źródło: aptekaeskulap.com
Nie ma osób, które by z przyjemnością witały
przeziębienie. Oglądając bieżące reklamy przekonamy się, iż możemy co raz
szybciej maskować niechciane objawy, albo także…blokować przyczynę
przeziębienia – wirusy. Tak w każdym razie wygląda obecnie myśl przewodnia
kampanii reklamowych. Wśród znanych i lubianych mniej lub bardziej preparatów,
pojawiła się nowość z licznej rodziny produktów, Rutinacea med. Podobno nowinka
zapobiega wnikaniu „zarazków” do organizmu i hamuje ich rozwój. Skoro mówimy o
przeziębieniu, czy jest szansa, że omawiana nowość ma w składzie substancję
przeciwwirusową? Do tej pory związki o takim działaniu spotykane były jedynie w
lekach, także tych bez recepty (np. Neosine). Tutaj mamy wyrób
medyczny. Czyżby substancja lecznicza była główną składową Rutinacei med?
Ta reklama to niestety kolejna sytuacja, w której
widzimy prawdziwego lekarza zamiast aktora. Bardzo nie lubię opisywać takich akcji,
gdyż biorąc pod uwagę kwestię etyczne zarówno lekarze jak i farmaceuci nie
powinni się pojawiać nawet obok planu zdjęciowego takich spotów. Nie mam nic
przeciwko, aby czuwali merytorycznie nad treścią, jednak wykorzystanie ich
wizerunku źle wpływa na zaufanie do całej grupy zawodowej.
Sama reklama to monolog pani doktor, która odziana w
elegancji biały fartuch wyjaśnia, co poleca swoim pacjentom w okresie grypy i
przeziębienia – to, co sama stosuje. Dzięki prostemu diagramowi dowiadujemy
się, iż Rutinacea med chroni całe ciało przed wnikaniem szkodliwych zarazków
oraz powstrzymuje ich rozwój. Wszystko to prowadzi do pięknej wizji przyszłości
– Rutinacea med pozwala uniknąć infekcji dróg oddechowych oraz pozbyć się
pierwszych objawów choroby. Pacjenci, którzy stosują preparat szybciej
powracają do zdrowia i cieszą się większą odpornością na zachorowania. Brzmi
super? Oczywiście, że tak. Kto by nie chciał spróbować cudownego „leku”, który
uchroni przed przeziębieniem? Dlaczego to tyle trwało, aby wymyślić coś tak
skutecznego, dzięki czemu problem przeziębienia po prostu znika?!
Skład wyrobu medycznego Rutinacea med:
- · Wyciąg suchy z czystka
- · Kwas L-askorbinowy
- · Rutozyd
- · Substancje pomocnicze
Dawkowanie: dorośli oraz dzieci od 6 roku życia 2
tabletki do ssania cztery razy dziennie; produkt nie jest przeznaczony do
długotrwałego stosowania
Rutozyd
oraz witamina C to standardowy skład preparatów z serii Rutinacea. Brak
substancji przeciwwirusowej, zatem cudowne właściwości powinny zależeć od
czystka. Roślina ta zawiera polifenole (kwas elagowy i galusowy), które są to
dużymi cząsteczki, posiadającymi zdolność do tworzenia kompleksów z białkami.
Dzięki temu mogą połączyć się np. z mikroorganizmami jak i z naszymi komórkami
w celu utworzenia ochronnej warstwy. Związki te najczęściej stosowane są w
dolegliwościach jelitowych (biegunka) a także w schorzeniach skóry i błon
śluzowych. W momencie gdy wspomniane polifenole będą w naszej jamie ustnej
(preparat jest w formie do ssania), to faktycznie wtedy będzie to pewien rodzaj
ochrony. Aby nie zniszczyć tej bariery, po zastosowaniu tabletek należy
zachować odstęp pół godzinny od jedzenia i picia.
Najbardziej
intryguje mnie jednak kwestia stosowania przy pierwszych objawach choroby. Czy
da to dobry rezultat? Ból gardła świadczy, iż do infekcji już doszło, i to
jakiś czas temu. W niektórych przypadkach mogły minąć 3 dni, a przez ten czas
wirusy swobodnie mnożyły się w naszym organizmie. Mogły na przykład wniknąć
przez nos, a tam ze spływającą wydzieliną po tylnej ścianie gardła właśnie
dotrzeć do niego. Co zatem da zastosowanie takich tabletek wtedy? Myślę, że
wtedy wykażą one bardziej działanie „powlekające” i osłaniające na małe ubytki
w błonie śluzowej w gardle, powstałe podczas infekcji wirusowej. Pomocniczo
zadziała aby nie doszło do nadkażenia bakteryjnego. Jednak raczej nie
zabezpieczy całego ciała przed wszystkimi zarazkami, jak sugerowałby to diagram
Pani doktor. Oczywiście polifenole będą wywierały wpływ na cały organizm, jednak najlepiej aby były przyjmowane regularnie. Poza tym na odporność wpływa wiele innych czynników. Nawet te związki nie zdziałają cudów u osób przepracowanych, niedosypiających i na kiepskiej diecie.
A
zastosowanie w celu zapobiegania przeziębieniom? Biorąc pod uwagę, że wirusy
wnikają nie tylko przez jamę ustną ale i przez nos, trudno powiedzieć czy
preparat da taką ochronę jak sugeruje reklama. Sezon przeziębieniowy trwa stosunkowo
długo, zatem przydałoby się zastosowanie takich tabletek regularnie i
długotrwale. Producent zaznacza jednak wyraźnie, iż preparat nie jest
przeznaczony do długich kuracji. Jaki z tego wniosek zatem? Rutinacea med nie
jest niestety cudownym środkiem, który sprawi, iż problem przeziębienia zniknie.
Jedno opakowanie starczy jedynie na prawie 4 dni kuracji, a jesień i zima trwa
znacznie dłużej. Może zatem warto sięgnąć po samą herbatę z czystka? Widzę same
zalety. Odpowiednie nawodnienie do podstawa sprawnego funkcjonowania błon
śluzowych, czyli naszej naturalnej bariery ochronnej przez patogenami. Zawarte
w czystku polifenole korzystnie wpłyną na ochronę gardła, a ich działanie
antyoksydacyjne przyniesie korzystne efekty dla całego ciała. Ograniczeń w
stosowaniu nie ma. Nic tylko korzystać.
Przez spożyciem skonsultuj się z lekarzem bądź farmaceutą.