Święta minęły... Pozostały zdjęcia z kolejnych jasełek, imprez szkolnych, itp.
W czwartek przed świętami do szkoły zawędrował Mikołaj. Dzieci mogły pójść bez mundurków.
Iza wybrała się w tunice, którą dostała w prezencie od polskiego Św. Mikołaja w dniu 6 grudnia. Monia nałożyła swój świąteczny sweterek.
Zdjęcia poranne są trochę rozmazane, zabałaganione, ale tak to u nas rankami bywa, szczególnie zimą:)
Obie córki dostały dyplomy za 100% obecność od początku roku szkolnego.
Dzieci miały też kolędowanie na mieście, zbierając przy okazji pieniądze na szkolne wydatki.
Moniki klasa śpiewała w Banku Irlandzkim
Iza klasa natomiast miała występ koło Credit Union.
Oczywiście Małgosia dojechała do nas już w piątek. Lot był wyjątkowo męczący, bo startowała o 10 z PL, przyleciała do Kopenhagi i tam czekała ponad 3,5 godziny na lot do Dublina. Potem jeszcze, po wylądowaniu w Dublinie, minęła godzina, zanim sewardessa przyprowadziła ją do nas.
Na święta przygotowałam dla znajomych drobne podarki w postaci podkładek pod kubki.
Wzór, bardzo prosty, wraz z filmikiem, znajduje się na stronie Drops Design
Do nauczycieli poszły kartki choinkowe:
Iza zażyczyłą sobie jeszcze zdjęcie z panią:
Były krótkie wycieczki:
Pogoda, jak widać, ponura dość.
Monika nie może się nacieszyć Małgosią. Żeby mogła, to by się do niej przykleiła.
Teraz oczekujemy na końcówkę roku... i cieszymy się z bycia razem.