Tytuł ma na celu wyłącznie zwrócenie uwagi widza. Ale gdybym miała Opla, pewnie szybko starałabym się go pozbyć.
Przeżyję jutro i będę miała za sobą zmierzenie się z największym postrachem tego semestru. Ze zmęczenia bawi mnie już wiele rzeczy, głównie śpiewanie disco polo towarzyszce niedoli ("Patrz! To o nas: ta noc dziś należy do nas/ nieważne że jutro skonam".) uzupełnione NINem (We're in this together; do I tried, I gave up staramy się nie dopuścić). Po dwóch nocach spędzonych w BUWie wracam do domu, kładę się i wybucham histerycznym śmiechem, tak zabawnie wygląda butelka balsamu do ciała ustawiona do góry nogami.
Jeszcze tylko 12 godzin. Później będzie z górki, jeże też mogą spadać na cztery łapy.
Jeszcze tylko 12 godzin. Później będzie z górki, jeże też mogą spadać na cztery łapy.
A w mojej głowie jest teraz tak: