Powoli odkrywam tego autora. Najlepiej wchodzi mi przez uszy, toteż przeszukuję półki w bibliotecznym audiobookowym regale - i tak trafiłam na "Intrigo".
Zbiór pięciu opowiadań, czytanych przez Adama Baumana, prezentują się naprawdę dobrze, pod warunkiem, że jest się w połowie tekstów. Początki są trudne. Końce poniekąd przewidywalne. Za to środki są naprawdę miodne.
Pierwsze opowiadanie, "Tom" lub według innych źródeł "Intrigo", eksploatuje motyw powracającego do domu skruszonego syna marnotrawnego. Powrotu, którego nikt się nie spodziewał, nikt go nie chce ani nie potrzebuje.