Mąż od tygodnia już w domu. Jeszcze tylko jeden tydzień i znowu wyruszy.
Daleko do pracy.
Póki co cieszymy się z każdej wolnej chwili a ślubny mój wyręcza mnie z
obowiązku gotowania. Po prostu cudownie!!!
Dziś zaserwował na obiad karkówkę w plastrach z warzywami.
Tam , daleko sam musi sobie gotować i wreszcie" wyszło szydło z worka".
Okazało się, że ma talent kulinarny!
Jakbym tak chciała, żeby już został i ciągle gotował...
Ale do rzeczy:
Do takiego obiadku można użyć dosłownie wszystkiego, co się ma w lodówce.
My pokroiliśmy karkówkę w plastry średniej grubości.
Na noc zamarynowana była przyprawami. Tu akurat gotową przyprawą do karkówki.
Można natrzeć takimi przyprawami , jakie się lubi.
Następnie trzeba podsmażyć z każdej strony na patelni i przełożyć
na blachę.
Na mięso Należy położyć pokrojone warzywa, takie , jakie się lubi
U nas były to:
marchewka
pietruszka (zielona i korzeń)
por
papryka czerwona i zielona
cebula
czosnek
dużo pieczarek
Warzywka też posolić trochę i popieprzyć.