Organizowałam ostatnio imprezę w klimatach folkowych i jako pamiątka dla uczestników ulęgło się stado ptaszków. W sam raz terapia na te szare dni.
Ponadto na warsztacie przy okazji tejże imprezy pojawiły się "odznaki", koniecznie w czerwonym kolorze przewodnickiej braci. Praca tym milsza, że wykonywana zbiorowo przez "kumitet" organizacyjny.
Środkowa odznaka to nie efekt daltonizmu, tylko specjalna nagroda w tajnym konkursie.
Imprezka nader udana, a organizatorzy kolejnych stwierdzili, że poziom został zawyżony :)