Pokazywanie postów oznaczonych etykietą przyroda. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą przyroda. Pokaż wszystkie posty

środa, 7 czerwca 2023

"Czochrałem antarktycznego słonia" Mikołaj Golachowski

 


Co tu dużo pisać, to są pyszne, gawędziarskie opowieści z życia autora, naszpikowane informacjami przyrodniczymi, relacjami z rozmaitych wypraw polarnych,  anegdotkami, zdjęciami, żarcikami i zachwytami nad pięknem świata. Przy czytaniu co  i  rusz zaznaczałam sobie jakiś ciekawy fragment, rozbudowałam sobie listę książek do przeczytania (albo chociaż zerknięcia), zachwycałam się i świetnie bawiłam! I to koniec recenzji, dalej będą cytaty, bo są fajne, ciekawe, zabawne i będę sobie do nich wracać, o!

poniedziałek, 14 lutego 2022

"Ewolucja według Calpurnii Tate" Jacqueline Kelly

 


To w  gruncie rzeczy dość smutna (ale nie od razu) opowieść o dziewczynce wychowującej się w rodzinie plantatora bawełny. Calpurnia Tate ma jedenaście lat,  sześcioro braci, mamę fantastycznie ogarniającą dom przy pomocy służby, tatę zajętego plantacją oraz dziadka, którego wszyscy jakby trochę się boją. 

poniedziałek, 3 maja 2021

"Motyle. Opowieści o wymierających gatunkach" Josef K. Reichholf

 


Któż nie lubi motyli? Kolorowych, bajecznie beztroskich, ubarwiających naszą wiosnę i lato? Ja uwielbiam. Wraz z dziećmi udało nam się kilka razy wyhodować motyla z gąsienicy, cudowne doświadczenie. 

Zainteresowałam się książką Josefa Reichholfa, ponieważ próbuje on odpowiedzieć na pytanie, dlaczego mamy coraz mnie motyli i innych owadów latających. Trochę  mnie początek książki zniechęcił i znudził, autor bowiem rozpoczął - właściwie całkiem słusznie - od początków swojej przygody z owadami, od badań, liczenia motyli, obserwacji i nostalgicznych wspomnień. To zapewne bardzo interesujące dla naukowca, dla mnie mniej. Potem jednak nastąpiła daleko ciekawsza część, otóż Reichholf, bazując na wynikach badań swoich i kolegów naukowców, a także na swojej wiedzy i doświadczeniu, podjął się wskazania przyczyn spadku liczebności motyli.

środa, 9 grudnia 2020

"Świat przyrody. Kompendium cudów natury" Amanda Wood i Mike Jolley


 "Świat przyrody" to książka, jak na książkę dla dzieci, monumentalna i nie chodzi tu tylko o wymiary, skądinąd bardzo słuszne. Mnóstwo plansz, informacji, rysunków, cała żywa planeta w jednej książce.  Jak mówi podtytuł, to "kompendium cudów natury" i tak właśnie należy to rozpatrywać, nie jak podręcznik do biologii. Owszem, znajdziemy na początku typowo podręcznikowe informacje, jak choćby przewodnik po grupach roślin i zwierząt, ale one są po to, by kompendium było pełne. Potem są w książce plansze, które podchodzą do życia na Ziemi bardzo niepodręcznikowo - mam syna w szóstej klasie, który akurat przerabia mało interesujące płazińce i parzydełkowce, wiem,  o czym piszę. 

sobota, 20 czerwca 2020

"Dobry wilk. Tragedia w szwedzkim zoo" Lars Berge


Po bardzo kiepskim thrillerze "Mężczyźni, którzy nienawidzą wilków" polecono mi reportaż "Dobry wilk" (tak, Moreni, patrzę w twoją stronę).  Mam dobrze zaopatrzoną bibliotekę, toteż prawie od razu się zaopatrzyłam i przeczytałam. Kawał porządnej dziennikarskiej roboty.

