauważyłam żadnych znaków, strzałek, które wskazywałyby, gdzie w danej miejscowości należy udać się na zwiedzanie. Dobrym przykładem oznakowania atrakcji turystycznych jest miejscowość przed Kaczorowem jadąc od Wrocławia - mam na myśli Mysłów. Oznakowanie jest doskonale widoczne z głównej drogi i zachęca do zwiedzania. Jeszcze bity tydzień temu oznakowań podobnych na terenie geoparku nie widziałam. Może to się już zmieniło? Byłoby dobrze, bo w przeciwnym razie ścieżki wytyczone i oznakowane przez geologów mogą zarosnąć...a gmina i jej mieszkańcy nie skorzystają z tego potencjału turystycznego. Wieści gminne niosą, że uroczyste otwarcie geoparku miało miejsce 13 lipca, czyli tydzień temu. O, gdy przejeżdża się przez Gierczyn rzuca się w oczy wagonik górniczy stojący obok przystanku autobusowego w centrum wsi. Czyli w Gierczynie widać, że jakąś atrakcję turystyczną - górniczą posiada. Ale gdybym nie znała lokalizacji kopalni Anny - Marii w Przecznicy, nie wiedziałabym, gdzie się kierować (tablica, skądinąd ładnie wykonana, z merytoryczną treścią widoczna jest, gdy zmierza się z góry wsi, a nie odwrotnie...). Dobra, to moje nieco krytyczne uwagi laika, staram się patrzeć okiem turysty (i nie ma tu nic do rzeczy, że w swej edukacji zahaczyłam o turystykę). Pewnie gmina postawi te znaki i zyska na tym. Ale do rzeczy - przecznicką część geoparku zwiedziłam ok 12-10 dni temu dwukrotnie, niestety zaopatrzona w aparat przy telefonie komórkowym (gdyż stary canon chyba dożywa swoich dni) i to co udało mi się utrwalić poniżej prezentuję, jednocześnie ubolewając nad jakością zdjęć. Gdzie trasa się zaczyna w Przecznicy? na drodze w górę wsi, ale jeszcze nisko - zaraz za posesją sołtysa, a przed zielonym domem . Tam stoi tablica i wiedzie ścieżka do pierwszego punktu na tej trasie:
|
to fragment tablicy, znajdującej się na początku przecznickiej trasy |
Następnie ścieżka prowadzi nieznacznie w górę, gdyż kopalnia Anna Maria zlokalizowana jest na niewielkim wyniesieniu Prochowa (niem. Pulverberg). Poniżej fragmencik ścieżki, która momentami sprawia wrażenie ścieżki dla hobbitów:
|
gdy na drzewach ujrzymy powyższe znaki - jesteśmy na miejscu, czyli... |
|
Tyle zawartość tablicy - pora na obiekt:
Opadowa znajduje się na brzegu nieużytku (zdziczała polo - łąka), który musimy przejść, żeby dostać się do zalesionej Prochowej i kopalni. Szlak, oznaczony na drzewach, prowadzi wokół ścisłego szczytu Prochowej, warto go przejść, widoczne są skały oraz ułożone łupki, których pewnie ogromne ilości były wydobywane wraz z rudą z kopalni. Zresztą, łupka jest naprawdę dużo w okolicy. Dość powiedzieć, że murek na tyłach naszego domu jest ułożony z kamieni pochodzących z naszej niewielkiej działki, a podejrzewam, że przy dobrych chęciach drugi taki można by ułożyć. Ze względów technicznych poniżej będą zdjęcia jedynie kopalni, a i tak nie oddają do końca rzeczywistości, która wygląda znacznie lepiej.
no i powrót tą samą trasą (na szagę przez łakę do ścieżki przy opadowej), tyle, że można zejść po schodach:
Czy warto zwiedzić? pewnie,że tak! Żałuję, że jeszcze nie zwiedziłam górniczych pozostałości, znajdujących się w kolejnych wsiach. Ale na pewno to zrobię.
Dla zainteresowanych opisem dalszej części geoparku:
link do artykułu sąsiadki :).