Pokazywanie postów oznaczonych etykietą jabłka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą jabłka. Pokaż wszystkie posty

16 listopada 2015

Pieczona owsianka dyniowa

 

Dyniowego szaleństwa ciąg dalszy. Kiedy przerobiło się na miazgę całą dynię, to raczej nie ma innego wyjścia jak tylko piec, piec, smażyć i gotować. Tym razem zapraszam na śniadaniowy rarytas, nieco nietypowa w smaku, acz naprawdę przepyszna owsianka pieczona z dodatkiem dyni, owoców i bakalii. Tosia pochłonęła ze smakiem całą porcję i zażądała dokładki, niechaj to wystarczy za całą reklamę.



Pieczona owsianka dyniowa
  • 50g dowolnych płatków
  • 3/4 szkl. dowolnego mleka
  • 3 łyżki puree z dyni
  • 2 jajka
  • cynamon i gałka muszkatołowa
  • 1/3 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1 jabłko
  • 1 banan
  • rodzynki
  • orzechy włoskie lub łyżka masła orzechowego domowego lub kupnego 100% orzechów
Płatki zalać mlekiem i zostawić na noc bądź przynajmniej na 30 minut. Rano dodać puree z dyni, jajka i przyprawy z proszkiem do pieczenia i dobrze wymieszać, żeby wszystko się połączyło. Jabłko obrać i zetrzeć na tarce, banana obrać i pokroić w talarki, wrzucić je razem z rodzynkami i orzechami/masłem orzechowym do ciasta i wymieszać. Przelać do naczynia żaroodpornego i wstawić do piekarnika nastawionego na 200 stopni i piec 30 minut.
Smacznego!
 








21 października 2015

Owsiana, szara breja


Pamiętacie może jakieś filmy o sierocińcach albo złych macochach lub opiekunach? Mnie kilka zapadło w pamięć (szczególnie Oliver Twist, Matylda i Seria Niefortunnych Zdarzeń) i kojarzą mi się ze scenami, w których pierwsze skrzypce gra owsianka - do tego jeszcze dodałabym owsiankę z Matrixa będącą symbolem tego, jak paskudne jest realne życie. Niestety zazwyczaj owsianka w filmach pokazywana jest jako koszmar dzieciństwa, te skrzywione dziecięce miny, przelewanie paskudnej, szarej brei tak, żeby wyglądała jak najpaskudniej, czytaj rozpaćkała się malowniczo i zatrzęsła niczym równie paskudna galareta z nóżek. Brrrr, no ohyda po prostu. Ja ze swojego dzieciństwa pamiętam tylko kaszę mannę, którą bardzo lubiłam, a owsianki jakoś nie za bardzo, choć moja mama twierdzi, że razem z siostrą jadłyśmy, a u niej w domu była stałym śniadaniowym daniem.

 Źródło: Telegraph

W każdym razie moje wspomnienia z dzieciństwa, związane z owsianką to właśnie jej brejowatość, szarość i ogólna paskudność, prezentowana zwykle w filmach i książkach (chyba tylko "I ty możesz zostać Indianinem" prezentowało pozytywny obraz tej potrawy). Chciałabym, żeby moje dziecko miało inne wspomnienia związane z płatkami i kaszami. Sama polubiłam płatki owsiane dopiero w dorosłym życiu, najpierw w formie zbożowych ciastek, później granoli i owsianki pieczonej, aż w końcu zaczęłam gotować owsianą "breję" i rozsmakowałam się w niej.


Dziś, przyznam się szczerze, nie umiem już zrobić szarej owsianki. Zawsze dodaję do niej tyle składników, że nie ma innego wyjścia jak być kolorową. Z żadnej strony nie przypomina specjału z Matrixa, serwowanego w puszce po sardynkach. Moje dziecko ją uwielbia i pożera w całości, nie ważne jakie zawiera dodatki (choć jabłko umiłowała sobie najbardziej). Wspólne owsiankowe śniadania to już swego rodzaju celebra, którą bardzo lubimy, zarówno emocjonalnie jak i smakowo.
Na blogu pojawia się mnóstwo przepisów śniadaniowych, ostatnio zalałam Was wręcz pomysłami na pieczone owsianki. Na co dzień nie ograniczamy się jednak tylko do nich i szczerze mówiąc klasyczną, gotowaną owsiankę robi się znacznie szybciej i przy maluchu uczepionym nogi, jest ją znacznie łatwiej przyrządzić.
Chciałam więc zaproponować Wam dwie mieszanki dodatków, które pięknie zdobią i ożywiają owsiankę, a także wzbogacają ją o zdrowe kalorie, dające kopa na początek dnia (nie wierzcie reklamom, które twierdzą, że kupne ciastko zbożowe będzie lepsze!). Zimą bazuję bardziej na dżemach i własnych przetworach, latem zdecydowanie wolę świeże owoce.