W czerwcu 2012 roku w ogrodzie zoologicznym w Kolmarden w Szwecji stała się rzecz straszna. Opiekunka wilków, przewodniczka w oprowadzaniu gości po wybiegu tych zwierząt w ramach programu Bliski Kontakt z Wilkiem, Karolina, zostaje zagryziona przez stado.

czwartek, 26 marca 2020

"Samotny banan" Sylwia Majcher [seria Czytam sobie]


Samotnego banana nikt nie chce, a jeszcze gdy ma kilka brązowych kropek, to już w ogóle. Nadpsuty! A jeśli nawet nie, to dojrzały, na pewno przejrzały, nie poleży, nie ma co brać.

Ofiarą takiego myślenia padają codziennie banany w sklepach. Co potem dzieje się z takimi bananami? Zostają w kartonie, potem są sprzątane ze sklepu przez pracownika, który musi wyłożyć i rozpakować nowy karton. Banany trafiają na zaplecze i... pewnie do kubła na odpadki.

poniedziałek, 23 grudnia 2019

"Malutki Lisek i Wielki Dzik. Huk" Berenika Kołomycka



Jestem fanką tej serii, rozmytych akwarelowych rysunków, barw czerpanych wprost z natury, prostoty słów. A do tego zwyczajnie lubię Dzika i Liska.

"Huk" jest opowieścią o tym, jak można i trzeba bronić swojego miejsca na ziemi. Nawet gdy wydaje się, że mało można, gdy się jest małym (lub nieco większym) zwierzątkiem, to wola walki i determinacja mogą zdziałać naprawdę dużo.

niedziela, 9 czerwca 2019

"Mały atlas motyli" Ewy i Pawła Pawlaków


Książka idealna dla małej miłośniczki motyli - czyli Marianki. Dzięki temu, że sporo weekendów i wakacje możemy spędzać an wsi, mamy ścisły kontakt z naturą. Nauczyłam dzieci łapać motyle w słoik, pilnuję, żeby w pokrywce zawsze były dziurki i żeby motyl nie przebywał w zamknięciu zbyt długo. Często taka atrakcja kończyła się wypuszczeniem motyla w domu i potem trzeba było zdejmować trzepoczącego delikwenta z firanki.

piątek, 31 maja 2019

"Wielka księga zabaw. Ratujmy Ziemię" Gaëlle Bouttier-Guérive, Gwé


Miałam straszną ochotę, by zacząć ten wpis informacją o Grecie Thunberg - ale tylko odeślę Was tu.

A teraz o książce. "Wielka księga zabaw. Ratujmy Ziemię"  przeznaczona jest dla dzieci w wieku 3-6 lat, ale powiem, że i mój dziesięciolatek był szczerze zainteresowany, nie mówiąc o siedmiolatce. Każde dziecko poleci od razu otwierać okienka (dzieci i dorośli uwielbiają okienka), a przy okazji dostanie dawkę wiedzy o ekologii i odpowiedzialnym gospodarowaniu odpadami.  To idealny sposób, by dotrzeć do ludzi z ważnym przesłaniem: zabawa, kolory, aktywizowanie małych czytelników. Zero nudy, maksimum frajdy.

sobota, 23 lutego 2019

"Wielka księga prawdziwych tropicieli" Adam Wajrak

Mało jest naprawdę ciekawych książek o przyrodzie (szeroko pojętej przyrodzie), takich kompleksowych i wszystkomających. Książka Wajraka do takich należy. Mnóstwo wiedzy, mnóstwo informacji, spora ilość zdjęć. "Wielka księga tropicieli" skierowana jest właściwie do młodzieży, ale każdy, młody czy stary, byle tylko był zainteresowany przyrodą, znajdzie tu coś dla siebie.

