Wszystkie publikowane na blogu opinie są opiniami subiektywnymi.

Szukaj na tym blogu

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wirusy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wirusy. Pokaż wszystkie posty

24 stycznia 2017

Twoja tarcza ochronna przed wirusami - Quixx Grip protec

źródło: wirtualnemedia.pl

Sezon infekcyjny dalej w pełni. Jeśli przeziębienie nas jeszcze nie dopadło, jest szansa, że jednak je złapiemy. Za to w reklamach od pewnego czasu zapanował nowy trend na preparaty chroniące przez niechcianym choróbskiem oraz podobno skracające czas jego trwania. Nie mówię tu o klasycznych, znanych „saszetkach” czy tabletkach na objawy grypy i przeziębienia, które co raz częściej traktowane są jako herbatka rozgrzewająca, a nie lek, a o „blokerach”, które nie dopuszczają do infekcji. Mieliśmy serię leków na bazie inozyny pranobeksum, a także przeróżnych suplementów diety zawierających wyciąg z czystka. A teraz pojawiła się nowość- preparat w formie sprayu do nosa oraz tabletek do ssania, który zabezpiecza przed wnikaniem wirusów. Może być też stosowany przez kobiety w ciąży, co świadczy o dużym bezpieczeństwie. Czym zatem jest Quixx Grip protect?




Reklama całkiem czytelna i zrozumiała pokazuję rodziców z dzieckiem, w domu. Mama czuje pierwsze objawy przeziębienia, co jest doskonałym momentem aby sięgnąć po Quixx Grip protect. Nie można zwlekać! Specjalny składnik spray wychwytuje wirusy, które przylegają do błony śluzowej nosa, zapobiega ich wnikaniu i przyspiesza powrót do zdrowia. Przy okazji osoba „chora” chroni przed zarażeniem swoich bliskich i innych. Czym zatem jest ta tajemnicza tarcza?


Skład preparatu Quixx Grip Protect:

  • ·         Tabletki: 10mg jota-karagenu (Carragelose)
  • ·         Aerozol do nosa: Jota-karagen, Kappa-karagen, chlorek sodu, woda oczyszczona


Karageny to polisacharydy o dużej masie cząsteczkowej, zawierające ugrupowania siarczanowe. Pozyskiwane są z czerwonych wodorostów. Wyróżnia się trzy grupy karagenów: jota, lambda oraz kappa w zależności od zawartości ugrupowań siarczanowych. Związki te są obecnie w szerokim użyciu zarówno w przemyśle spożywczym (jako dodatki stabilizujące przetworzoną żywność), kosmetycznym a ciekawostką jest ich obecność w lubrykantach. Dzięki swoim żelowym właściwościom karagen tworzy fizyczną barierę – tarczę – która faktycznie zabezpieczy przed wnikaniem wirusów.


W badaniach zaobserwowano, iż owa fizyczna bariera w jamie nosowej daje pozytywne wyniki w profilaktyce i leczeniu infekcji wywołanych wirusem grypy typu A. Ponadto, w obserwacjach in vitro zaobserwowano, iż jota-karagen ma zdolność hamowania innych wirusowych infekcji, takich jak wirus zapalenia wątroby typu A (HAV) czy wirus brodawczaka ludzkiego (HPV). Co ciekawe, związek ten przeszkadzał w absorbcji wirusa HPV16 do plemników. Powyższe wyniki sugerują, iż jota-karagen sprawdzi się także w przypadku infekcji rinowirusowych, czyli przeziębieniowych jeśli zostanie zaaplikowany do jamy nosowej lub górnych dróg oddechowych.


