Przed Świętami zaczęłam dziergać bluzkę z elementów. Idzie mi powoli i może nie opornie, ale raczej nieśpiesznie. Robię ją wg własnego mniej lub bardziej trafionego pomysłu i dlatego powoli przybywa. No, oprócz tego obowiązki domowe/ogrodowe, czyli jednym słowem: ot, życie.
I tak sobie dziergając kolejny element bluzki któregoś popołudnia natchnęło mnie by napisać tego posta... O czym? O sposobie łączenia elementów. Ile dziewiarek, tyle sposobów pewnie ;) Często widuje się, zwłaszcza przy granny square, że dziewiarki łączą kwadraciki półsłupkami przy ostatnim okrążeniu lub po prostu po zrobieniu wszystkich elementów zszywają je. Ja bardzo nie lubię tego rozwiązania i łączę elementy też przy ostatnim okrążeniu fragmentu robótki:
Dochodząc do miejsca, w którym dwa elementy mają być połączone wyciągam pętelkę i wyjmuję szydełko, wkłuwam je w element, do którego ma być przymocowany nowy fragment robótki:
...i dalej robię wg schematu elementu:
Może teraz cały ten zabieg z wyciąganiem szydełka nie jest szczególnie mocno widoczny, bo elementy pstre itd, ale przy łączeniu np babcinych kwadratów widać zasadniczą różnicę.
Tu kwadraty łączone półsłupkami:
Natomiast poniżej już różki elementów dziergane wg sposobu, który opisałam:
Różnica jest, prawda? :)
Na koniec chwalę się jeszcze wygraną w zabawie u Marzeny. Oto, co od niej otrzymałam:
Jest na czym oko zawiesić :D
Pozdrawiam!