"Save with Jamie" ("Oszczędzaj z Jamie") to książką, którą luby znalazł pod choinką. Jak wiecie z tego bloga, jakiś czas temu luby wkręcił się w gotowanie, ale gotował tylko z książki Jamiego "30 Minutes Meals" - w zasadzie przerobił ją całą, z małym wyjątkami (owoce morza - nie przepada i trochę obawia się je gotować) - zajrzyjcie do serii Luby gotuje. Tym razem ja sięgnęłam po jego nową zdobycz i na stole pojawiła się ciekawa zupa. Ale może najpierw kilka słów o książce.
Kupuj mądrze. Gotuj z głową. Marnuj mniej. To jej motto. Książka przyda się każdemu, kto jest zainteresowany gotowaniem domowego jedzenia z czujnym okiem zwróconym na zawartość portfela - czy to rodzinie z dziećmi, studentowi singlowi, czy parze. Zdaję sobie jednak sprawę z tego, że jest to książka pisana na rynek brytyjski i uwzględniająca tutejsze realia. Część składników będzie albo ciężko dostępna w Polsce, albo/i droga. Jest to jednak książka, która pokazuje, że można upiec pieczeń w niedzielę, a w tygodniu przygotować niesamowicie ciekawe dania z wykorzystaniem resztek z niedzielnego obiadu. Niby oczywiste, ale jednak wiele ludzi nie ma pojęcia, jak zagospodarować takie końcówki, resztki, ścinki. Zasadniczo nie ma być to recenzja, więc nie będę się rozpisywać szerzej, ale jedno powiem - jest fantastycznie wydana (jak to książki Jamiego), zawiera przepiękne fotografie (David Loftus ♥) i ciekawe przepisy. Wraz z lubym mamy zamiar zrobić z niej dobry użytek w 2015 roku.
Na pierwszy strzał poszła zupa. Chowder z resztek pieczonego kurczaka z bekonem i... krakersami (lub macą). Pomysł dodania krakersów wydawał mi się bardzo dziwny, ale zaryzykowałam i okazało się, że całość całkiem dobrze zagrała. Krakersy, jak podejrzewam, są po prostu tanim wypełniaczem, ale dają też ciekawe chrupiące wykończenie i kontrast dla dość kremowej zupy.
Chowder z kurczakiem, bekonem i krakersami
6 porcji
1 korpus upieczonego kurczaka (opcjonalnie kości z innych części kurczaka, które zostały z poprzedniego obiadu)
ok. 200g upieczonego mięsa kurczaka
1 cebula
2 marchewki
1 duży ziemniak
4 plasterki wędzonego przerastanego bekonu (smoked streaky bacon)
500g mrożonej kukurydzy
100ml śmietany (single cream, czyli ta cieńsza, słodka)
garść macy lub krakersów (a dokładnie cream crakers)
natka pietruszki (opcjonalnie)
Z korpusu kurczaka obrać dokładnie resztki mięsa i odłożyć na bok. Korpus włożyć do garnka, dodać tam też inne kości z kurczaka, jeśli macie. Wałkiem do wałkowania (tym bez rączek) potłuc korpus i kości, zalać ok. 2 litrami wody, wstawić na mały ogień i gotować przez minimum 30 minut, odszumowując powierzchnie bulionu od czasu do czasu. Wyłączyć gaz, odstawić.
Cebulę, marchewkę i ziemniaka obrać i pokroić w niewielką kostkę.
W dużym garnku uprażyć bekon pokrojony na małe kawałki - wytopi się z niego tłuszcz, więc nie trzeba dodawać ekstra tłuszczu. Gdy będzie chrupiący i zarumieniony, to łyżką cedzakową wyciągnąć go z garnka i odłożyć na bok.
Do garnka z tłuszczem dodać cebulę, marchewkę i ziemniaka. Smażyć mieszając, przez ok 10 minut. Następnie dolać bulion przez gęste sito, dorzucić kukurydzę zamieszać, zagotować i gotować przez ok. 5 minut, lub do czasu, gdy ziemniaki i marchewka będą miękkie. Dorzucić mięso kurczaka, wymieszać.