Wygląda na to, że omawiany preparat naprawdę warty jest rozważenia w sezonie przeziębieniowo-grypowym. Mam jednak pewne „ale”. Reklama sugeruje, iż idealnym momentem do rozpoczęcia kuracji jest stan w którym poczujemy, że „coś nas bierze”. Myślę, że wtedy jest już trochę za późno. Wirusy przeziębienia mają to do siebie, że objawy infekcji pojawiają się około 3 dni po ich wniknięciu do organizmu. Przez ten czas zdążą już nieco nabroić, rozmnożyć się, przenieść z wydzieliną nosową do gardła i niżej, do oskrzeli. Stawianie wtedy fizycznej bariery w nosie, czy gardle może faktycznie zabezpieczy przed wnikaniem nowych wirusów – może jakiejś zmutowanej wersji od kogoś innego, ale nie cofnie rozpoczętego już procesu chorobowego jaki toczy się u nas w organizmie, ewentualnie nieco go złagodzi, jednak przydałoby się więcej danych na ten temat. Zatem Quixx Grip protect to dobre rozwiązanie jako profilaktyka, gdy widzimy, że wszyscy w koło są chorzy, albo gdy jesteśmy w grupie ryzyka i trzeba się przed infekcją chronić. Można tu wymienić osoby osłabione,przewlekle chore, kobiety w ciąży czy małe dzieci (spray można stosować u dzieci powyżej 1 roku życia). Zastosowany przy pierwszych zauważonych objawach, może nie być tak skuteczny jak byśmy chcieli. Na pewno jest to ciekawa i naturalna opcja obrony przed wirusami.

Przed zażyciem skonsultuj się z lekarzem bądź farmaceutą.

Źródło:
http://journals.plos.org/plosone/article?id=10.1371/journal.pone.0014320


2 października 2015

Neosine - jedyny lek przeciwwirusowy bez recepty



źródło: aflofarm.pl


Przeziębienia rozhulały nam się na dobre, a to dopiero początek jesieni. Nawet mnie dopadł mało sympatyczny wirus. I właśnie dziś trochę na temat wirusów powiemy. A konkretniej o leku przeciwwirusowym. Bez recepty. Reklama Neosine ma nowe odsłony.

Obejrzałam nową wersję reklamy, w której przeziębiona koleżanka przychodzi do pracy, kaszle, a wirusy przenikają na współpracowników. "O tym czy rozwinie się przeziębienie lub grypa decyduje pierwsze 48 godzin od zainfekowania wirusem". Gdy kolejna osoba z biura obserwuje u siebie pierwsze objawy przeziębienia sięga po Neosine i następnego dnia jest już po chorobie:-) Bo Neosine skraca czas trwania przeziębienia.

Neosine do zeszłego roku był lekiem wydawanym z przepisu lekarza.Od niedawna jego status zmienił się na OTC (over the counter), czyli bez recepty. W charakterystyce produktu leczniczego (czyli ulotce dla aptekarzy;-)) miał wymienione dwa wskazania:


  • zakażenia błon śluzowych i skóry wywołane wirusami Herpes I i II (opryszczka zwykła) lub Herpes varicella-zoster (ospa wietrzna, półpasiec)
  • inne zakażenia wirusowe o różnej etiologii - wspomagająco u osób o obniżonej odporności

Co to znaczy w praktyce? Jeśli wymienione choroby wirusowe miały ciężki przebieg, lub zmiany skórne pojawiały się na dużej powierzchni skóry, włączano lek przeciwwirusowy. Tak samo jeśli ktoś był bardzo osłabiony, chorował długo. Lek był przepisywany osobom, które nie radziły sobie same z infekcją, których odporność była słaba. Także małe dzieci w wieku przedszkolnym łapały się w powyższe ramki. Ich odporność dopiero się kształtuje. Łapią wszystko jak leci, nie wybrzydzają;)

Wydaję mi się,że w przypadku małych dzieci lepiej, aby ten lek pozostał nie tyle z przepisu lekarza,a po konsultacji z lekarzem. U dzieci infekcje potrafią rozwijać się bardzo dynamicznie. Zwłaszcza jeśli chodzi o malutkie dzieciaczki, lepiej żeby to lekarz wziął na swoje barki decyzję o terapii.

W skład leku wchodzi:

  • Inosinum pranobexum
Lek o działaniu przeciwwirusowym. Dodatkowo stymuluję odporność (dojrzewanie i różnicowanie limfocytów T,zwiększenie poziomu IgG etc.). 

