czwartek, 27 kwietnia 2017

MAGNIFICAT

Ciągle jeszcze wracam do dni przedświątecznych.
W tym mocno zajętym okresie usiłowałam zdążyć z zakończeniem projektu dla Kórnickiego Towarzystwa Śpiewaczego.
Kilka miesięcy temu Kasia (z kórnickiego chóru) poprosiła mnie o namalowanie średniowiecznego inicjału, który miałby firmować cykl koncertów z bardzo ciekawą muzyką Johna Ruttera pt. "Magnificat".
Powoli omawiałam z nią, a potem jeszcze z dyrygentem Dariuszem Tabiszem, w jakim kierunku ma pójść projekt. Zaproponowałam, by nie robić stricte średniowiecznego inicjału, ale nawiązać jedynie do takowego. Wszak John Rutter jest współczesnym kompozytorem, choć w jego muzyce brzmią echa wielu epok.
Inspiracji szukaliśmy w kształcie okien Zamku Kórnickiego, w średniowiecznym "Poemacie o Róży". Delikatnie starałam się naprowadzać szalonych muzyków na spokojne wody, by odrzucili wszystkie możliwe treści i elementy, by uzyskać jak najbardziej spójną formę, współczesną, ale i ciągle będącą zdobnym inicjałem z korzeniami w Średniowieczu.
Użyłam nawet średniowiecznej techniki by przygotować farby typu gwasz. To pomagało, by ręka nie szła za bardzo we współczesnym kierunku.


Już myślałam, że najtrudniejsze mam za sobą, a tu dyrygent z Kasią proszą, bym dała zdjęcie do opisu projektu. O, rany! Nie mam żadnej takiej fotografii. Dla żartu dałam im swoją fotografię zrobioną parę lat temu, o zachodzie słońca, tuż przed burzą.
 


Następnego dnia rano zrobiłam serię autoportretów, ale było za późno.










   

"Królowa burzy" poszła na stronę internetową.
Możecie ją znaleźć na stronie "Polak potrafi". Jest to miejsce, gdzie chórzyści zbierają pieniądze na realizację projektu. Sama licencja na nuty, to bardzo poważne obciążenie finansowe.
Jeśli więc możecie coś ofiarować na ten artystyczny cel, zachęcam, bo takich zapaleńców trzeba wspierać.


Torno di nuovo ai giorni prima della Pasqua. In questo periodo ero molto occupata con diverse attività, volevo anche finire un progetto artistico preparato per Società di Canto da Kórnik in Polonia.
Qualche mese fa Kasia (che canta in coro) mi ha chiesto di dipingere la lettera iniziale in modo medievale, per fare la pubblicità della serie dei concerti con la musica di John Rutter, intitolata "Magnificat".
Piano, piano avevamo parlato con Kasia e dirigente Dariusz Tabisz in quale direzione dovevo andare. Ho proposto non fare la lettera medievale, ma temporanea con radici nel medioevo. John Rutter e compositore moderno, anche se nella sua musica si sente eco delle epoche lontane.
Cercavamo le ispirazioni nella forma delle finestre del Castello di Kórnik, ma anche nel "Romanzo della Rosa", scritto nel Duecento.
Provavo orientare con delicatezza musicisti "pazzi" alle acque tranquille, per buttare via troppi elementi. Quando tutto era pronto, ho cominciato dipingere. Ho usato le tecniche medievali per preparare la tinta tipo guazzo. Questo aiutava alla mano di non lavorare in modo troppo moderno.

Stavo per pensare che le cose più difficili sono dietro di me, quando Dariusz e Kasia mi hanno chiesto la mio foto. Ops! Non avevo la foto adatta per pubblicazione. Ho inviato una foto come scherzo, fatta tre anni fa, durante il tramonto, prima della tempesta. Giorno prossimo ho preparato autoritratto, ma era troppo tardi.
 

"La Regina delle Tempeste" era inserita nella pagina web.

Potete trovarla nella pagina "Il Polacco Può" - la pagina, dove i cantanti raccolgono i soldi per realizzazione del loro progetto. Se potete supportare il progetto, date una offerta, ogni piccolo dono avvicina i musicisti al loro scopo: cantare bellissima "Magnificat".

13 komentarzy:

  1. Gosiu Jeszcze wykorzystamy Twoje wspaniałe zdjęcie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Małgosiu, zdjęcie super!
    Jesteś taka uduchowiona w tej aureoli.
    Ale seria autoportretów wyszła świetnie. Pięknie wyglądasz !!
    Czyżby nowa pasja?
    Pozdrawiam serdecznie
    Ewa z Legnicy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewo, ależ nie, ja z musu coś pstryknęłam, żeby aktualne było, bez farby na włosach.

      Usuń
  3. Och ty w życiu...zdjęcie piorunujące!Ciebie chyba wszystkie wyładowania elektryczne kochają jak nie z drucika,to burzowe.Wyglądasz wprost uroczo:w zadumie i w pierunującej koronie.Królowa jest jedna basta! Roksana uniżona dworka hi hi ha ha

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic dodać,nic ujàć ,podpisuję się pod powyższà wypowiedzià i dołàczam z ukłonami do ,,dworku":)
      Lena.

      Usuń
  4. Gośka -nie wiem co jesz i pijesz-ale to coś sprawia,że wyglądasz rewelacyjnie! Piękne te dwa nowe zdjęcia! Burzowe już widziałam-więc się nie zachwycam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to nie wiesz, co piję? Byłaś tutaj :) Tobbianę od rana do wieczora :)

      Usuń
  5. Jak piękna , ciepła twarz !
    Marta

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten portret wyraża istotę rzeczy: mnóstwo energii wprost z nieba! Beata te :)
    A.

    OdpowiedzUsuń