 

Owsianka bardzo orzechowa
(porcja na mamę i potomka)
  • baza owsiana (6 łyżek płatków owsianych, 0,5 szkl. mleka i 0,5 szkl. wody - zalane płatki zostawione na noc i zagotowane rano)
  • banan
  • 2 łyżki masła orzechowego (zmielone fistaszki bądź kupne 100% orzechów)
  • dżem z czarnej porzeczki
  • orzechy (nerkowiec i laskowe)
  • ew. ziarna (słonecznik, pestki dyni, siemię lniane)
 


Owsianka owocowa 
  • baza owsiana j.w.
  • duże jabłko
  • 2 łyżki masła orzechowego j.w.
  • żurawina
  • nerkowiec/pestki słonecznika
Obydwa zestawy są bardzo jesienne i rozgrzewające, stanowią prawdziwą bombę energetyczną i bez trudu zaspokajają potrzebę na coś pysznego i słodkiego. Czasem mam tak, że jem owsiankę zamiast deseru, co jest wyjściem niemalże idealnym. Zachęcam do gotowania tej klasycznej wersji płatków i komponowania własnych wariacji z najrozmaitszymi dodatkami.







Post powstał w ramach jesiennego wyzwania blogowego Mocnej Grupy Blogerów, o którym więcej możecie przeczytać TUTAJ. W tym tygodniu tematem przewodnim była szarość. Kulinarnie szary nie jest zbyt zachęcającym ani smakowitym kolorem, wzięłam zatem temat pod włos :)

28 września 2015

Owsianka biszkoptowa

Propozycji śniadaniowo-kolacjowych na Przepyszniku jest chyba najwięcej, ale często słyszę, że właśnie z tymi posiłkami jest problem i to one właśnie spędzają nam sen z powiek. Bo śniadanie powinno być sycące, smaczne i dobrze jeśli jest na ciepło, żeby dało nam energetycznego kopa na początek dnia, a w jesienną słotę nas rozgrzało. Dlatego dziś kolejna propozycja, lekka i nieziemsko smakowita, można kombinować z dodatkami, zamienić jabłko na gruszkę albo banana, szaleć z bakaliami, co tylko dusza zapragnie!



Owsianka biszkoptowa
  • 8 łyżek płatków owsianych bądź innych
  • 1 szkl. dowolnego mleka
  • 3 jajka
  • 3 łyżki mąki
  • 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1 łyżka masła orzechowego 100% orzechów albo domowego
  • bakalie (u nas rodzynki i nerkowce)
  • jabłko
  • kilka śliwek i orzechów nerkowca
  • tłuszcz do wysmarowania formy

Wieczorem zalać płatki mlekiem, przykryć talerzykiem i odstawić do namoczenia. Rano rozgrzać piekarnik do 180 stopni, po czym oddzielić żółtka od białek i ubić białka na sztywno. Żółtka razem z mąką i masłem orzechowym wrzucić do namoczonych płatków z mlekiem i dokładnie wymieszać. Na koniec delikatnie połączyć ciasto owsiane z pianą, wsypać bakalie i starte na tarce jabłko. Gotowe ciasto przelać do formy żaroodpornej i udekorować z wierzchu przekrojonymi i wypestkowanymi śliwkami oraz nerkowcami. Piec 35 minut.
Owsianka wychodzi mocno wilgotna, bardzo słodka i naprawdę smaczna, ostatnio jest moim owsiankowym faworytem :)
Smacznego!










07 września 2015

Jabłka w cieście


Dziś mam dla Was polską klasykę śniadaniowo-podwieczorkową na talerzu. Pamiętam ten smak z późnych wakacji i pierwszych dni w szkole czy przedszkolu. Uwielbiałam ciepłe jabłka w każdej postaci, ale jako miłośnik naleśników, wersję jabłek w cieście wprost ubóstwiałam! Moje dziecię jak się okazuje, podziela moje zamiłowania i zjadła tych jabłek tyle, że byłam w szoku i zastanawiałam się, gdzie je mieści. Wam również polecam spróbować, działają też świetnie jako poprawa humoru w tak brzydkie, pochmurne i deszczowe dni jak kilka ostatnich.



Jabłka w cieście
  • 4-5 jabłek
  • 3 jajka
  • 2 łyżki syropu klonowego
  • 1 szkl. mleka dowolnego
  • 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 180g mąki pszennej
  • olej kokosowy
Jabłka umyć i obrać ze skórki, następnie pokroić w plastry i z każdego wykroić środek z gniazdem nasiennym (na rynku są też dostępne specjalne metalowe tubki do wykrawania gniazd nasiennych, ale ja się jeszcze takowej nie dorobiłam).
Jajka z syropem zmiksować, żeby się lekko spieniły i napuszyły, wciąż miksując dodać mleko, następnie powoli wsypać przesianą mąkę z proszkiem do pieczenia. Dobrze rozgrzać patelnię z odrobiną oleju kokosowego (pół łyżeczki) i zmniejszyć ogień na najmniejszy możliwy. Każdy krążek jabłka zanurzyć w cieście i przy pomocy widelca albo mocnego patyczka do szaszłyków, przekładać na patelnię (mnie oczywiście ciasto permanentnie zalewało dziurki w jabłkach, ale ćwiczenie czyni mistrza!). Smażyć z jednej strony pod przykryciem, aż ciasto się zezłoci, po czym przewrócić na drugą i smażyć na złoto już bez przykrywki.
Można też w nieco lżejszej formie rozgrzać piekarnik do 200 stopni, umoczyć jabłka w cieście, przełożyć na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i zapiekać 10-15 minut, aż się ciasto zarumieni.
My pożeraliśmy bez niczego, ponieważ same ze sobą są po prostu pyszne! Jabłek było trochę za mało na taką ilość ciasta, wiec na koniec zrobiłam kilka placuszków, dzięki czemu przekonałam się, że także samo ciasto jest wyśmienite.
Smacznego!