Książka podzielona jest na cztery działy, czyli cztery pory roku (jak "Chłopi", mspanc), ponieważ inaczej prowadzi się obserwacje zimą, inaczej latem. W każdej części znajdują się rozdziały omawiające konkretne obszary, na przykład rozlewiska Biebrzy, Morze Bałtyckie czy Puszcza Białowieska. Ta ostatnia jest chyba ulubioną puszczą autora.

wtorek, 6 listopada 2018

"Ambaras" Tomasz Samojlik


Tomasza Samojlika znam głównie z komiksów, a tu proszę, książka!  Ilustracje wzięła na sobie panie pani Elżbieta Wasiuczyńska, której rysunkami tak się zachwycałam przy lekturze książki "Spacerkiem przez rok".
"Ambaras" to książka o wilczej rodzinie, skierowana do dzieci, zawierająca mnóstwo informacji o życiu wilków w lesie. Taki odpowiednik "Wilków" Wajraka. A nie, zaraz, skłamałam, odwrotnie. "Ambaras" był pierwszy, ukazał się już w 2012 roku, a to, co trzymam w rękach, to książka po liftingu, odświeżona i wydana w tym roku.

poniedziałek, 22 października 2018

"Zew padliny" Tomasz Samojlik, Adam Wajrak


Trzecia część cyklu "Umarły las"! Pierwsza to "Umarły las", druga: "NieUmarły las", a trzecia to  właśnie "Zew padliny".

"Zew padliny" promowany jest jako "Najohydniejsza książka roku", zresztą sami zobaczcie.

wtorek, 9 października 2018

"Rój" Laline Paull

Ciekawa książka. Bierzemy w jedną rękę garść buntu jednostki wobec systemu, drugą rękę zanurzamy w ulu i czerpiemy miodu, ile wlezie. Mieszamy to starannie i piszemy powieść. Wychodzi "Rój". Powieść interesująca, choć niepozbawiona wad.

Bohaterką "Roju" jest Flora 717, pszczoła robotnica, której życie śledzimy od narodzin do śmierci. Flora jest niezwykła.

czwartek, 4 października 2018

"Natura leczy" Florence Williams

Pewnie zauważyliście ten trend wydawniczy na pozycje "ekologiczno - naturalistyczne". Sekretne życia różnych stworzeń: drzew, grzybów, krów...  Niektóre tytuły się wznawia, inne to nowości. Łączy je jedno: są to bardziej pozycje popularne niż naukowe, skupiające się na przybliżeniu czytelnikom pewnego zagadnienia w sposób przystępny, szczegółowy ale nie pogłębiony.

"Natura leczy" to książka sięgająca nieco głębiej, ale nie tracąca nic z przystępności. Florence Williams pokusiła się o zbadanie wpływu obcowania z naturą na organizm człowieka. Zebrała ogrom danych dotyczących przeróżnych dziedzin życia i przeanalizowała je. W książce możemy zapoznać się z jej wnioskami, które właściwie nie są zaskakujące. Dobroczynny wpływ natury jest nam znany intuicyjnie od wieków. Tutaj jednak mamy przedstawione naukowe podstawy takiego stanu rzeczy.

piątek, 24 sierpnia 2018

"Zadziwiające życie. Dlaczego każdy z nas jest wszechświatem?" Misha Maynerick Blaise


"Zadziwiające życie" to świetna książka, która pokazuje, jak jesteśmy związani ze wszystkim, co nas otacza. Skierowana jest do dzieci, ale i ja, jako dorosła już osoba, byłam zdumiona i serio zachwycona sposobem,  w jaki autorka podeszła do tematu. 

czwartek, 5 lipca 2018

"Czy to pierdzi? Sekretne (gazowe) życie zwierząt" Nick Caruso, Dani Rabaiotti


Mamy teraz wysyp publikacji o zwierzętach i roślinach typu "sekretne życie", na fali popularności "Sekretnego życia drzew", oczywiście. Kolejne wydawnictwa podchwytują ten pomysł i wypuszczają na rynek kolejne książki w tym nurcie. Tak zrobiło wydawnictwo Insignis, do książki "Czy to pierdzi?" dodając chwytliwy podtytuł "sekretne życie". Oryginalny podtytuł brzmi zupełnie inaczej. Nie przepadam za takimi chwytami.

niedziela, 1 lipca 2018

"Instrukcja obsługi lasu" Peter Wohlleben

Mimo wszystko lubię tego gościa i mam wrażenie, że chyba byśmy się dogadali. Piszę "mimo wszystko", bo po "Duchowym życiu zwierząt" byłam pełna rezerwy. Jednak gdy Peter Wohlleben opowiada o lesie, drzewach, grzybach i owadach, opowiada tak, że — metaforycznie rzecz ujmując — daję mu się prowadzić za rękę po tym jego lesie i łykam wszystko, o czym mówi, jak młody pelikan.

