Pokazywanie postów oznaczonych etykietą takie tam .....myśli. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą takie tam .....myśli. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 28 grudnia 2015

Choinkowa migawka.

Choinka .... czy święta Bożego  Narodzenia mogą się bez tego cudownego drzewka czy to sztucznego czy żywego obejść ??? Dla mnie jest to nieodłączna ozdoba tych wspaniałych, kolorowych, cudownych świąt. Ogromną frajdą jest jej strojenie, każdego roku dokupuję jakąś ozdóbkę, która wpadnie mi w oko ... jest ich sporo ale zawsze znajdzie się jeszcze miejsce dla jednej.










To odświętnie przystrojone drzewko ma dla mnie magiczną moc .... przy blasku migocących światełek i błyskotek człowiek czyje się jak w bajce. Jest dobrze, bezpiecznie i tak jakoś ... sama nie umiem tego nazwać ...


Dziękuję bardzo za pamięć, za cudowne życzenie świąteczne oraz ciepłe słówka .

czwartek, 24 stycznia 2013

Dla jakiej przyczyny ??


Akcja - wyślij prezent na urodziny - organizowana przez Majalena.

Akcja bardzo mi się spodobała , ale prawdę mówiąc nie myślałam , że ktoś pomyśli o moich urodzinach a tym bardziej, że przygotuje dla mnie prezencik ;niespodziankę. Jakie było moje zdziwienie kiedy to listonosz zapukał dzisiaj do drzwi i przekazał mi przesyłkę - skąd ?? od kogo ?? dla jakiej przyczyny ?? :) :) :) - kotłowało się w głowie . Dopiero po otwarciu mnie olśniło , a tą ogromną niespodziankę przygotowała dla mnie Joasia właścicielka bloga Mix robótkowy. Paczuszka zdążyła na czas bo akurat jutro jest ten dzień ..



Moja kochana, nawet nie pomyślałam, że ktoś może jakiś urodzinowy upominek przysłać. A tu proszę taki wspaniały prezencik z tyloma różnościami :) Ciekawi co dostałam (??) ... no to małą wyliczanka ( no nie taka mała) - dwie pary kolczyków , bransoletkę , śliczną zawieszkę sowę mądralińską, kordonki , mulinki, taśmę w kwiatuszki , bardzo delikatną koronkę oraz materiał w kolorze bladej oliwki i oczywiście nie zabrakło małego liściku i czegoś na rozgrzewkę.... kawusi i herbatki. Joasiu bardzo, bardzo dziękuję. Buziaczki-Bernadka

czwartek, 30 sierpnia 2012

Jak żaba błota.......

Zarzekałam się jak żaba błota , że w najbliższym czasie nie zapiszę się na żadna wymiankę. Skuszona jednak wspaniałą słodkością koło, której nie można przejść obojętnie a jest nią nic innego jak czekolada zapisałam się .Modrak na swoim blogu organizuję zabawę pt. Wymianka czekoladowa u Modraka! gdzie wszystkich kochających czekoladę zaprasza.


Mam nadzieję ,że tym razem żadna z osóbek biorących udział w zabawie nie (brzydko mówiąc) oleje swojej  pary  i wszyscy będą zadowoleni.

Bardzo , bardzo dziękuję za słowa wsparcie pod ostatnim postem.To dla mnie bardzo dużo znaczy i na prawdę jest bardzo mobilizujące i zachęcające do xxx. Zawsze takie słowa są mile widziane bo są balsamem na skołataną duszę :) .

środa, 20 czerwca 2012

Zapach kawusi .


Ostatnio taki własnie ,  pachnący kawusią kuchenny komplecik dostałam . Cudowny fartuszek , rękawica , podkładka i ściereczka , a wszystko w śliczniutkim kolorze i z fajniutkim motywem. Ładniutka ta filiżanka  .... a zapach aromatycznej kawusi łechce po nosie.




