W Kowarach przy ul. Zamkowej 1 znajduje się pałac Nowy Dwór (Radociny-Kowary). Obiekt jest własnością prywatną i nie jest udostępniany do zwiedzania. Miejscowość kojarzy się z tzw. "dywanówką", parkiem miniatur i sztolniami i generalnie nie należy do tych bogatych. A tymczasem w niewielkim lasku znajduje się nietypowy grobowiec rodziny, w żyłach której płynęła krew królów.
Ostatnim niemieckim właścicielem Radocin i pałacu Nowy Dwór był książę Heinrich XXX Reuss.
Był on oficerem armii pruskiej. Służbę wojskową odbywał najpierw w
Legnicy, w 4. kompanii grenadierów pułku im. króla Prus Wilhelma I,
następnie we Frankfurcie nad Odrą, we Flensburgu, w Kassel. Zakończył służbę w
wojsku w 1918 r. w stopniu generała majora
Książę Heinrich XXX ożenił
się z księżną Feodorą Sachsen-Meiningen. Feodora Reuss z domu księżniczka Sachsen-Meiningen mogła poszczycić się wspaniałym drzewem genealogicznym. Urodziła się 12 maja 1879 r. w Poczdamie. Była córką księcia Bernharda III Sachsen-Meiningen (1851-1928) i księżnej Charlotty Hohenzollern (1860-1919). Jej dziadkiem był cesarz Niemiec i król Prus Fryderyk III Wilhelm (1831-1888), a babcią księżna Victoria Adelaida (1840-1901), prababcią zaś królowa brytyjska Victoria (1819-1901).
Feodora i Heinrich XXX wzięli ślub 24 września 1898 r. w kościele we Wrocławiu. Było to wielkie wydarzenie, gdyż na uroczystości obecne były koronowane głowy z Niemiec i Prus, Wielkiej Brytanii, a nawet Rosji. Para książęca
zamieszkała w Nowym Dworze, odziedziczonym przez księcia pod koniec 1913
r.
Feodora i Heinrich nie mieli
własnych dzieci i w 1927 r. adoptowali swojego bratanka
księcia Heinricha Harrego von Plauen, nie mieszkał on
jednak w pałacu Nowy Dwór.
Adoptowany Heinrich Harry książę Reuss
był oficerem armii niemieckiej w stopniu podporucznika. Pod koniec II
wojny światowej odwiedził księżną Feodorę w Nowym Dworze i była to jego
ostatnia wizyta w posiadłości.
www.kowary.pl |
Na szczęście las nie jest duży i należy się sugerować istniejącymi ścieżkami, bo można nie zauważyć grobowca (jest ukryty wśród głazów).
Książę Heinrich XXX Reuss zmarł 23 marca 1939 r. w Nowym Dworze. Pochowany został w specjalnie zbudowanej w 1923 r. krypcie z widokiem na Karkonosze.
Feodora zmarła śmiercią samobójczą 26 sierpnia 1945 r.-włożyła głowę do
pieca i zatruła się tlenkiem węgla. Wiadomo, że w 1945r. rząd brytyjski chciał
zabrać ją do Anglii, ale z niewiadomych przyczyn zawsze odmawiała.
Ciekawe jest to,że na grobowcu żadnych napisów epitafijnych, choćby najskromniejszych.
Heinrich XXX Reuss i Feodora Reuss z domu księżniczka Sachsen-Meiningen
Niewiarygodnie brzmi to co stało się wiele lat po ich śmierci.
Księżna cierpiała na rzadką, nieuleczalną dziedziczną chorobę porfirię. W rodzinie królewskiej cierpieli na nią także inni, m.in. król angielski Jerzy III, Henryk VI, królowa Szkocji Maria, Jerzy IV, królowa Victoria. Feodora leczyła się w klinikach w Berchtesgaden w Alpach Bawarskich, w Langenschwallbach, pod koniec życia była pacjentką sanatorium „Bukowiec” i „Wysoka Łąka”.
Wysoka Łąka |
19 sierpnia 1996 r. przyjechali do Kowar brytyjscy naukowcy oraz ekipa telewizji NBC, która realizowała sceny do filmu dokumentalnego o brytyjskiej rodzinie królewskiej. Naukowcy pobrali próbki DNA ze szczątków księżnej Feodory Reuss.
Wyniki badań zostały opublikowane w książce „Purpurowa tajemnica”, geny, szaleństwo i królewskie dynastie Europy. W drugim wydaniu z 1999 r. jeden rozdział został poświęcony księżnej Feodorze.
Wyciągnięte z grobowca szczątki pary książęcej przeleżały osiem lat w piwnicy kowarskiego ratusza i nie bardzo było wiadomo co z nimi zrobić. Był nawet pomysł aby umieścić je w kościele w Kowarach.
