Sezon ślubny rozpoczęty, więc i u mnie pojawiły się już pierwsze dwa ślubne komplety. Póki co jest dosyć minimalistycznie, a zarazem baardzo kryształowo ;)
W obu główną rolę grają kryształy Swarovskiego i przezroczyste koraliki Toho z subtelnym efektem rainbow, ale różnią się metalicznym dodatkiem - w jednym jest złoty, w drugim srebrny. Ten ze srebrnym w ogóle powstawał z pewnymi przebojami - okazało się że w Polsce nigdzie nie ma wsuwek do włosów z bazami pod rivoli, więc musiałam je szybko sprowadzać skądinąd, a jak już je zrobiłam przy obróbce zdjęć zorientowałam się, że machnęłam się z kolorem i dałam oczywiście złoty zamiast srebrnego. I cóż było robić, z bólem serca sprułam całą ósemkę i zrobiłam nowe, teraz cały komplet w końcu jest w drodze do swojej Panny Młodej :)