niedziela, 21 sierpnia 2022
Wielki powrót do przodu
Oto co pisze Jacek Franco Horęzga: "Szamani Fantastyki zapraszają na Dni Fantastyki do Centrum Kultury "Zamek" w Leśnicy pod Wrocławiem, w dniach 27 i 28 sierpnia 2022. Dzięki uprzejmości Doroty B. Foryś i Marcina Halskiego, będzie można nas odwiedzić na naszym mini-stoisku, podpiętym pod stoiska Doroty i Marcina.
niedziela, 14 sierpnia 2022
Szczęście na końcu świata
"Dzieci planety Ziemia" to tytuł ostatniej części trylogii Luizy Dobrzyńskiej, o których pisałam po kolei na blogu: "Dusza", "Kawalkada". Druga kończy się niebezpiecznie: Ziemia nie odpowiada, a ludzie opuścili ją i lecą kawalkadą, szukając planety, na której mają osiąść, by się uratować, gdyż ich rodzima planeta ma zostać zniszczona.
I tak panuje na niej bardzo zła sytuacja: przyroda jest niemal wytruta, stosunki społeczne okrutne. Ponieważ ludzie mają być zdrowi, eutanazja jest najlepszym środkiem do natychmiastowego eliminowania wadliwych osobników. Kobiety z niewłaściwą pulą genów otrzymują zakaz rodzenia dzieci. Nazywa się je zerówkami, toteż w całym życiu czują się jak jedno wielkie zero. Żyją samotnie i są nieszczęśliwe, nie są pełnymi ludźmi. Mogą jednak mieć androida za towarzysza życia, który jest sztuczną istotą, a nie człowiekiem, chociaż ma wiele wartościowych cech.
Taki właśnie jest Raul, towarzysz Etty, zerówki. Obdarza ją czułością, opieką i miłością. Etta kieruje nim życzliwie i mądrze: nakłania go do uczenia się, nie ogranicza w niczym, wreszcie zwraca mu wolność. I chociaż on odpowiada, że jest wolny, dopiero po pewnym czasie rozumie wartość tego stwierdzenia. Niby to wolno mu robić wszystko, jednak po tym stwierdzeniu, usłyszanym od człowieka, pojął wartość ofiarowanej mu wolności. Androidy pomagają ludziom, wykonują ogrom pracy, lecz Raul może wybierać, czym chce się zająć i w jakim kierunku kształcić. Swoboda wyboru daje mu szczęście, nie jest niczym ograniczony, sam kieruje swoim życiem - a to właśnie jest cecha człowieka. Pokazanie drogi rozwoju tego osobnika jest wielką mądrością i wartością tej książki, warto ją przeczytać, aby to zrozumieć i wyrazić słowami.
Podczas długiej podróży wydarza się wiele: ludzie spotykają samotny statek kosmiczny. Zbadanie go prowadzi do wielu refleksji. Udało im się wreszcie wylądować na docelowej planecie. Część załogi opuszcza statki, wielu pozostaje w pojemnikach i czeka na wybudzenie.
Planeta ma piękną i bogatą przyrodę: drzewa, wodę i zwierzęta. Zadaniem specjalistów jest wszystko zbadać, ocenić, czy woda nadaje się do picia, a rośliny do jedzenia. Ludzie znacznie się zmieniają, zaczynają rozumieć, jak nieludzkie i okrutne prawa panowały na Ziemi. Ich psychika i dusze odzyskują wartości prawdziwego człowieczeństwa.
Spotykają innych, decydują od razu, że nie będą im narzucać swoich praw i wartości. Dzieje się wiele, zdarzają się niesamowite sytuacje, ktoś zostaje zabity, natrafiają na cmentarz, mają szansę przeczytać dziwną księgę, walczą ze strasznym i niesamowitym potworem, który prawdopodobnie przybył w jakimś odłamku z innej galaktyki, to ciekawe i fascynujące, lecz najważniejsze są zmiany, jaki zachodzą w ludziach, one pokazują czytelnikowi wartość człowieka.
Etta, główna bohaterka, również pozbywa się poniżającego ją stygmatu: kobieta zero. Czytelnik musi odgadnąć, co się wydarzyło i nadało jej wartość. A stało się to na końcu świata.
niedziela, 7 sierpnia 2022
Nigdy już nie zobaczysz Ziemi
Przeczytałam powieść Luizy Dobrzyńskiej "Dusza", mówiącej o okrutnym układzie społecznym na Ziemi oraz o androidzie, będącym towarzyszem samotnych kobiet czy mężczyzn. Gdzieś w tle przewija się motyw planowanego odlotu wybranej grupy ludzi na przygotowaną do zasiedlenia stację kosmiczną. Motyw ten jest zawieszony, wszyscy wiedzą, że wyprawa się wydarzy, jednakże daty nie podano. Wiemy jedynie, że ten odlot jest konieczny, jako że w naszą planetę uderzy olbrzymia asteroida. I trzeba będzie uciekać.
Wkrótce po zawieszeniu postów na blogu, przeczytajcie poprzednie, doręczono mi dwie książki Luizy Dobrzyńskiej. Tomy "Kawalkada" i "Dzieci planety Ziemia" są kontynuacją pierwszego. Mamy tych samych bohaterów i ciąg dalszy wydarzeń. Termin odlotu nigdy nie został im ogłoszony. Wyruszyli nagle, tego się nie spodziewali.
Mimo że należeli do wyselekcjonowanej grupy znakomitych fachowców, stabilnych emocjonalnie, odlot nie przebiegał spokojnie: musiał interweniować lekarz i podać środki uspokajające. Dowiedzieli się bowiem, że nigdy już nie zobaczą swojej macierzystej planety.
Powinni uważać się za szczęściarzy. Nie podano im całej prawdy o uderzeniu asteroidy w Ziemię. Na naszej planecie wybuchnie kataklizm, ludzie będą musieli uciekać w pośpiechu, a nigdy nie byli w stanie wybudować wystarczającej liczby statków kosmicznych, by wszyscy mogli się na nie załadować. O miejsce na każdym z nich będą się toczyć bezwzględne walki.
W Ziemię uderzy kilkanaście obiektów kosmicznych, ich wyliczony tor przecina się z ziemską orbitą. Nadzieja, że uda się odchylić orbitę każdego z nich, jest płonna, może kilka asteroidów przeleci obok, a reszta? W naszą planetę będą walić jedna po drugiej pędzące obiekty. Każde uderzenie wywoła tsunami i wyrzuci do atmosfery takie ilości gazów i pyłu, że nastąpi jej przegrzanie, a potem ochłodzenie, jak podczas zimy postnuklearnej. W tym czasie ludzie będą się ze sobą bić o dostęp do wejścia na statek kosmiczny.
Mimo że ludzkość wiedziała o grożącym upadku asteroidy, toczyła ze sobą małe głupie wojenki, i to po kilkanaście naraz, chcąc zdobyć więcej pieniędzy, odrobinę terytorium i władzę.
Czy kiedykolwiek słyszeliście o gwieździe Nemezis? Tam odlecą. I nigdy już nie zobaczą Ziemi. Czy będą się oglądać?
Subskrybuj:
Posty (Atom)