Jak ja lubię takie ładniutko przydatne prezenciki i to bez okazji. Bardzo dziękuje Bożence , która wpadła na  pomysł obdarowania mnie takim przydasiem.

Pozdrawiam Wszystkich bardzo serdecznie  i dziękuje, że zaglądacie do mnie .

czwartek, 8 marca 2012

Drogie PANIE .


Bukiet wiosennych kwiatów dla Wszystkich Babeczek.


Podzielę się z Wami pewną myślą , którą dostałam dzisiaj od fajnych babeczek :) :) :)

Zero mycia, zero prania, zero szycia , gotowania.
Dziś Dzień Kobiet Drogie Panie 1000 kwiatków na śniadanie.
A od jutra do roboty , ..... resztę dni świętują chłopy .

Cudownego wieczoru życzę i takiego odpoczynku...........


Totalny luz i relaks ......błogość...... tego potrzeba każdej z NAS przynajmniej raz na jakiś czas . / hi hi hi nawet mi się rymło :) :) :) /


czwartek, 12 stycznia 2012

Baba u lekarza .

Muszę dać upust swojej złości .... otóż wczoraj byłam zarejestrowana do endokrynologa . Na wizytę czekałam od sierpnia i umawiają na godzinę. Wzięłam dzień urlopu i wybrałam się do tego specjalisty (60km) . Wyjechałam wcześniej aby bez pospiechu i niespodzianek dotrzeć na miejsce. Na miejscu okazało się , że przede mną jest 3 osoby .... ale z 3-ch zrobiło się 6. Pani doktor wzywała po nazwisku . Między czasie wparowała jakaś matrona z kartoteką w ręce i bez słowa wpakowała się do gabinetu przed wyczytanymi osobami . Czekałam dalej i dalej .... minęło 2 godziny, a ja dalej czekam.I znowu jakiś gostek w białym fartuszku (zwracano się do niego panie inżynierze) z laskowatą bląd waruje pod drzwiami..... drzwi się otwierają , a on - Marusiu teraz ty wchodzisz. Podniósł się raban bo kilka osób przed drzwiami , a on pokazuje kartkę że miał na 13-stą a że właśnie wybiła ta godzina więc ma prawo. Może i ma ale było kilka osób nie przyjętych jeszcze z 12-tej . Krew się burzy , nerwy puszczają. Z czasem okazuje się , że nie wszystkie karty są w gabinecie i ludziska biegają po piętrach do rejestracji . A ja czekam dalej .... i s....... mnie trafia . Po wyjściu pacjenta wchodzę nie wzywana i co się okazuje ... że była babeczka o podobnym nazwisku (różnica jednej literki ) która nie była zarejestrowana i pani doktor odfajkowała ją przy moim nazwisku(byłam już wykreślona) ..... i mogłam sobie czekać na wezwanie ...... (???)
Prawie 4 -ry godziny spędzone w poczekalni (a miało być na godzinę ) ..... po prostu bajka . Ile zdrowia trzeba mieć aby chorować ????? Następna wizyta w czerwcu - może będzie lepiej .




Uściski dla Wszystkich.

czwartek, 1 grudnia 2011

Jak inni Cię widza.

Dzisiaj tak troszkę nietypowo.. W ostatnim poście o wyróżnieniach napisałam 7 rzeczy o sobie ( według zasad zabawy) ...przynajmniej ja tak widzę samą siebie ... W komentarzach Asia napisała ze swojego punktu widzenia kilka słów o mnie (a znamy sie już dość długo)...... Asiu czytając Twój komentarz zaniemówiłam .... bardzo to miłe , że inni mnie tak postrzegają, napisałaś tyle ciepłych słów ... . Zawsze starałam się być właśnie taką osoba i widzę , że czasami mi to nawet wychodzi :) :) :) .Jeszcze raz bardzo dziękuję .To takie krzepiące i podnoszące na duchu.


