



Następnego dnia dostałam dużą paczkę od Zmorki. I znowu dostałam to co bardzo lubię, czyli niteczki. Takich jeszcze nie miałam i muszę wypróbować czy będą nadawać się np do frywolitek. Dziękuję Ci bardzo moja kochana. Dziękuję także w imieniu Brysi. Ona uwielbia wszelkie przytulanki. Jak już jednak gdzieś wspomniałam, to jeżeli chodzi o prezenty to moje musi być na wierzchu!!

W środę moja siostra zrobiła mi niespodziankę i odwiedziła mnie po raz drugi. Tym razem przyjechał też szwagier. Bardzo ucieszyłam się z tej wizyty, bo to znaczy, że spodobało jej się u mnie. Druga wizyta w tym samym urlopie gdy poprzednio nie była u mnie dobrych kilka lat. Oto rezultat wypraw do lasu mojego szwagra.

A oto rezultat grzebania siostry w moich koralikach. Wymyślała a ja robiłam. Będzie miała na dłuższy czas wciąż nowe błyskotki do pracy.





Oprócz burz, prezentów i zajmowania się gośćmi nadal zajmowałam się zaprawami.
Czosnek konserwowy

Papryka

Zrobiłam też 40 słoików buraczków w słoiki i 40słoiczków barszczu.
Ponieważ dostaję sporo próśb o przepisy na moje zaprawy, więc teraz króciutko o tym napiszę
Ogórki konserwowe, paprykę, czosnek i grzyby zalewam następującą miksturą. Dodatki oczywiście są bardzo różne.
5szkl wody
1szkl cukru
1 szkl octu
2 łyżki soli
Marchewkę, seler, fasolę szparagową, korzeń pietruszki, nasiona fasoli zalewam mieszaniną wykonaną z następujących składników
1 litr wody
1 łyżka soli
1 łyżka cukru.
Surowe oczyszczone warzywa wkładam do słoików, zalewam i na małym ogniu gotuję 2 godz(od wrzenia)
A teraz przepis na buraczki konserwowe z którego produktem ubocznym jest barszcz na specjalne życzenie Twoje Zosiu
6kg buraczków ugotować, obrać i potarkować na grubej tarce
6 szkl wody
3 łyżki soli
3 szkl cukru
2 szkl octu
6 pokrojonych cebul
6 ząbków czosnku zmiażdżonego(ja daję 2 )
6 ziaren ziela angielskiego
6 liści laurowych
Cebulę i czosnek dodać do buraczków. Z reszty składników ugotować zalewę. Po zagotowaniu wyjmuję przyprawy i wlewam wszystko do buraków z cebulą Zostawić najlepiej do następnego dnia. Następnie zlać sok. Sok rozlać do słoiczków a buraki ponakładać też do słoików. Pasteryzować. U mnie chętnie taki barszcz piją goście ( na szklankę gorącej wody pół kotki rosołowej i barszczu wg upodobania) Wykorzystuję go także jako postny barszcz wigilijny do uszek dodając do niego trochę wywaru z suszonych grzybów.
No i ostatnia sprawa a która ostatnio sporo zajmuje mi czasu to nasz nowy członek rodziny. Mały kotek zamieszkał u nas 2 tygodnie temu. To prawdziwie szalone kocię. Długo trwały konsultacje na temat jego imienia, ale ponieważ najczęstszymi słowami które można było usłyszeć było- "Ty zbóju!!" więc wszyscy zgodzili się żeby nosił imię innego rozbójnika czyli Rumcajsa. A oto on.




Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze.
Anonimowy Ula ja gdy zaczynam nowy sznur sama wymyślam połączenie i robię kilka centymetrów aby zobaczyć efekt. Jak jest udany to pruję i kontynuuję nawlekanie koralików a jak nie to wiadomo.
poganka okazuje się, że zgadzam się z Tobą nie tylko w sprawach życiowych. Prawie pod każdym napisanym przez Ciebie zdaniem podpisałabym sie rękami i nogami. Tylko Ty to łatwiej i ładniej ubierasz w słowa no i jesteś odważna, a ja nie. A co do moich dzieł to najczęściej bardziej interesuje mnie technika, sam moment tworzenia niż efekt. Dobrze, ze ludziom się to podoba ale ja nie uważam się za artystkę.
Renia serdecznie witam. Wpadaj kiedy chcesz, będzie mi miło
UFF chyba napisałam o wszystkim. Przepraszam kogo zanudziłam. Niestety obowiązki wzywają a co gorsza czeka mnie popołudniowa wizyta u rodziny na którą absolutnie nie mam ochoty ale być muszę. Nie cierpię tracić czasu. No cóż czasami trzeba. Najbardziej jednak czekam na mojego starszego syna, który już jutro wraca. Martwię się bo jest chory ale niech tylko wraca to się wyleczy. Buziaki.
Janeczko, podziwiam, masz chyba motorki w rekach, piękne wyroby i smaczne zapasy na zimę. O prezentach to już nie wspominam.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTo miło, że siostrze tak przypadło do gustu goszczenie się u Ciebie :) Zawsze takie rodzinne wizyty ładują niesamowicie akumulatorki do pracy.
OdpowiedzUsuńKolczyki jak zwykle cudne,najbardziej mi się podobają te na 4 zdjęciu...takie biało-białe :)
Cudowne prezenty dostałaś Janeczko...no i gdzie tyle grzybów ten szwagier nazbierał !!! u nas nic już nie ma po pierwszym bardzo krótkim rzucie kurek :(
Janeczko już widze jakie cudeńka poczynisz z tych pieknych prezencików :) a Rumcajs widać że urwis ale wyrośnie z tego :)) smakowite te Twoje przepisy :) może coś spróbuję z tego zrobić...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko Viola
Szkoda,że wśród tylu przyjemności, musiało cie spotkać coś smutnego.
OdpowiedzUsuńSynowi życzę zdrowia, nie martw się tak bardzo.
Cudne prezenty dostałaś! Biżuteria piękna jak zwykle, a Rumcajs słodki! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńP.S.
Widzę, że wraz z dużą ilością komentarzy coraz częściej pojawiają się te mniej przychylne:-(
Trzymaj się!
nie martw się synem, bedziesz spokojniejsza gdy już będzie w domu pod Twoimi skrzydłami matczynymi. Twoja siostra ma racje i nie dziwie się, że szybko wróciła do Ciebie. Prezenciki piękne i praktyczne. Pozdrawiam ciepluśko
OdpowiedzUsuńJaneczko! Jesteś niemożliwa Kochana! W piątek odebrałam przesyłkę od Ciebie - przepiękny komplecik w niebieskościach.. DZIĘKUJĘ, DZIĘKUJĘ CI BARDZO PIĘKNIE:))
OdpowiedzUsuńJak Ty znajdujesz czas na te wszystkie swoje zajęcia, to ja nie wiem:))
Imponujące zbiory grzybowe, rzeczywiście, jest istny wysyp kurek w tym roku w naszych lasach!
Kociak ma diabełka w oczach:) - imię jak najbardziej trafione:))
Nie martw się Synem, najważniejsze, że wraca, domowa atmosfera to najlepsze lekarstwo!
Cieszę się radością Brysi i Twoją - pozdrowienia cieplutkie dla Was wszystkich:)
Janeczko, te grzyby robią wrażenie, zazdroszczę takich zbiorów. Śliczne prezenty dostałyście:))) a kocio jest przesłodki, jak to z maluchami bywa musi psocić :)) Pozdrawiam serdecznie!!!
OdpowiedzUsuńŚliczności otrzymałaś...a ile przydasi!!!
OdpowiedzUsuńOj...a u nas kurki nie rosną...a szkoda,bardzo szkoda :(
