Dzisiejszy wpis dokumentujący prace remontowe z czerwca będzie także obfity w zdjęcia przedstawiające bliskie okolice domu, a to z tego względu, że był to miesiąc sprzyjający spacerom :)
Zacznę jednak od postępów w remoncie.
Zakończone zostało układanie wełny na poddaszu, pan Zbyszek był szczęśliwy z tego powodu, należy do osób, które nie narzekają i kochają swoją pracę, ale tej czynności szczerze nie znosi!
Po ociepleniu poddasza przyszła kolej na deskowanie ścian (później na deski przyjdą siatki, a na nie tynki).
M. nadal malował okna, a pan Zbyszek je sukcesywnie osadzał.
Pierwszy raz zaangażowaliśmy inną firmę - do założenia rynien - chcieliśmy zaoszczędzić na czasie, inaczej pewnie pan Zbyszek by to zrobił. Nie wiem, czy wspomniałam, ale wszystkie czynności remontowe od początku wykonuje właśnie pan Zbyszek (za pomocnika ma swojego syna albo dwóch), ale jemu wkrótce poświęcę osobny wpis.
|
Rynny i osadzone okna, tam gdzie nie ma tynku będą drzwi na ogród |
|
|
|
|
Ruszyły prace przy ogrodzeniu. Postanowiliśmy od frontu zrobić prosty, wiejski płot na bardzo solidnym fundamencie i murku z bloczków betonowych, który pierwotnie chcieliśmy obłożyć łupkiem szarogłazowym (taki kamień będzie na cokole budynku), ale jednak skłaniamy się ku tynkowi z kamiennymi daszkami. Od strony łąk planujemy gęstą siatkę leśną, w tym celu osadzone zostały w betonie stalowe kotwy, do których będą przykręcane słupy modrzewiowe (15cm/15 cm, wysokość 1,60m).
|
Kotwy pod słupy ogrodzeniowe | | |
|
|
|
|
Od strony szczytowej będzie wyjście na taras górny |
|
Odsłonięty nr domu (w barwach narodowych) |
W czerwcu dokonaliśmy znaleziska na naszej łące, w sumie to tato mój dokonał, my asystowaliśmy:
A oto znalezisko - medal za zajęcie drugiego miejsca na zawodach "skikjoring" w Szklarskiej Porębie: z 27 stycznia 1929 roku. Na medalu widnieje napis cyt.: "Skikjoring - Schreiberhau i R, 27.1.29, II Pr."
Polecam bardzo ciekawy artykuł, który napisał Przemysław Wiater -
Początki narciarstwa w Karkonoszach i Górach Izerskich, zacytuję fragment:
"Dużą popularnością zaczęła się cieszyć w Szklarskiej Porębie norweska
dyscyplina sportowa zwana ówcześnie "skikjöring" lub "schijkjöring" polegająca na
jeździe na nartach za koniem [Schreiberhauer, 15.01.1910]. Skikjöring był w tym
czasie znany w Tatrach i w krajach alpejskich. Gorącym propagatorem nowego
sportu stał się Franz Adolph, zasłużony członek klubu "Windsbraut". Skikjöring stał
się w następnych latach powszechny, mimo że opłata za godzinę jazdy była
stosunkowo wysoka i wynosiła 50 Pf. [Schreiberhauer, 7.01.1914]. Wynajem koni do
skikjöringu zapewniała miejscowa firma spedycyjna "Richard Wagenknecht", a
terenami szczególnie ulubionymi przez narciarzy były okolice dworca kolejowego w
Szklarskiej Porębie Górnej oraz tereny w Szklarskiej Porębie Średniej, obok
skrzyżowania ul. Górnej z ul. Muzealną, gdzie znajdował się specjalny plac
przeznaczony do uprawiania tego sportu [Schreiberhau, s. 20]".
W ogródku (raczej ogródeczku) warzywnym wydzieliłam i obsiałam z tatą M. 6 grządek:
Podrośnięte kocurki z niebieskimi oczami:
I trochę czerwcowych obrazów: