Chyba każdy rękodzielnik tak ma, że czasem z mniej lub bardziej zrozumiałych powodów rzuca jakąś niedokończoną pracę w kąt i tam sobie biedna czeka na lepsze czasy.
Tak było z Haną - według pierwotnej koncepcji to miał być dwustronny wisior, z wypchanym środkiem więc wypukły, z kryształami w różnych kolorach, z dodatkowymi zdobieniami wzdłuż ramion - a no właśnie, ramion, bo miał iść raczej w gwiazdę niż w kwiat.
Nie pamiętam już dlaczego ten projekt zarzuciłam, ale niemal gotowe połówki wisiora czekały ponad rok, aż ostatnio postanowiłam do nich wrócić. Ale koncepcja się zmieniła i zamiast wisiora zrobiłam ostatecznie broszkę i bransoletę.