Twoja biżuteria jest niesamowita!Jak zwykle :)
Z przepisów zawsze chętnie korzystam,więc pisz ile możesz :)
Nie martw się o syna,choć to niemożliwe...ja wiem.Ale będziesz miała go blisko,więc będzie już tylko lepiej :)
Pozdrawiam
Te kolczyki są po prostu urocze ;) przetwory wyglądają bardzo smakowicie i oczywiście witam nowego członka rodziny- jest piękny ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Jaki ten kotek piękny, aż mi od nowa chce się płakać, bo mojego Wacka gdzieś wcięło na amen. Dobrze Janeczko, że myślisz podobnie do mnie, bo jakbym sama sobie wydawała się się mniejszym dziwadłem. Ja nie ejstem wybitnie odważna, Janeczko-ja tylko nie potrafię przytakiwać jak mi się coś nie podoba, bo jakoś tak mnie wtedy od środka kopie- a ponieważ szybciej mówię niż myślę -to skutki są jakie są. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńmatko z synem ile kurek !!!!!
OdpowiedzUsuńa czosnek spróbuje zrobić bo lubimy taki konserwowy ale dotychczas kupowałam niemądra ja no !
wierzę że te nitki odemnie zamienią się na cudeńka ! bo sliczności robisz aż miło patrzeć :-)
a syn pod skrzydłami Mamy wyzdrowieje w mig !
no i zbój fajny !
Wszystko jest super a kotek cudowny:)
OdpowiedzUsuńśliczny kocio
OdpowiedzUsuńrobótkowo jak zwykle podziwiam
Kobito! czyśbyś miała cztery ręce? tak produktywnej osoby tom nigdy nie znała...kiedy Ty masz czas na to wszystko????
OdpowiedzUsuńJam nie leń ale tyle to i ja nie dałabym rady zrobić. Już nic nie mówię tylko z rozdziawioną gębą podziwiam.....
Rumcajs jest wspaniały.Janeczko przepisy zapisuję skrzętnie i na przyszły rok jak już będę miała miejsce na przechowywanie na pewno będę z nich korzystała.Buziaki
OdpowiedzUsuńRumcajs jest piękny. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJaneczko, jak zwykle podziwiam i wzdycham...
OdpowiedzUsuńPrezenty wspaniałe !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Agnieszka
Janeczko, jak zwykle dużo się u Ciebie dzieje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Janeczko ja Cie obserwuję od bardzo dawna,ty masz w rękach taki dar ,że ach..Miesiąc temu ''wsiadlam'' na bloxa i próbuję,ciężko mi jeszcze idzie...nie potrafię się otworzyć,ale wszystko przede mną.Dziękuję Ci za twój blog ,bo to w zasadzie Ty mnie zmobilizowałaś.Pozdrawiam i proszę o odwiedziny http//jolagry.blox.pl
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie za przepis :) Rumcajs uroczy, u mnie też maluchy są :) Gratuluję prezentów i prace podziwiam :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKotek przesłonim mi oczy i chwilowo widzę tylko jego :) cudny jest :) miło jest dostawać prezenty :) Dzięki Tobie janeczko wiem jak bardzo miło :)
OdpowiedzUsuńJa chcę na grzybyyyyyyy!!!!! Kocham chodzić na grzyby, aż mi sie wierzyć nie chce, że tyle ich macie u siebie!
OdpowiedzUsuńKolczyki przepiękne i przetwory na zimę gotowe, i jeszcze blog, i goście! Kiedy Ty to wszystko robisz ? Pozdrawiam :)))
OdpowiedzUsuńŚwietne prezenty dostałaś a siostra super modną biżuterię:)!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)))
No Janeczko dla mnie szczególny zachwyt dla wszelkich wyrobów kulinarnych, bo ja mam do tego można by rzec: mniejszy talent!
OdpowiedzUsuńA na ogrom ukochanych kurek to tylko zazdrość bierze:-)
Piękne wyroby, cudne prezenty!A Rumcajs!-można go schrupać:-)Miziaki dla kotka
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń