Pokazywanie postów oznaczonych etykietą luby gotuje. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą luby gotuje. Pokaż wszystkie posty

29 stycznia 2014

Luby gotuje. Kurczak pieczony z boczkiem i pomidorkami, kremowy szpinak, szybkie chrupiące ziemniaki.


Kolejna propozycja z tej serii, o której możecie poczytać we wpisie wprowadzającym




Luby poszalał ze śmietaną i chlusnęło mu się więcej, ale ja podam przepis oryginalny, więc nie dziwcie się, jeśli Wasz szpinak nie będzie pływał w takiej ilości białego płynu, jak u mnie na zdjęciu. 

Cały zestaw jest świetny, prosty do wykonania, a jego poszczególne składniki mogą być wykorzystywane w innych konfiguracjach - my powtarzaliśmy już tę metodę na ziemniaki przy okazji innego obiadu. 

Polecam gorąco, bo choć to dość tradycyjny zestaw (mięso, ziemniaki + warzywo, brakuje tylko kompotu, he, he!), to jednak nieco inny. Składniki na 4 porcje.

27 listopada 2013

Luby gotuje. Curry z kalafiora i dyni, surówka z marchewki i ostre smażone cytryny.





Różnego rodzaju indyjskie curry to u nas częste danie w domu. Zainteresowałam się tą kuchnią po przyjeździe do Wielkiej Brytanii, gdzie (jak żartują sobie tubylcy) kurczak tikka masala to tutejsze danie narodowe. U nas bywa mięsne, rybne, wegetariańskie, czasem łagodne, a czasem takie, że gębę wypala. A tym razem za indyjskości zabrał się luby z pomocą Jamiego O. (i z jego zboczeniem lania oliwy - znowu! W autentycznej kuchni jest olej roślinny lub klarowane masło). Jest tu trochę półproduktów - pasty Patak's są u mnie w kuchni od lat, polecałam je wielokrotnie (w przeciwieństwie do gotowych sosów - tych nie znoszę) i woziłam do Polski zanim pojawiły się na tamtejszym rynku. Dobrej jakości chapatti też leżą u mnie w sklepie, ale można zrobić samemu, jak się ma czas i ochotę. Chrupkich chlebków poppadom nigdy nie robiłam sama, zawsze kupuję gotowe.

Zestaw, który dziś prezentuję jest naprawdę ostry, a ja lubię i dobrze toleruję ostre jedzenie. Więc jeśli macie ochotę na coś konkretnego, wyrazistego, sycącego i wege to zapraszam serdecznie. 

20 listopada 2013

Luby gotuje. Szaszłyki z kurczaka, sos satay, pikantne nudle. Miętowy ananas na deser.






Kolejna odsłona tego cyklu, o którym szczegółowo możecie przeczytać we wpisie "Luby gotuje. Wprowadzenie". Przypominam na wszelki wypadek, gdyby pojawił się znowu głos, że nie podaję źródeł. Raz, a konkretnie wystarczy, bo w tej serii są tylko przepisy z jednej książki. Jak to się zmieni, to dam znać. Tak więc dziś gwoli przypomnienia. 

Zestaw ten ma azjatyckie wpływy, ale jak to Jamie - on lubi gotować je po europejsku, no i wszędzie, ale dosłownie wszędzie wali oliwę. Tak więc z autentyczną kuchnią azjatycką ma to coś tam wspólnego.  Inspiracja jest jednak konkretna, takoż dawka chilli i limonek - dla mnie ideał. 

Sos satay (pikantny sos na bazie orzeszków ziemnych), szaszłyki z kurczaka, pikantne nudle z nerkowcami i kolendrą, a na deser ananas z miętowym cukrem, borówkami i jogurtem kokosowym. Jeden z fajniejszych zestawów jakie jadłam. Zapraszam serdecznie. 

14 listopada 2013

Luby gotuje. Ciabatta z klopsami wołowymi i marynowaną kapustą. Siekana sałatka z awokado i fetą.




To bez wątpienia jest jeden z moich ulubionych zestawów wszech czasów. W ostatnich tygodniach jedliśmy go cztery razy i gdyby nie to, że chcę lubemu dać próbować nowe przepisy, to w tym tygodniu też poprosiłabym o ten zestaw! Jedynie piwa mi brakowało, ale następnym razem rozejrzę się za bezalkoholowym. Zimne, jasne piwo to coś, co jest po prostu wisienką na torcie w tym przypadku, więc jeśli pijecie i lubicie, to nie odmawiajcie sobie. I nie myślcie, że to tylko kanapka na obiad. To jest full wypas królowa kanapek! A marynowana kapusta zdaje rewelacyjnie egzamin jako surówka - dodatek do innego obiadu.

Proporcje na 4 osoby.

11 listopada 2013

Luby gotuje. Lekka kolacja w śródziemnomorskim stylu.




Tę kolację mieliśmy, gdy na dworze szalało zimno i deszcz. Nawet przyplątała się butelka rewelacyjnego wina z Pugli przysłana przez przyjaciół smakoszy. I wiecie co? Dzięki tej uczcie zapomniałam, że na dworze szarzyzna. 

