Jakoś tak na początku zimy zgubiłam byłam moją ulubioną czapkę- Fuego z solisowego Malabrigo. Potraktowałam to jako pretekst, by w końcu zrobić sobie komplet w całości.
Co prawda wczoraj pogoda przypominała raczej wiosnę, ale dziś temperatura jak najbardziej odpowiednia do testowania nowego kompleciku. Który- nawiasem mówiąc, zaczynałam siedem razy z powodu niezdecydowania co do włóczki :)
wzór: Fuego autorstwa Lete
włóczka: Himalaya Everyday, w sumie jakieś 13 deko
druty: KP 3,25, 3,5, 3,75