Ręcznym blenderem zmiksować lekko zupę - ok. ćwiartka zawartości gara ma być zmiksowana, bo zupa zasadniczo ma mieć kawałki składników pływające w niej, chodzi o to, aby ją nieco zagęścić. Ściągnąć z ognia, dolać śmietanę, zamieszać. Doprawić solą i pieprzem do smaku.
Podzielić na porcje i każdą posypać bekonem, dodać kawałki krakersów, posypać natką, jeśli używacie.
Chowder z kurczakiem, bekonem i krakersami
6 porcji
1 korpus upieczonego kurczaka (opcjonalnie kości z innych części kurczaka, które zostały z poprzedniego obiadu)
ok. 200g upieczonego mięsa kurczaka
1 cebula
2 marchewki
1 duży ziemniak
4 plasterki wędzonego przerastanego bekonu (smoked streaky bacon)
500g mrożonej kukurydzy
100ml śmietany (single cream, czyli ta cieńsza, słodka)
garść macy lub krakersów (a dokładnie cream crakers)
natka pietruszki (opcjonalnie)
Z korpusu kurczaka obrać dokładnie resztki mięsa i odłożyć na bok. Korpus włożyć do garnka, dodać tam też inne kości z kurczaka, jeśli macie. Wałkiem do wałkowania (tym bez rączek) potłuc korpus i kości, zalać ok. 2 litrami wody, wstawić na mały ogień i gotować przez minimum 30 minut, odszumowując powierzchnie bulionu od czasu do czasu. Wyłączyć gaz, odstawić.
Cebulę, marchewkę i ziemniaka obrać i pokroić w niewielką kostkę.
W dużym garnku uprażyć bekon pokrojony na małe kawałki - wytopi się z niego tłuszcz, więc nie trzeba dodawać ekstra tłuszczu. Gdy będzie chrupiący i zarumieniony, to łyżką cedzakową wyciągnąć go z garnka i odłożyć na bok.
Do garnka z tłuszczem dodać cebulę, marchewkę i ziemniaka. Smażyć mieszając, przez ok 10 minut. Następnie dolać bulion przez gęste sito, dorzucić kukurydzę zamieszać, zagotować i gotować przez ok. 5 minut, lub do czasu, gdy ziemniaki i marchewka będą miękkie. Dorzucić mięso kurczaka, wymieszać.
Ręcznym blenderem zmiksować lekko zupę - ok. ćwiartka zawartości gara ma być zmiksowana, bo zupa zasadniczo ma mieć kawałki składników pływające w niej, chodzi o to, aby ją nieco zagęścić. Ściągnąć z ognia, dolać śmietanę, zamieszać. Doprawić solą i pieprzem do smaku.
Podzielić na porcje i każdą posypać bekonem, dodać kawałki krakersów, posypać natką, jeśli używacie.
Muszę przyoszczędzić i kupić Jamiego ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! Student singiel.
Zawsze staram się przerobić resztki obiadowe w jakiś ciekawy i inny sposób, żeby nie marudzili w domu, że znowu to samo;-) Podoba mi się ta zupka i chętnie skorzystam z przepisu:-) Karolinko, wszystkiego dobrego w Nowym Roku:-)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł na inną urozmaiconą zupkę :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam jamiego, wiec to sie przyda ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam! http://iluminatium-mundi.blogspot.com/
Chowder chyba najczęsciej jest z krakersami, to cecha tej zupy :-) Niezależnie od tego, jaki to chowder.
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam! Dziękuję.
Usuńkrakersy w chowderze to bardzo amerykański dodatek. A twoja fotografia potrawy warta D. Loftusa.
OdpowiedzUsuńTo pokazuje, jak wiele jeszcze mam do nauczenia się, jeśli chodzi o kulinaria, szczególnie z tamtej strony świata. Dziękuję za odwiedziny Maju, i za ciepłe słowa.
UsuńWspaniała zupa, chętnie spróbuję, bo nabrałam na nią wielkiej ochoty :)
OdpowiedzUsuń