Dziwny post wyszedł, o śmierci i przemijaniu, same opuszczone i mało ludne miejsca. Chyba dla odmiany trzeba będzie jakiś Książ opisać albo inną Czochę, od razu zrobi się raźniej. Pogoda, jak to w marcu, słońce i deszcz a do tego wiało. Przed nami wiele godzin jazdy, odwiedzamy województwo lubuskie :)
Jeśli ktoś się zastanawiał jak,w terenie, wygląda granica między województwami to proszę :)
Odra |
Rapocin, nie istniejąca miejscowość (zniesiona 1 stycznia 2013)- ocalał jedynie kościół p.w. św. Wawrzyńca. Pierwsza wzmianka o miejscowości i kościele pochodzi z 1297 r. W czasie wojny został spalony i odbudowano go w 1950 r. Niestety bliskość Huty Miedzi w Głogowie stała przyczyną likwidacji wioski. Ze względu na zanieczyszczenie terenu, ludność wysiedlono w 1987 r. Domy zostały zburzone, kościół ocalał, ale zamurowano wejścia. Przy kościele znajduje się niewielki cmentarz, zadbany, widać świeże kwiaty i znicze.
Kaplica "Góry Oliwnej" |
Płyta leżąca pod murem |
Pokręciliśmy się po okolicy a później pojechaliśmy w kierunku Szlichtyngowej. tam mój mąż zwiedził park a ja pobliski cmentarz żydowski. W parku rośnie olbrzymi dąb posadzony przez przyjaciół- Alexandra von Schlichting`a i króla Jana III Sobieskiego, na pamiątkę odsieczy wiedeńskiej.
Wejście na cmentarz |
Kirkut jest ogrodzony solidnym murem, posiada bramę zamykaną na kłódkę. Całkiem niedawno, jakiś atleta, wykopał kłódkę i tym samym nie musiałam włazić przez mur. To jedyna pamiątka po społeczności żydowskiej z okolic.
51.7246° N / 16.2407° E
Nekropolia została założona w drugiej połowie XVIII wieku, w lesie poza miastem, przy drodze z Głogowa do Wschowy. Pierwsze pochówki miały miejsce podobno już w 1752 roku. Do dziś zachowało się kilkadziesiąt macew, w większości wykonanych z szarego piaskowca. Przewieziono tu także część płyt nagrobnych z cmentarza żydowskiego ze Wschowy. Przetrwało również kamienne ogrodzenie, wzniesione w XIX wieku. Dzięki wysiłkom lokalnych społeczników - między innymi p. Wawrzyńca Kopczyńskiego oraz p. Dariusza Czwojdraka, kustosza Działu Judaistycznego w Muzeum Okręgowym w Lesznie - udało się powstrzymać proces niszczenia nekropolii. Teren został uporządkowany, a cmentarz wpisany do rejestru zabytków.[1]
Jedziemy 3 kilometry na południe, do miejscowości Wyszanów położonej tuż przy ujściu Baryczy do Odry.
![]() |
Barycz |
Kiedyś stał tu pałac zbudowany na fundamentach dworu z przełomu XVII/XVIII wieku. Legenda mówi, że pałac w tej wsi postawił Napoleon Bonaparte dla swej kolejnej wybranki serca. Budowa pochłonęła 8 milionów jaj, które konieczne były w tamtych czasach do spajania cegieł i kamieni. Pałac posiadał 60 pokoi, kuchnię, spiżarnię, piękne łazienki i windy, które działały jeszcze po II wojnie światowej. Stanowił on w swej przeszłości własność Braune i Balthasara von Schwus
oraz rodów: von Rechenberg, von Zweck, von Logau, von Egloffstein a od 1866r. Alfreda Gilka-Bӧtzow. Po 1945 roku opuszczony, a póżniej w pałacu rezydowała Armia Czerwona, która ograbiła pałac z co cenniejszych przedmiotów.
W 1965 roku rozebrany a materiał pojechał na odbudowę Warszawy. Po rozległym majątku pozostała dziś już tylko wieża z dobudówką stanowiąca bramę wjazdową do rezydencji oraz monumentalne, ale w znacznej części zniszczone mauzoleum grobowe zlokalizowane we wschodniej części parku nad brzegiem Baryczy.
Wieża z dobudówką stanowiąca bramę wjazdową z 1907 roku. W niej to
ulokowany jest na ścianie bardzo już zniszczony kartusz herbowy a nad
bramą wjazdową inicjały AGB - Alfred Gilka-Bötzow.
Kościół p.w. Św. Michała Archanioła zbudowano z kamienia i cegły, z wysoką wieżą od strony drogi służył miejscowej ludności należącej do Kościoła Rzymskokatolickiego. W czasie Reformacji, a zwłaszcza wojny trzydziestoletniej - pocz. XVIIw. był obiektem wielkich sporów między ewangelikami a katolikami. Najpierw należał do mieszkańców należących do Kościoła Rzymskokatolickiego a potem, przez około sześć lat należał do ewangelików, a od 1654r ponownie powrócił do katolików.
Wskutek działań wojennych w XVII wieku, jak i braku porozumienia między katolikami, a ewangelikami kościół spłonął - nie jest znana dokładna data, ani przyczyna zniszczenia świątyni. W skutek biedy i małej ilości mieszkańców ( wyniszczonej przez wojnę), kościół już nie został odbudowany. W podziemiach kościoła, a właściwie - kaplicy - znajduje się krypta grobowa, w której byli pochowani "znakomici" tej miejscowości.
Dziś całość jest ruiną, w trawie można dostrzec epitafia a w krypcie grobowej leżą fragmenty płyt.
Żeby nie było całkiem smutno wrzucam bonusowe zdjęcia z pierwszych dni wiosny.