Według mnie, fakt, iż zmienił status z "na receptę" na "OTC" świadczy o tym, że nawet przy nierozsądnym dawkowaniu nie zrobimy sobie większej krzywdy. Zatem lek uznaję za względnie bezpieczny. Aby lek działał skutecznie, osoba dorosła powinna go przyjmować według schematu 3 x 2 tabletki. I dopiero wtedy zadziała przeciwwirusowo i wpłynie na odporność. Łyknięcie jednej tabletki za dużo nam nie pomoże.

Z ciekawostek dodam, że zaraz na Neosine, także inne preparaty o takim samym składzie zmieniły swój status. Zatem możemy także poprosić w aptece o Groprinosin, skład taki sam, a cena niższa.

Wracając do reklamy i hasła, że pierwsze 48h jest kluczowe. Oczywiście, że tak jest. Tylko zazwyczaj te pierwsze 48 godzin jest bezobjawowe. Czy zatem zgodnie z reklamą, gdy mamy w pobliżu przeziębioną osobę mamy sami łykać Neosine? Cały sezon? A co ja mam powiedzieć? Pracuję w aptece, w której nie ma szyb, które oddzielają mnie od pacjenta. Jest sezon przeziębienia. Jakbym miała tak reagować na każdego zakatarzonego można by to nazwać paranoją. Polecam jako profilaktykę mycie rąk w ciepłej wodzie z mydłem, po kontakcie z osobą przeziębioną albo z przedmiotem którego używała (np w aptece taki terminal do płacenia kartą wydaję mi się genialnym przekaźnikiem wirusów). Wirusy przeziębienia zazwyczaj nieświadomie, bezpośrednio z naszych rąk wprowadzamy w okolicę nosa. A w nosie, w ciepłych, wilgotnych klimatach dojrzewają dając szereg jakże znanych objawów.

Podsumowując: jeśli zaprzyjaźniliście się z wirusem pospolitego przeziębienia, dajcie sobie tydzień czasu na wyzdrowienie. Nie potrzeba od razu sięgać po leki przeciwwirusowe i immunostymulujące. Ludzie chorują na przeziębienie od tysięcy lat i zdrowieją średnio po 7 dniach.  Dorosła osoba przeziębia się statystycznie około 3 razy do roku i nie świadczy to o niskiej odporności. A jeśli zaprzyjaźnicie się z czymś paskudniejszym, albo nie możecie się rozstać z chorobą...sięgnijcie po Neosine. Cena preparatu nie jest niska..Ale może lepiej zapytać lekarza o opinię? A jakie jest wasze zdanie na ten temat?

Przed spożyciem leku skonsultuj się z lekarzem bądź farmaceutą;-)

26 listopada 2014

Neosine w wersji forte

Podzielę się z wami nowością z aptecznej półki. Lek przeciwwirusowy Neosine, o którym zrobiło się głośno na początku jesieni, pokazał nowe oblicze. Od niedawna jest to preparat dostępny bez recepty. W dwóch postaciach: tabletki oraz syrop.

Niedawno pojawił się w wersji forte. Czyli zarówno tabletki jak i syrop mają podwojoną ilość substancji czynnej. Nie piszę, żeby krytykować fakt wersji forte. Raczej chcę się podzielić moim odkryciem:-)

Wykonałam dwa porównawcze zdjęcia tabletek Neosine oraz Neosine forte.


Jak widać na zdjęciu tabletki nowego preparatu są duże. A jak duże? To pokaże to zdjecie:


Kolejno od dołu:

- Apap
- Neosine
- Neosine forte

Nie wiem jak wy, ale ja bym miała spory problem z połknięciem takiej lufy! Na marginesie dodam, ze tabletki nie są powlekane, czyli są szorstkie. Wszystkim potencjalnym nabywcom życzę powodzenia.

Lek Neosine forte jest lekiem na receptę.

Przed spożyciem preparatu skonsultuj się  z lekarzem bądź farmaceutą;-)