Pokazywanie postów oznaczonych etykietą syrop z bzu. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą syrop z bzu. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 6 czerwca 2011

Się dzieje!

Oj, dzieje się, dzieje. Przede wszystkim padłam ofiarą szczęśliwego losu i z Zacisza wyśnionego przyleciała do mnie bardzo smakowita książka "Jak to wypić" będąca skarbnicą wiedzy wszelakiej o rozmaitych trunkach na różne okoliczności. Jedną wadę ma tylko ta skarbnica- mianowicie lśniącą okładkę, odbijającą światło z siłą lusterka, więc nieźle się nakombinowałam, żeby uchwycić ją na fotce w jakiejś ludzkiej postaci. Wylądowała w końcu w moim robótkowym koszyku (jednym z wielu), w zacnym towarzystwie tematycznie powiązanym :)

W wolnych chwilach przedzieram się przez chaszcze i pokrzywy w celu zdobycia kwiatostanów dzikiego bzu i przerobienia ich na syrop na zimowe dni- chodził ten syrop za mną już dobrych parę sezonów i wreszcie się zmobilizowałam. Zadanie utrudnione pogodą, bo te wolne chwile trzeba jeszcze wpasować przed burze, które od kilku dni codziennie urozmaicają nam czas. Ale udało się- kwiat zebrany, słodkim syropem zalany, jutro powędruje do słoiczków.
Na drutach ostatnie pół listka na Wiedźmowym szalu, mam nadzieję, że dziś skończę, zszyję i zblokuję.