Kolejna propozycja z tej serii, o której możecie poczytać we wpisie wprowadzającym.
Luby poszalał ze śmietaną i chlusnęło mu się więcej, ale ja podam przepis oryginalny, więc nie dziwcie się, jeśli Wasz szpinak nie będzie pływał w takiej ilości białego płynu, jak u mnie na zdjęciu.
Cały zestaw jest świetny, prosty do wykonania, a jego poszczególne składniki mogą być wykorzystywane w innych konfiguracjach - my powtarzaliśmy już tę metodę na ziemniaki przy okazji innego obiadu.
Polecam gorąco, bo choć to dość tradycyjny zestaw (mięso, ziemniaki + warzywo, brakuje tylko kompotu, he, he!), to jednak nieco inny. Składniki na 4 porcje.