Asiu dziekuję :) :) :)

poniedziałek, 28 listopada 2011

Wyróżnienie

W ostatnich dniach otrzymałam wyróżnienie od adzia 1313(lidka). Bardzo dziękuję za docenienie moich wypocinek tu zamieszczanych. Miło jest dostawać wyróżnienia, ale ....... jeszcze milsze i ciszące duszę są komentarze.



Zasady obowiązujące w tej zabawie:

1. Umieszczenie u siebie linka do bloga osoby, od której otrzymaliśmy nominację.
2. Wklejenie loga na swoim blogu.
3. Napisanie 7 rzeczy o sobie.
4. Nominowanie 15/16 osób i poinformowanie je o tym, pisząc odpowiedni komentarz.

Coś o sobie hmmmm........


1. Lubię ciepłe i przytulne miejsca ( zimowe wieczory w domu przed kominkiem z lampką dobrego wina :) - chociaż nie koniecznie)

2. Uwielbiam lato i wszystko co z tym słowem jest związane , łącznie z upałami.

3. Nie mogę oprzeć się orzechom , orzeszkom, suszonym owocom i jadalnym pestkom oraz wszystkiemu co je zawiera . (jestem tak zwaną wiewiórą)

4. Nie lubię obłudy , fałszu i zakłamania.

5. Wielką frajdę sprawia mi obdarowywanie i radość innych.

6. Bardzo lubię czytać książki oraz mieć zająte rączęta moimi dziergadełkami.

7. Rodzinny urlop , morze , palmy , ciepły piasek , totalne wyciszenie..... błogość ..... to moje marzenie ....czy warto marzyć ????

A wyróżnienie przyznaję :
- jest to tylko namiastka blogów do których lubię zaglądać i wracać


oraz wszystkim blogom, które mam na bocznym pasku i są chętne je przygarnąć....

czwartek, 22 września 2011

Moc przebaczania.


        Niemal od najmłodszych lat byłam zafascynowana pewnym obrazem , który wisiał na ścianie u babci. Kiedy tylko byłam u niej wpatrywałam się w niego , miał coś w sobie tajemniczego , a zarazem bałam się . Pamiętam jak kiedyś coś zbroiła i babcia powiedziała mi ... że jak będę niegrzeczna to będę się smażyć w takich płomieniach jak na obrazie. W małej dziecięcej główce te słowa utkwiły bardzo głęboko i pozostała .... jakaś bojaźń , strach , a z wiekiem ogarniała mnie radość , ulga ... podziw. Ma w sobie siłę i moc , moc przebaczania ............




Po latach zostałam jego właścicielką i mimo , że został potraktowany upływem czasu nadal jest piękny . Nie jest to obraz malowany ręką mistrza tylko sitodruk ale dla mnie jest bezcenny. Mężuś dorobił mu dębowe ramy i teraz wisi w salonie na honorowym miejscu , ciągle zachwycając wszystkich . Prawdę mówiąc jeszcze nigdy i nigdzie nie spotkałam się z takim motywem .



Czyż nie jest wspaniały , co  myślicie .... ?

środa, 24 sierpnia 2011

Ziemia taka beznadziejna czy moja ręka?

         Mieczyki i malwy są dość znanymi i bardzo lubianymi kwiatami ( przynajmniej przeze mnie). Spotkać je można w wielu polskich ogródkach i ogrodach, stanowią wielką ozdobę naszego otoczenia. Niestety w moim ogrodzie nie mogę się doczekać tych drugich chociaż usiłowałam już kilkakrotnie wysiewać do grunty. Nie wiem czy ziemia taka beznadziejna czy moja ręka? . Mam jednak nadzieje ,że w przyszłym roku się doczekam .Na wiosnę udało mi sie kupic sadzonkę , wysadziłam do ziemi i w tym roku doczekałam się bujnych liści na kwiaty cierpliwie muszę czekać do przyszłego roku. Te kwiaty kojarzą mi się z babcią, wiejską chatą pod strzechą i małym przydomowym ogródkiem. Pamiętam jak będąc dzieckiem i spędzając u babci wakacje one pierwsze zaglądały do okien chwaląc się wspaniałymi kwiatami. Smukłe i piękne królowały nad całym ogrodem. 