Oto lista tego co jedliśmy:
- surówka z selera naciowego z gruszką, chilli, pietruszką i musztardą ziarnistą podana z dojrzewającą szynką,
- ciepła focaccia nadziana siekanymi oliwkami, kaparami, suszonymi pomidorami, grillowanymi paprykami, mini korniszonami, miętą, bazylią i parmezanem,
- kulki mozzarelli z gęstym pesto z bazylii, orzeszków piniowych, oliwy i parmezanu czyli prawie klasycznym Genovese (było nieco bardziej treściwe),
- granita z limonki, mięty podana z (rozmrożonymi) malinami i cząstkami pomarańczy i limonek.

Jesli jestescie ciekawi, to zapraszam do przepisów. Uczta na 2-4 osoby. 


3 października 2013

Luby gotuje. Zapiekanka z makaronu i kalafiora. Sałatka z cykorii z boskim dressingiem. Korzenne zapiekane śliwki z lodami.




Bardzo na czasie. Pogoda sprzyja sycącym zapiekankom, a i korzenne śliwki są bardzo na miejscu o tej porze roku. Jamie połączył w tej zapiekance dwa klasyki anglosaskie - macaroni cheese (makaron krótkie rureczki zapiekane z serem) i cauliflower cheese (kalafior zapiekany z serem) i całkiem dobrze to wyszło. Raczej z kategorii comfort food, niż wyrafinowane, ale jesienią tego mi trzeba. Do tego chrupiąca cykoria i absolutnie cudowny dressing, który będę na pewno wykorzystywać do innych sałatek. 

30 września 2013

Focaccia. Jeden przepis, wiele możliwości.



Focaccia z archiwum - z rozmarynem i solą morską

Wstyd mi okropnie, bo przepis obiecałam szmat czasu temu i jakoś nie mogłam się zabrać za wpis, za porządne sfotografowanie tego pieczywa, ale teraz jestem trochę pod ścianą, bo mam w zanadrzu cudny przepis z serii "Luby gotuje", do którego on użył mojej domowej focacci - to był mój wkład w kolację, bo kupnej u nas nie uświadczymy. Nadal nie mam porządnych zdjęć, ale czas nagli, a ja nie zdążyłam upiec pieczywa i zorganizować mu sesji foto. Podaję więc to co mam. Przepis to przepis, mam nadzieję, że się komuś przyda. 

Focaccia na imprezę charytatywną - z oliwkami, cebulą i oregano

Być może ktoś z Was będzie miał ochotę na ten zestaw, który pojawi się tu wkrótce (kanapka na obiad brzmi dziwnie? Nie ta, przekonacie się za niedługo), a być może widzieliście na facebook wypieki, które przygotowałam na charytatywną imprezę w wiosce i dopytywaliście o przepis, a być może po prostu nie robiliście nigdy tego włoskiego pieczywa i chcecie spróbować. 

27 września 2013

Luby gotuje. Nudle ze stekiem i warzywami. Herbata z hibiskusa.



To był chyba drugi zestaw, który przygotował luby. Siedzieliśmy przy stole, a totalną ciszę zakłócało tylko siorbanie. Nudle ciężko jeść kulturalnie, ale podobno w Azji siorbanie to nic takiego, a jedynie oznaka, że smakuje. Jedyne, co niemal nie wykrzyczałam mu w twarz to:

I Ty mi chcesz powiedzieć, że nigdy w życiu nie smażyłeś steka?!

23 września 2013

Luby gotuje. Risotto grzybowe. Sałatka ze świeżego szpinaku.




Risotto nie jest trudne do zrobienia, wystarczy trzymać się kilku żelaznych zasad (odpowiedni gatunek ryżu, gorący bulion, nie dać daniu wyschnąć podczas gotowania i dać odpocząć 3 minuty przed serwowaniem), a najlepszym dowodem na to jest fakt, że osobie niedoświadczonej w kuchni pierwsze risotto w życiu może wyjść jak włoskiej Mammie. 

Jamie podaje niezły patent na suszone grzyby, których nie ma czasu moczyć (bo to dania w 30 minut), ale za to nadają daniu głębi i aromatu. Do kompletu prosta i świetna sałatka. Dla mnie obiad marzenie. Toteż luby przez dwa dni pod rząd gotował to samo.


15 września 2013

Luby gotuje. Esencjonalna pomidorówka i guacamole z przekąskami.




Najlepsza pomidorówka, jaką jadłam w życiu. Sama esencja pomidorów, zauważcie, że nie ma w niej nawet bulionu. Do tego przekąski i obiad gotowy. Niby lekki, ale jednak sycący - zupa podana jest z upieczonym pieczywem. Przepis na 4 porcje. Zapraszam!

14 września 2013

Luby gotuje - wprowadzenie.








Witajcie po krótkiej przerwie, miło mi, że zajrzeliście do mnie!

Nie ukrywam, że z różnych powodów mało ostatnio gotuję. Część kuchennych obowiązków jakiś czas temu przejął z własnej inicjatywy luby i z faceta gotującego może pięć (w porywach!) prostych dań na krzyż zaczął gotować obiady, o jakich mi się nie śniło. Uzbierało mi się trochę zdjęć tych zestawów i postanowiłam, że zaprezentuję je na blogu.