"Instrukcja obsługi lasu" oczywiście nie jest instrukcją, las to nie maszyna. To po prostu to, co Wohlleben robi najlepiej: gawęda o lesie. Dla ułatwienia podzielona na rozdziały poruszające różne aspekty: roślinność w lesie, sposoby wędrówki, gospodarkę leśną, sposoby ochrony przed owadami, pozyskiwanie pożywienia w lesie i wiele, wiele innych. Sporo jest rzeczy, o których już wcześniej czytałam (słuchałam) w poprzednich książkach autora, czyli o współpracy drzew i grzybów, o tym, jak zachowywać się w lesie w czasie burzy czy o tym, jak wycięcie jednego drzewa osłabia pozostałe. Tu, mam wrażenie, jest to jednak jakby bardziej usystematyzowane i obszerniej wyjaśnione.

piątek, 29 czerwca 2018

"Zrób ten zielnik" Łukasz Skop

Proszę państwa, to wcale nie jest zielnik, jakie się kiedyś robiło w szkole. Wiecie, tu się skubnęło listeczek, tam się skubnęło listek, zasuszyło w gazecie pod stosem książek, wkleiło, każdy liść na osobnej karcie oczywiście, opisało i gotowe. 

"Zrób ten zielnik" to bardziej zabawa w zielnik. Szukanie roślin, porównywanie kształtów, badanie struktury rośliny albo jej koloru. Łukasz Skop pomyślał sobie "a może by tak w jednym miejscu zebrać rośliny przypominające serduszko? Proszę, znajdź serduszkę okazałą, lipę drobnolistną i zaślaz pospolity, po czym wklej to wszystko na jednej stronie". Trochę wkleiłam, brakuje nam jeszcze zaślazu.

poniedziałek, 11 czerwca 2018

"Wielka księga ssaków" Yuval Zommer


"Wielka księga ssaków" - edukacyjna książka, ogromny format, masa rysunków, sporo informacji - czyli coś, co można śmiało podsunąć dzieciom do przeglądania, by wpadło im do głów nieco wiedzy o świecie.

Zommer opowiada o przeróżnych zwierzętach: diable tasmańskim, hienie, egzotycznym ratelu (serio, nie słyszałam wcześniej o takim zwierzaku), ale i o znanym nam dobrze lisie czy nietoperzu.
Strony książki podobne są nieco do stron z "Roku w lesie" Emilii Dziubak - to komplement! Całe zarysowane, ale nie przeładowane, przedstawiają zwierzęta w różnych sytuacjach w swoim naturalnym środowisku: bóbr w wodzie, bóbr budujący żeremia, bóbr ścinający drzewo.

środa, 9 maja 2018

"Architekci natury, czyli genialne budowle w świecie zwierząt" Mario Ludwig


Zamówiłam książkę nieco na wyrost, bo właściwie dla mojej córki sześciolatki. Wiem, że tak naprawdę to nie jest lektura dla kilkulatków, ale ponieważ Marianka wykazuje niesłabnące od co najmniej roku zainteresowanie owadami o zbiorowej świadomości (mrówki, pszczoły), pomyślałam, że może kiedyś jej się przydać. Oczywiście, jeśli okaże się dobra. Jeśli będzie zła, cóż, poszukam jej innej.

Na całe moje (i jej) szczęście książka okazała się bardzo dobra, dokładnie taka, jaką lubię. "Architekci natury" w bardzo sympatyczny sposób przekazują ogrom wiedzy przyrodniczej. Książka ma myśl przewodnią, oczywiście, ale mnogość poruszanych w niej tematów, i to w ramach tego wątku przewodniego, żadnych tam skoków w bok, oszałamia, bawi i cieszy. Mamy tu bowiem do czynienia z całym światem zwierząt. Mrówki pokazane na okładce (chyba na przynętę) to pikuś w porównaniu z termitami, nogalem prążkowanym (to ptak), altannikiem czy rafą koralową.