Etykiety

eksperymenty (37) jestem mamą (37) prace plastyczne (28) przyroda wokół nas (24) piątki z eksperymentami (23) z papieru (20) prezenty (17) wiosna (17) zabawy na świeżym powietrzu (17) zmysły pracują (17) świat zwierząt (16) sposób na dziecko (14) miejsca na wycieczki (13) nauka czytania i pisania (13) polecam (13) zima (13) lato (12) wesoła matematyka (12) woda (12) dzieci w kuchni (11) Boże Narodzenie (10) igłą i nitką (10) recykling (9) rośliny (9) tekściory (9) Tatry z dziećmi (8) nowe doświadczenia (8) zabawy ruchowe (8) zabawy z niemowlęciem (8) zmysłowe piątki (8) Wielkanoc (7) farbami (7) kwiaty (7) niekoniecznie pędzlem (7) projekt tęcza (7) przygotowanie do czytania i pisania (7) Kosmiczny listopad (6) OK (6) Pomoce dydaktyczne (6) dla mamy (6) kosmos (6) kreatywne (6) zabawy z małym dzieckiem (6) dotyk (5) pisanie (5) wakacyjna szkoła 2015 (5) wyklejanka (5) fotografia (4) kolorowe nutki (4) książki (4) smak (4) sprawdzenie wiedzy (4) słuch (4) Słońce (3) Ziemia (3) czytanie ze zrozumieniem (3) dla niejadka (3) jesień (3) kalendarz adwentowy (3) kartki (3) konspekty lekcji (3) patriotycznie (3) pomysły na w-f (3) projekty (3) równowaga (3) w mojej klasie (3) węch (3) zabawy dla pierwszaków (3) zabawy w domu (3) zabawy w szkole (3) zabawy ze słowami (3) ciąża (2) las (2) lekcja inaczej (2) mali rzeźbiarze (2) pisanie nie musi być nudne! (2) storyline (2) tutorial (2) układanki (2) wakacje (2) walentynki (2) wzrok (2) z komputerem za pan brat (2) zabawy integrujące (2) zdrowie (2) BuJo nauczanki (1) Nowy Rok (1) OK zeszyt (1) człowiek (1) escape room (1) gry komputerowe (1) gry na lekcjach (1) gry planszowe (1) inne (1) jak się uczyć (1) lalki (1) lapbook (1) mała fizyka (1) mikołąjki (1) mnemotechniki (1) noc naukowców (1) ogień (1) origami (1) pamięć (1) pojazdy (1) postanowienia (1) powietrze (1) warzywa (1) wyzwania (1) zabawy dla maluchów (1) zabawy z angielskim (1) zabawy z muzyką (1) zasady w klasie (1) zwierzęta (1) życie z nastolatką (1)
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą człowiek. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą człowiek. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 16 lutego 2015

A skąd się biorą dzieci?

No i właśnie- po pojawieniu się siostry i u nas padło to pytanie. W dodatku Julka ostatnio bardzo uważnie słucha (oczywiście, tylko tego, czego nie ma) i zaczęła wypytywać dlaczego ja wróciłam do domu po 2 dniach,  ciocia po 4 i co to jest cesarka. Zwlekałam z tym tematem, bo wydawało mi się, że to jeszcze nie ten czas. Okazuje się, że inne znajome mamy już uświadomiły swoje ośmiolatki. Jakoś mi to nie podchodzi, że tak wcześnie, ale nie ściemniałam o bocianach ani kapuście :) tylko zaopatrzyłam się w bibliotece w odpowiednią literaturę i uświadomiłam dziecko. Młodszego przy okazji częściowo też. O porodzie mu szczegółowo nie opowiadałam jeszcze. Na co to pięciolatkowi? Chyba, że jakaś zacofana jestem?

W każdym razie, gdyby któraś zaglądająca tu mama miała ten sam dylemat, to polecam dwie pozycje książkowe, które wypożyczyłam.

Pierwsza z nich jest dla młodszych dzieci. Jest to zabawna i ciepła historyjka o Wacku, który przy okazji swoich urodzin zaczyna się zastanawiać, skąd się w ogóle wziął i czy babcia i ciocia mówią prawdę. Babcia twierdzi, że Wacusia przyniósł bocian, a ciocia, że rodzicie kupili go w szpitalu. Jednak rodzice spokojnie wyjaśniają malcowi co i jak, cierpliwie odpowiadając na pytania synka. Na przykład o to, czy robił w brzuchu siusiu :)  Książeczka z rysunkami Edwarda Lutczyna- uwielbiam! bardzo się podobała moim dzieciakom.

                                   
Pokazuje przyjście na świat dziecka od momentu poznania się rodziców.
Są duże rysunki opatrzone prostym wyjaśnieniem






             

I ulubiony rysunek Krzysia :)


Druga książka jest dla nieco starszych dzieci. Julka interesujące rozdziały czytała sobie sama a potem o tym rozmawiałyśmy. Jest to książka dla dzieci i dla rodziców. Na pomarańczowych stronach są porady dla rodziców jak rozmawiać z dziećmi o seksie, a także jak chronić je przed molestowaniem. W tej książce ilustracje są już poważniejsze. Jest kilka ilustracji narządów płciowych, które rozbawiły moje dzieci, choć nie kryjemy się specjalnie z nagością w domu, żeby nie było to tematem tabu. Są też rysunki pokazujące jak rozwija się dziecko w macicy. Tym Julka była bardzo zainteresowana. Samym porodem też. Nie chciałam jej przestraszyć ani zniechęcić do posiadania dzieci :), ale przyjęła wszystko bardzo spokojnie i dojrzale. Myślę, że to był jednak dobry moment na tą rozmowę.




Może macie jeszcze inne ciekawe pozycje do polecenia na ten temat?