Pokazywanie postów oznaczonych etykietą przetwory. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą przetwory. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 25 listopada 2018

Dżem agrestowy z wanilią według Trine Hahnemann


Nie wyobrażam sobie poranka bez latte macchiato i małej kromki chleba z domowym dżemem. Agrestowy zrobiłam jednak z innym zamiarem. Miałam zamiar ten przepis opublikować latem, ale z powodu problemów ze zdrowiem nie zdążyłam tego zrobić, a chcę go wykorzystać w następnym poście. Będziecie mieli sporo czasu, aby przygotować się do smażenia agrestu ;) 

Z książki Scandinavian baking wzięłam tylko proporcje. Trine zalecała gotowanie agrestu przez 30 minut, a potem wstawienie go do sterylizowanych słoików i przechowywanie w lodówce. Smażyłam dżem dłużej, bo według mnie był zbyt lejący. Małą porcję wstawiłam do lodówki, przetrwała tam kilka miesięcy, dłużej nie testowałam ;) Resztę porcji zapasteryzowałam.

2 kg agrestu
800 g cukru
2 laski wanilii

Z agrestu odciąć ogonki, włożyć go do rondla, dodać cukier wraz z laskami wanilii przekrojonymi wzdłuż. Doprowadzić do wrzenia, a potem zredukować ogień i smażyć, aż dżem będzie miał odpowiednią konsystencję. W trakcie smażenia sprawdzać, czy dżem jest już odpowiednio gęsty. Na talerzyku położyć łyżeczkę dżemu, a gdy masa nieco przestygnie, przesunąć palcem przez jej środek. Po kilku minutach sprawdzić, czy jest zwarta czy może spod warstwy dżemu wypływa ciecz. W tym drugim przypadku dżem należy smażyć dłużej.

Słoiki i wieczka wyprażyć w piekarniku w temperaturze 130°C przez 15 minut. Przełożyć dżem do słoików, zostawiając około 2 cm wolnej przestrzeni, a następnie zakręcić je. Włożyć słoiki do piekarnika w taki sposób, aby nie stykały się ze sobą (lepiej nie dawać ich tuż przed wentylatorem), i pasteryzować przez 35 minut (używam górnej grzałki i termoobiegu). Wyjąć słoiki i sprawdzić, używając kuchennego ręcznika lub rękawicy, czy wieczka są dobrze zakręcone.


Inspiracja: Trine Hahnemann, Scandinavian baking.


Akcję Kuchnia skandynawska prowadzi autorka blogu Mops w kuchni.


niedziela, 30 lipca 2017

Dżem truskawkowy z octem balsamicznym i bazylią


Dżem truskawkowy robię zwykle w dwóch wersjach — z bazylią i bez, ale zawsze dodaję ocet balsamiczny, który podkreśla smak owoców. Ten z bazylią jest bardziej wyrazisty, pikantny w stosunku zwykłego, jednak różnica jest delikatna. Dżem smażę 2 lub 3 dni, z podwójnej porcji, w dużym rondlu i woku jednocześnie, aby oszczędzić czas.

Na 4 słoiczki po 300 ml:
2 kg truskawek
600 g cukru
2 łyżki cukru waniliowego
2 łyżki soku z cytryny
2 łyżki octu balsamicznego
duża garść posiekanej bazylii

Usunąć szypułki z truskawek, owoce pokroić na połówki. Umieścić w dużym rondlu o grubym dnie lub woku. Dodać cukier, cukier waniliowy, sok z cytryny oraz ocet balsamiczny. Gotować na niedużym ogniu przez 3-4 godziny (można smażyć z przerwami, np. przez dwa dni). Zdejmować łyżką pianę. Na 15-30 minut przed końcem smażenia dodać bazylię. W trakcie smażenia sprawdzać, czy dżem jest już odpowiednio gęsty. Na talerzyku położyć łyżeczkę dżemu, a gdy masa nieco przestygnie, przesunąć palcem przez jej środek. Po kilku minutach sprawdzić, czy jest zwarta czy może spod warstwy dżemu wypływa ciecz. W tym drugim przypadku dżem należy smażyć dłużej.

