Pokazywanie postów oznaczonych etykietą cebula. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą cebula. Pokaż wszystkie posty

08 lipca 2015

Pomidory ze śmietaną


Dziś kolejny z serii przepisów prostych, jeśli nie prostackich ;) Czasem jest po prostu tak gorąco i tak bardzo mi się nic nie chce, że przygotowanie śniadania bądź kolacji staje się wyzwaniem ponad siły. Albo lodówka świeci pustkami i im bardziej zaglądam do środka, tym bardziej nic w niej nie ma. W takich chwilach zawsze pozostaje ratunek w postaci starego przepisu z dzieciństwa, połączenie trzech smaków, które uwielbiałam jako dziecko i uwielbiam do tej pory. Może komuś jeszcze uratuje kolację tak jak mnie? Tosia w każdym razie nie narzekała.



Pomidory ze śmietaną
  • 1 pomidor
  • 1/2 cebuli
  • 1 łyżka śmietany 18%
  • przyprawy (pieprz, bazylia, oregano)
Pomidora dokładnie umyć i osuszyć, wykroić zielony kawałek, pokroić w plastry, a następnie w kostkę. Tak samo postąpić z cebulą i wszystko razem wrzucić do miski. Dodać śmietanę i zioła, wymieszać. Gotowe sycące śniadanie bądź kolacja.
PS. Na zdjęciach cała wielka mich dla pięcioosobowej rodziny, z trzech gigantycznych pomidorów :D
Smacznego!




28 czerwca 2015

Rosół


W płucach grzechocze przy każdym oddechu, drapie i pali żywym ogniem. Nos prawie odpada od nieustannego przecierania. Tak, w naszym domu zawitało letnie przeziębienie, bo jak chorować to tylko latem, prawda? Za oknem szaro, buro i deszcz, w domu słychać tylko kaszel i kichanie. Dobrze, że potomka znosi chorobę najlepiej z nas wszystkich i poza nieprzyjemnym katarem, nic jej nie jest. Przy tradycyjnej niedzieli, niesprzyjającej aurze i niedomaganiu większości rodziny, nie ma innego wyjścia, jak ugotować rosół. Dobry, polski rosół, który wzmocni i szybko postawi na nogi.
Tosia jest już na tyle duża, że może jeść wywar z mięsa, dla dzieci poniżej roku proponowałabym jednak bulion warzywny, na który przepis także postaram się zamieścić. A zatem na specjalną prośbę mojej dobrej znajomej, przed wami moja wersja rosołu.



Rosół
  • 2 udka z kurczaka
  • 200g wołowiny rosołowej
  • 2 liście laurowe
  • 2 ziarna ziela angielskiego
  • kilkanaście ziaren pieprzu
  • włoszczyzna (seler, 2 pietruszki, 2 marchewki, por)
  • 1 średnia cebula
  • mieszanka ziołowa z lubczykiem (bez soli i glutaminianu)
Mięso umyć i wrzucić do ok. 3 litrów zimnej wody, razem z liściem laurowym, pieprzem i zielem angielskim, zagotować, zmniejszyć gaz na minimalny i gotować pod przykryciem przez conajmniej godzinę, a najlepiej dwie albo trzy. Ważne jest, żeby woda nie gotowała się gwałtownie, ma delikatnie bulgotać, a właściwie, jak to mówi moja mama, "pyrkotać". Istotne jest, żeby w czasie tej godziny, kiedy rosół będzie się delikatnie gotował, zdejmować zbierające się na powierzchni "burzyny", czyli brudną pianę albo coś w rodzaju mętnego osadu. Przy powolnym gotowaniu, nie powinno ich być wiele. W międzyczasie z folii aluminiowej zrobić coś na kształt miseczki albo rynienki, którą trzeba umieścić na małym palniku kuchenki gazowej i położyć w środku cebulę. Włączyć pod cebulą gaz, ma być malutki, żeby nic się nie przypaliło i opiekać w ten sposób cebulę przez kilkanaście minut, do momentu, w którym cebula zacznie puszczać soki. Bardzo lubię ten moment, ponieważ podpiekana cebula pięknie pachnie. Tak przygotowaną cebulę dodaję po to, żeby rosół miał piękny aromat i kolor. Dodaję ją do rosołu pod koniec gotowania, razem z obraną włoszczyzną. Gotować przez 20 minut, po czym wyjąć zarówno mięso, jak i warzywa. Można też rosół przecedzić, żeby pozbyć się ewentualnych "farfocli" jak to się mówi w okolicach Łodzi.
Na sam koniec można dorzucić zioła, w tym sławny lubczyk, który bardzo wzbogaca smak rosołu i razem z nimi pogotować jeszcze chwilkę.
Smacznego!






04 czerwca 2015

Młoda kapusta



Prędko, prędko! Póki kapustka jeszcze młoda! Mamy teraz najlepszy czas na przyrządzanie potraw z młodą kapustą w roli głównej. W najbliższych tygodniach będzie najsmaczniejsza, słodziutka i pyszna. Wszystkim miłośnikom kapuścianych smaków polecam gorąco poniższy przepis, przekazany mi oczywiście przez moją mamę. Trochę czasu wymaga opanowanie do perfekcji przyrządzania kapusty, bo wbrew pozorom wcale nie jest to łatwe, ale mam nadzieję, że razem nam się uda. A już niedługo na blogu kolejny kapuściany przepis, tym razem na gołąbki, także wypatrujcie!



Młoda kapusta
  • główka młodej kapusty
  • 2 cebulki ze szczypiorkiem
  • 70g masła
  • 1/2 soku z cytryny
  • 1 łyżka syropu klonowego albo miodu
  • pęczek koperku
  • 2-3 łyżki mąki pszennej
Główkę kapusty przekroić na cztery, wykroić głąby i poszatkować - każdą ćwiartkę pokroić w "plastry" grubości ~1-1,5cm. Wrzucić do dużego garnka, na dno wlać odrobinę wody, mniej więcej 3/4 szklanki, żeby w pierwszej chwili kapusta się nie przypaliła. Gotować na małym ogniu bez przykrycia, żeby kapusta powoli odparowała. W tym czasie poszatkować na drobno cebulę ze szczypiorkiem i dorzucić ją do kapusty. Gotować mniej więcej 15-20 minut, od czasu do czasu mieszając. Cała sztuka polega na tym, żeby kapusty nie przegotować, bo stanie się wtedy sflaczała i niesmaczna. Moja mama twierdzi, że w tym gotowaniu jest właśnie cała poezja :) Po 15 minutach warto kapustę po prostu spróbować i sprawdzić, czy jest już odpowiednio miękka. Dodać masło, wlać sok z cytryny i syrop klonowy do smaku (moja mama od zawsze wsypywała ok. 2 łyżki cukru, jako że zrezygnowałam z rafinowanego cukru, zastępuję go syropem, nam wystarcza jedna łyżka, ale można więcej jeśli ktoś lubi słodszą kapustę), dokładnie wymieszać.
Wierzch kapusty oprószyć dwoma łyżkami mąki pszennej, szybko i dokładnie wymieszać i zagotować podkręciwszy nieco ogień, żeby wszystko razem zgęstniało. Stworzy się bardzo fajny sos. Na koniec wrzucić pokrojony pęczek koperku. Gotować przez chwilę, po czym wyłączyć i odstawić, żeby się "przegryzła" i nabrała odpowiedniego smaku.
Podawać jako dodatek do obiadu, najlepiej komponuje się z młodymi ziemniakami i pieczonym mięsem. Ja lubię też jeść ją po prostu samą.
Smacznego!