Ponowny pochówek Feodory i Heinricha XXX Reuss odbył się 10 września 2004 r. Na zaproszenia wysłane do ambasady Wielkiej Brytanii, Królowej Elżbiety nie odpowiedział nikt.
Na tym samym wzgórzu, kilkadziesiąt metrów dalej znajduje się drugi grobowiec, przykryty ciężką kamienną płytą z dużym granitowym krzyżem i wyrzeźbionymi na nim liliami. Pochowana w nim została siostra księcia Maria Klementyna hrabina Witzleben-Doerern.
Na krzyżu znajduje się motto, a na płycie inskrypcja (dziś z trudem, ale można ją odczytać).
„Gott ist die Liebe
und wer in der Liebe bleibt
der bleibt in Gott und Gott in Ihm“
Hier Ruht in Gott
Ihrem Wünsche Gemass
in der Alten Heimath
Marie
Clementine Emma Jenny
Gräfin von Witzleben Alt Doerern
Geb. Princessin Reuss JL
Geb. zu Neuhoff
D. 7 Februar 1860
Gest. zu Dresden
D. 29 Dezember 1914
„Bóg jest miłością
a kto w miłości trwa
ten trwa w Bogu a Bóg w nim”
Tu spoczywa w Bogu
zgodnie ze swoją wolą
w starej Ojczyźnie
Maria
Klementyna Emma Jenny
Hrabina Witzleben-Doerern
ur. jako księżniczka Reuss
w Nowym Dworze
dnia 7 lutego 1860 r.
zmarła w Dreźnie
29 grudnia 1914 r.
Pomoc:
Krzysztof Sawicki "RADOCINY, PAŁAC NOWY DWÓR (NEUHOF)"
Bardzo ciekawa historia. Co się w końcu stało ze szczątkami ?
OdpowiedzUsuńCzy trudno było znaleźć szczegóły tej historii.
Po badaniach DNA szczątki walały się w piwnicy ratusza przez 8 lat i dopiero w 2004 pochowano je na dawnym miejscu, zadbali o to mieszkańcy Kowar urządzając wzruszającą ceremonię pogrzebową.
UsuńNa początek historii naprowadził mnie mąż a biblioteka dostarczyła więcej szczegółów.
Szczątki poniewierały się po piwnicy ? Niesłychane. Nie potrafię zrozumieć tego braku poszanowania....?
UsuńPrzypomina mi to historię ze szczątkami Romanowów.....
Warto pisać o takich miejscach, ludziach. Non omnis moriar...
OdpowiedzUsuńKolejny pasjonujący wpis. Widzę że miejsce (na szczęście) nie popada w zapomnienie, a wręcz przeciwnie. Dwa lata temu nie było jeszcze nawet tablicy informacyjnej.
OdpowiedzUsuńZdjęcia we wnęce również nie było, ciekawe kto je ustawił obok grobowców.
UsuńFajny, ciekawy wpis - Dworku nie można zmieniać, ale proszę zobaczyć jak wygląda z lotu ptaka - chociaż tyle :) http://www.karpacz.net/pano/nowy-dwor-radociny/
OdpowiedzUsuńDzień dobry, zdjęcia już nie ma :(. Osobiście z mężem dbamy o ten grobowiec, w wolnych chwilach sprzątamy i odwiedzamy Feodorę, jej męża i siostrę Henryka - Marię Klementynę :). Ramka niestety została skradziona,ale na wiosnę pojawi się nowa :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zachęcam do oglądania strony o Kowarach którą prowadzę razem z mężem, trochę służbowo, ale w większości prywatnie:) https://www.facebook.com/Kowary-Schmiedeberg-110533492356333/
MW
To zdjęcie w ramce dodało ogromnego uroku, gdyby nie ono nie wiem czy poświęciłabym tyle czasu na poszukiwanie historii. Trzeba być wyjątkowym palantem aby ukraść coś takiego.
UsuńTrzymam kciuki za Waszą pracę i życzę wszystkiego dobrego!!!!
Magda, przegapiłem ten wpis, trafiłem tu dopiero jak Wojtek OKI go podlinkował. Ciekawy. Dzięki za zdjęcia, opisy i tłumaczenie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko z Mazowsza całą trójkę MMM'sów. ;-)
No sam widzisz,że mam trochę dziwnych ciekawostek do pokazania.
UsuńWpadaj :)
Urocze miejsce, trzeba będzie obadać latem.
OdpowiedzUsuńTyle razy byłem w Kowarach, ale tu nie trafiłem :( Pierwszy raz słyszę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)