Słoiki i wieczka wyprażyć w piekarniku w temperaturze 130°C przez 15 minut. Przełożyć dżem do słoików, zostawiając około 2 cm wolnej przestrzeni, a następnie zakręcić je. Włożyć słoiki do piekarnika w taki sposób, aby nie stykały się ze sobą (lepiej nie dawać ich tuż przed wentylatorem), i pasteryzować przez 35 minut (używam górnej grzałki i termoobiegu). Wyjąć słoiki i sprawdzić, używając kuchennego ręcznika lub rękawicy, czy wieczka są dobrze zakręcone.


niedziela, 29 listopada 2015

Bożonarodzeniowa nalewka


Z niecierpliwością czekam, aż dojrzeje bożonarodzeniowa nalewka. Na razie słoik z alkoholem, warstwami bakalii i pomarańczy służy jako ozdoba pokoju. Do nalewki można używać różnego rodzaju alkoholi, a także mieszanek, np. rumu ze spirytusem. W tym roku zdecydowałem się na czystą wódkę. 

100 g suszonej żurawiny
70 g rodzynków
100 g orzechów włoskich
100 g suszonych moreli
100 g suszonych śliwek
100 g suszonych daktyli
100 g suszonych fig
1 pomarańcza (po 2-3 tygodniach wymienić ją na świeżą)
2 laski cynamonu
4 - 5 sztuk goździków
100 g cukru białego
100 g cukru brązowego
0,8 litra czystej wódki

Wyszorować pomarańczę i pociąć ją na kawałki. Na małej patelni uprażyć laski cynamonu i goździki, od czasu do czasu mieszając je. W słoju ułożyć warstwami bakalie. Nie kroić ich, aby nalewka nie zmętniała. Na samą górę dać pomarańczę.

W garnku rozmieszać cukier z alkoholem aż do całkowitego rozpuszczenia cukru. Zalać bakalie alkoholem. Odstawić nalewkę na 4-6 tygodni.

Po 2-3 tygodniach wymienić plastry pomarańczy na świeże. 


Inspiracja: forum cincin i blog Tak sobie pichcę...

wtorek, 10 listopada 2015

Śliwki w czekoladzie


Powidła z czekoladą i brandy – znam osoby, które szaleją na ich punkcie ;) Witek uważa, że pięćdziesiąt słoików na sezon może nie wystarczyć, zwłaszcza jeśli kilka rozdam. Do części powideł dodaję większą ilość brandy i hojnie dosypuję rodzynków. W pierwszym przypadku z podanej porcji wyjdzie około 5 słoików o pojemności 300 ml, w drugim – 6 do 7.

Śliwki w czekoladzie:
2 kg śliwek (węgierki lub inne ciemne śliwki)
600-650 g cukru
50 g kakao
2 łyżki brandy
100 g gorzkiej czekolady

Śliwki w czekoladzie z rodzynkami:
2 kg śliwek (węgierki lub inne ciemne śliwki)
600-650 g cukru
50 g kakao
100 ml brandy
100 g gorzkiej czekolady
250 g rodzynków

Śliwki przekroić na pół, wyjąć pestki. Włożyć śliwki do dużego rondla i dodać cukier. Smażyć na niewielkim ogniu przez kilka godzin (można smażyć z przerwami, np. przez dwa dni). Zdejmować łyżką pianę. W trakcie smażenia sprawdzać, czy powidła są już odpowiednio gęste. Jeśli tak, dodać kakao rozrobione w niewielkiej ilości wody i roztopioną czekoladę (w mikrofalówce 2 minuty na 450 W). W wersji z rodzynkami dodać je w tym momencie do powideł. Zdjąć z ognia, dodać brandy i dokładnie wymieszać. Przełożyć do słoików, zostawiając około 2-3 cm wolnego miejsca. Pasteryzować w piekarniku w temperaturze 130°C przez 35 minut.

Są różne metody sprawdzania gęstości dżemów i powideł, np. zrzucanie kropli na chłodny talerzyk i patrzenie, czy robi się skórka. Nigdy nie byłam pewna wyniku ;) W końcu wymyśliłam „test Morza Czerwonego”. Na talerzyk daję łyżeczkę powideł lub dżemu, a gdy masa nieco przestygnie, przesuwam palcem przez jej środek. Po kilku minutach sprawdzam, czy jest zwarta czy może spod warstwy dżemu wypływa ciecz. W tym drugim przypadku dżem należy smażyć dłużej.



Inspiracja: forum cincin.cc