.... niestety te malwy nie pochodzą z mojego ogródka :( a szkoda.

Natomiast mieczyki udało mi się wychodowac i nawet miło mnie zaskoczyły swoimi barwami. Kupując cebulki nie zwracałam uwagi na kolory ... okazały się trafione w moje gusta :)



Ale kwiaty to nie tylko ozdoba. To, że chcemy je kupować, podziwiać i żyć wśród nich, nie wynika tylko z poczucia estetyki, a podyktowane jest czymś znacznie głębszym. Są osoby, które uwielbiają fiołki, inne znowu wolą konwalie, róże czy też tulipany. Nasze ulubione kwiaty mają swoje znaczenie i mówią jacy jesteśmy ...na przykład .... upodobanie do mieczyków - oznacza gest, spontaniczność i miłość do przyrody. Za tymi cechami kryje się jednak spory praktycyzm ( gdzieś to kiedyś wyczytałam) ... i chyba tak jest :)





Jednak mieczyki swoją wyjątkowa urodę pokazują dopiero po ścięciu i umiejscowieniu ich w wazach. Bukiet z kilku czy kilkunastu łodyg, z ośmioma lub nawet czternastoma równocześnie rozwiniętymi kwiatami na każdej z nich, daje wspaniały efekt i cieszy oczęta. 



Dziękuje za ciepłe,miłe komentarze i odwiedzinki.Pozdrawiam.


Sezon na mieczyki

Niektórzy mówią 
nich gladiole 
ja swojską nazwę 
mieczyki wolę 

ścinam naręcza 
nasz kościół zdobię 
i nic z ich ostrzy 
nie robię sobie 

mam purpurowe 
jak krew stężała 
i mam różowe 
jak muszla mała 

są jeszcze białe 
ze łzami z wierzchu 
i fioletowe 
jak niebo w zmierzchu 

a najpiękniejsze 
i ulubione 
tylko mieczyki 
jasnozielone 

w moim ogrodzie 
jest ich bez liku 
całe zagony 
tych mieczyków

(znalezione w necie- autor:Kryha a obok taki napis " Kopiowanie i przepisywanie w całości lub we fragmentach mile widziane" wiec zapozyczyłam)

środa, 9 marca 2011

W śnieżnej scenerii

 
             Przez ostatnie kilka dni gościło u nas słoneczko i mimo szczypiącego mrozu spacerki z psinką były wspaniałe. Udało mi się uchwycić w kadrze moją Ciri i pstyknąc jej kilka fotek w śnieżnej scenerii.






         Bardzo ,ale to bardzo chcę podziękować za odwiedziny i ciepłe komentarze, za to że jesteście moje drogie kobitki. Cieszę się ,ze nadal będę mogła istnieć w blogowej społeczności ,zaglądać i podczytywać Wasze pościki. Chcę również przeprosić za brak moich komentarzy na blogach ,które od dawna podczytuję i mam na bocznym pasku .Coś się podziało i mino wielu prób nie wstawia ich .Mam nadzieję że z czasem wszystko wróci do normy.

czwartek, 17 lutego 2011

Sercowa niespodzianka.

                 

               Obiecałam , jakiś czas temu pewnej osóbce, że zrobię takowe  serducho. Tak wiem, trwało to trochę i chyba osóbka czekająca na nie straciła już nadzieję. Ale nadarzyła się okazja i serducho niespodzianka powędrowało w świat. Jak się okazało było dużą niespodzianką. Cieszę się , że się spodobało i sprawiło radość.

* miało być w fioletach więc takowe jest......






