CIASTO Z MALINAMI

Mama mówi, że jak patrzy na moje zdjęcia, te z teraz, to widzi siebie, te lata wcześniej. I mi się tak ciepło na sercu robi i mam ochotę biec i ją wyściskać i wycałować i już nigdzie daleko nie jechać. Ale wracać. Czasem lubię się zastanawiać i wyobrażać sobie co robiła tego roku życia, tej chwili, w której jestem ja. Co myślała, jakie miała plany. Kim chciała zostać. A teraz myślę sobie... ile bym dała żeby z Nią teraz, razem, pozbierać maliny. I byśmy się śmiały i gadały i podsuwały sobie miskę na maliny. I obmyślały co z nimi zrobimy. Na początku miska byłaby pusta, długo pusta, bo kto by chciał pierwsze zerwane maliny wrzucać do miski, na później.
Mamciu, jesteśmy umówione.

SKŁADNIKI:
250 g mąki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
125 g masła
150 g cukru
2 jajka
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
150 g świeżych malin
masło do wysmarowania blaszki
PRZYGOTOWANIE:
Piekarnik rozgrzewamy do temperatury 180 stopni. Potrzebna będzie wąska blaszka, keksówka, o długości 24 cm.
Masło musi być miękkie więc odpowiednio wcześniej wyjmujemy je z lodówki.
W jednej misce przesiewamy mąkę razem z proszkiem do pieczenia, odstawiamy. W drugiej misce miksujemy masło z cukrem i dodajemy jedno jajko, znów miksujemy i dodajemy drugie jajko. Masę 'mokrą' dodajemy do mąki z proszkiem i delikatnie wszystko mieszamy aż wszystko się razem połączy. Na koniec dodajemy maliny i znów delikatnie mieszamy. Przekładamy masę do wysmarowanej masłem formy i pieczemy około 45 minut. Najlepiej jeszcze sprawdzić patyczkiem czy ciasto się upiekło, jeśli nie to można jeszcze na chwilę zostawić w piekarniku. Ostudzić w blaszce.
Przy okazji polecam:
C I A S T O
M A R C H E W K O W E
( Z I M O W E )

Masło musi być miękkie więc odpowiednio wcześniej wyjmujemy je z lodówki.
W jednej misce przesiewamy mąkę razem z proszkiem do pieczenia, odstawiamy. W drugiej misce miksujemy masło z cukrem i dodajemy jedno jajko, znów miksujemy i dodajemy drugie jajko. Masę 'mokrą' dodajemy do mąki z proszkiem i delikatnie wszystko mieszamy aż wszystko się razem połączy. Na koniec dodajemy maliny i znów delikatnie mieszamy. Przekładamy masę do wysmarowanej masłem formy i pieczemy około 45 minut. Najlepiej jeszcze sprawdzić patyczkiem czy ciasto się upiekło, jeśli nie to można jeszcze na chwilę zostawić w piekarniku. Ostudzić w blaszce.
Przy okazji polecam:
C I A S T O
M A R C H E W K O W E
( Z I M O W E )

10 komentarzy:
pięknie napisane ,pięknie sfotografowane, piękne ciasto
Ciasto malinowe- już zapachniało mi mamą:)
pycha!
Ps: Orginalnie napisane:)
jak dobrze,
że ja nie jestem daleko
że mogę pójśc z Mamą nazrywac maliny..
jeszcze miesiąc.
To, co napisalas jest takie pieknie wzruszajace...
Kocham ciasta z malinami :)
Łezka mi się w oku zakręciła na ten monolog do mamy ... piękne, gdy ma się tak ciepłe relacje w rodzinie :)
A do tego to zachwycające ciasto, jedzone z Rodziną i już byłabym w raju :)
Cudowne ciasto. Tylko pozazdrościć tych aromatycznych malin...
ja tez jestem wypisz wymaluj moja mama, ale dumna z tego nie jestem ;)
ciasto prezentuje się ślicznie
Ot zwykłe ciasto z malinami. Zwykłe przecież, babkowe, szybkie. Ale Mama mówi, że dobre. I to jest najważniejsze.
Lisiczko, wiesz co? Może to i zwykłe ciasto z malinami, ale po tym co napisałaś, nie zamieniłabym takiego na żadne inne. Bo jakie ciasto może smakować lepiej, niż te które pieczemy myśląc o kimś bliskim? Pozdrawiam słonecznie !!!
Lisiczko,
malinowe ciasto rośnie właśnie w moim piekarniku. Jego zapach unosi się w całym mieszkaniu. Jest bajeczny. To ciasto jest magiczne...dziękuję Ci za ten przepis.
Odliczam minutki do jego wyciągnięcia. Będę dmuchała i chuchała ile wlezie, by szybciej wystygło.
:))))))))))
Prześlij komentarz