Fajne uczucie .... sprawić komuś radość .... :) :) Czyż nie mam racji ???

niedziela, 13 lutego 2011

Serca dwa .

Kochać, znaczy tworzyć, rzeźbić miłość w barwach jutrzenki.Kochać, znaczy być, chcieć być tylko po to, aby być z nim.

Kochac, znaczy miłować, miłować nad wszystko
co skończone i nieskończone.
Kochać, znaczy po prostu kochać....
 



Walentynki dzień zakochanych ,dzień ludzi szczęśliwych i celnie ugodzonych strzałą Amora .Bycie razem , blisko siebie ...... czy może byc coś piękniejszego. ????? 



WSZYSTKIM ODWIEDZAJĄCYM ŻYCZĘ DUŻO, DUŻO MIŁOŚCI.

poniedziałek, 7 lutego 2011

Wyróżnienie - niespodzianka

Bardzo miłą niespodzianką jest wyróżnienie jakie dostałam od Kasi "Kasiulkowe prace szydełkowe" Kasiu bardzo, bardzo dziękuję.

Wedle zasad dotyczących wyróżnień ...

1. Podziękuj za wyróżnienie
2. Umieść u siebie link do bloga osoby, która Cię wyróżniła
3. Umieść u siebie logo wyróżnień
4. Przekaż nagrodę do 10 blogów
5. Umieść linki do tych blogów
6. Powiadom o tym nominowane osoby
Poza tym stwórz listę rzeczy, które czynią Was szczęśliwymi....



Większośc punktów mam już za sobą, jednak jest zawsze problem, Komu  je podarowac dalej......(???).... Należy się Wszystkim blogom, które  zapisałam na mojej bocznej liscie ...... Mam nadzieję, że w ten sposob nikogo nie uraże ...... Wszystkie Te blogi, a raczej osóbki je prowadzące zostają wyróżnione.Dobrze że jesteście ... :) :) :)

10 różności , które czynią mnie szczęśliwą ...... 

1. Moi mężczyźni (mężuś i syn).
2. Promienie słoneczka łaskocące mnie po nosie .
3. Kwiaty, te w wazonie i w ogrodzie.
4. Zapach wiosny.
5. Wszystko (słodkości) co ma w sobie orzeszki i orzechy ...
6. Dzirgadełka xxx i tworzenie różnych różności.
7. Spotkania z przyjaciółmi.
8. Zimowy wieczór przy kominku .
9. Dzień bez problemów , nerwów i stresów.
10. Stabilizacja finansowa ..... 

W odpowiedzi .....„ coś tam xxx ” :

gocha - ” zagmatwana linia brzegowa” gotowa i co się wyłoniło (??? – prezentacja już niedługo)
violi igłą malowane – cieszę się ,że do mnie trafiłaś i spodobało Ci się , dziękuję za zaproszenie , już skorzystałam – jest super .
blogniedzielny- ”esy floresy” na finiszu , zostało tylko dopieszczenie .Zachęcam Cię bardzo do xxx i podzieleniem się z nami swoją twórczością.
elziutka –sercowo (????) – nie tym razem  :) :)
Daniela - troszkę cierpliwości – mam nadzieję ,że będzie to zaskoczenie….
Mysia - …pudło , nie literki , a kolorek jakoś tak sam wpadł mi w ręce.
Kasia - bardzo dziękuję za wyróżnienie ,  zaskoczyłaś mnie.
Margott – dziękuję za odwiedzinki , informacja o candy wstawiona.
asia 305 – bardzo dziękuję za pamięć i życzenia urodzinowe , a mulinka w jest kolorze … troszkę jak Twój salon ;)

Życzę Wszystkim udanego tygodnia ... bez trosk i zmartwień.

piątek, 21 stycznia 2011

Dzień Babci i Dziadka.


Dla Babci i Dziadka

Kochani, dziś okazja rzadka.
Mamy Dzień Babci oraz Dziadka.

Jak wiecie jest ich razem czworo,
co można sprawdzić, gdy się zbiorą.

Wciąż mówią wtedy o tych latach,
gdy jeszcze dzieckiem był mój tata.
A nasza mama bez swych lalek
do łóżka iść nie chciała wcale.

A teraz, jak ten czas wciąż leci!
Cieszą się dzieci swoich dzieci.
I myślą widząc ich gromadkę,
że miło babcią być i dziadkiem.

Więc dziś spróbujcie zapamiętać.
Czym są dla dziadków ich wnuczęta?
I pięknej szansy nie przegapcie:
kochajcie dziadków swych i babcie.

/znalezione w necie/

***** Czyż to nie jest wspaniałe ??? ****



**** Zestarzec się tak pięknie razem !!!! ****



Cieplutko pozdrawiam wszystkich tu zaglądających.

poniedziałek, 13 września 2010

Ze starej szafy.

                     

              Zaglądając tu i ówdzie , można w blogowym świecie zobaczyć przeróżne cuda- cudeńka , które znalazły się w rękach lub którym dziewczyny nie mogły się oprzeć. Na kilku już blogach widziałam śliczne torebki , misternie haftowane xxxx , które zawsze są wyeksponowanie na honorowym miejscu. Kobitki są w tych wspaniałościach zakochane i tu wcale się im nie dziwię. Każde takie cacko ma swoją historię , jakaś anegdotkę…..lub cudowne wspomnienie .Ja też się pochwalę takimi drobiazgami , które kiedyś należały do mojej mamy , a dziś są moim skarbem. Tak , tak skarbem ….. może nie najpiękniejsze ale dla mnie są wyjątkowe , misterne , nietuzinkowe (???) ...... dlaczego (?????), bo należały do mojej mamy.




Przechowywała je , jak coś naprawdę drogocennego, jako mała dziewczynka zachwycałam się mini i zdarzyło się raz , czy dwa że ukradkiem wzięłam je aby pochwalić się koleżankom . Są troszkę zniszczone , lata robią swoje , a i pamiętam jak ….. mamuśka pożyczyła tę biało –czarną i prawdopodobnie ktoś ją zbrudził lub poplamił .





Bardzo nieudolnie chciał wyczyścić czy może nawet wyprac …., a jak dobrze wiemy lata temu nie było jeszcze tak cudownych odplamiaczy …. torebka wróciła uszkodzona . Ktoś chyba użył stężonych chlorowego odplamiacza ponieważ materiał troszkę się rozchodzi……ale i tak ma coś w sobie i jest dla mnie skarbem mimo upływy czasu . Natomiast ta złota ma tak misterne rózyczyki , że aż nieprawdopodobne aby były wydziergane…ale ktoś to jednak zrobił.......



Dziękuję Wszystkim za to, że jesteście !!
Życzę miłego i słonecznego tygodnia .......

Pozdrawiam - Bernadka.

środa, 18 sierpnia 2010

20 –cia lat minęło……

                   

                Tak , tak już 20-cia lat minęło jak przysięgaliśmy sobie dozgonną miłości , ….....

Byliśmy wówczas piękni i młodzi , nie zważaliśmy na przeciwności los, a wiara w lepsze jutro uskrzydlała nas .


..W dniu ślubu byłam przekonana , że złapałam szczęście za nogi , a mój mężuś to najwyższa wygrana na loterii życia . Przez te lata były radości i smutki , wzloty i upadki , raz na górze raz na dole jak to w życiu , przecież dobrze wiemy że przez życie nie ma cały czas prostej gładkiej drogi. Czasami nieźle musimy się natrudzić po wybojach i niedogodnościach życia . …..…… dwadzieścia lat później również mogę powiedzieć że ….. złapałam szczęście za nogi , a mój mężuś oraz synuś to najwyższa wygrana na loterii życia . Jak wspaniale jest być razem obok siebie , rozumieć się bez słów czasami tylko spojrzeniem czy gestem . Cudownie jest starzeć się razem ……


........  proszę Boga i los aby był dla nas łaskawy , pozwolił nam razem iść tą drogą jeszcze przez wiele - wiele lat obchodzić wiele takich okrągłych rocznic aż do późnej starości i doczekania się pra-pra-prawnuków…..

Moi mężczyźni jesteście wspaniali ……KOCHAM WAS .

wtorek, 25 maja 2010

Synek rysuje.......

                       
                  Tak jak ja kiesyś ,tak i mój mężulek (zwany ”złotą rączką”)- też kiedyś rysował , malował –mam nawet dwa portrety wykonany przez niego ołówkiem. Ale prawdę mówiąc zawsze fascynował i nadal fascynuje się drewnem (jest tak zwanym korniczkiem -wyrzeżbił nawet portal do kominka ...ale o tym innym razem). …… i do czego zmierzam pisząc to wszystko otóż …..jakiś czas temu mój syn oznajmił nam że zapisał się na warsztaty plastyczne organizowane dla młodzieży przez MOK. Zaczęło go to bardzo fascynować i wydaje mi się ze nawet mu to dobrze idzie. W ostatnio nawet jego prace zaistniały na wystawie MOK-u i myślę ,że są całkiem , całkiem….On umysł matematyczno – fizyczny ….maluje…

Kilka prac synusia ......





moja ulubiona praca - "NOC"



Ołowkowe prace :






Pozdrawiam wszystkich bardzo cieplutko i dziekuje za odwiedzinki i komentarze ...

sobota, 15 maja 2010

I tak zakopałam mój talent…

           

         Odkąd sięgam pamięcią w mojej rodzince dużo ludzisków miało artystyczną duszę. Od najmłodszych lat oswajałam się i podziwiałam różne różności tworzone przez te osóbki.




Rysowała i malowała ciocia , moja mama też miała lekką rękę do rysowania, później kuzynki zaprzyjaźniały się ze sztuką i tez tworzyły …..Ja też kiedyś miałam lekką rękę do pędzla i ołówka , nawet dostałam się do Liceum Plastycznego ale niestety musiałam zrezygnować gdyż było oddalone o 40 kilometrów od mojej miejscowości i były problemy z dojazdami. I tak zakopałam mój talent… .
Czasami bardzo żałuję że mimo trudności i przeciwności losu nie spróbowałam .W małym , malutkim stopniu nadal jestem taką artystyczną duszą …uwielbiam rysowanie malowanie ,tworzenie różności i to bardzo misternych .Sprawia mi wiele satysfakcji i radości. Niestety brak czasu ogranicza tą moją pasję i miłość do plastycznych wariacji. Moje chłopaki ostatnio stwierdzili (jak robiłam kartki), że sama dla siebie tworzę warsztaty terapii zajęciowej…… :) :) :) Może maja rację ….to moja odskocznia od dnia codziennego , która uspokaja i relaksuje. Szkoda tylko ,że w mojej miejscowości nikt nie organizuje żadnych warsztatów czy kursów z różnymi technikami plastycznymi , a może to ja jeszcze do nich nie dotarłam...(????). Tak bardzo jestem spragniona nowości …i poznawania różnych tajników technik .Od jakiegoś czasu przymierzam się do decoupage …. , fascynują mnie rzeczy ozdabiane tą techniką , trochę czytałam, przeglądałam blogowe kursiki i zostało tylko zgromadzić potrzebne materiały spróbować ….może kiedyś się odważę.



Dostałam nawet w prezencie od siostry mężusia -Basi tą właśnie książkę .Teraz to już napewno muszę coś zdziałc w tym kierunku i zmierzyc się z tą techniką.

Serdecznie pozdrawiam wszystkich odwiedzających ,dziękuję za zostawiane komentarze i życzę miłej i słonecznej niedzieli.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...