Pokazywanie postów oznaczonych etykietą mua. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą mua. Pokaż wszystkie posty

piątek, 1 lutego 2013

Zadymiona - MUA Glamour Days

Nie jestem mistrzynią makijażu. Po pierwsze moja opadająca powieka i skierowane w dół kąciki nie ułatwiają sprawy a po drugie brak mi zdolności. Jednakże po obejrzeniu tego filmiku Margaaretki naszła mnie ochota na dymka (i nie mam tu na myśli fajki/szluga/papierosa jakkolwiek to nazwiecie:):


Wyciągnęłam tak naprawdę trzy kosmetyki i ruszyłam do boju. 

mua
mua3
mua2

Efekt uzyskałam złotym i brązowym cieniem z paletki MUA Glamour Days, czarnym linerem z Wibo i tuszem Ori.

mua5
mua6
mua8
mua7
mua9

Nie jest idealnie. Nigdy nie będzie, ale jestem wyjątkowo zadowolona z tego, co zmalowałam.

mua4

Miłego weekendu!!

sobota, 22 września 2012

Post urodzinowo-prezentowy


Dokładnie tydzień temu miałam urodziny, o czym już wiecie. Dzisiaj natomiast odwiedziłam pocztę, bo pozostawione w skrzynce awiza sztuk dwa sygnalizowały, ze coś czeka na odbiór. Pomimo, że nic nie zamawiałam, to spodziewałam się co to jest, a raczej od kogo. Zawartość przesyłek miała być niespodzianką no i była.

Prezent urodzinowy nr 1 od beauty-labyrinth czyli mojej kochanej Ciszki:*. Jeśli w następnej edycji  BlogBoxa weźmie udział i na nią traficie, to możecie być pewne, że będziecie miały najładniej zapakowane pudełko z wszystkich. Zresztą same zobaczcie jak ona to pakuje:

cich3
cich4
cich5
cich7

Oczywiście jest to moja nieudolna próba odtworzenia tego jak prezent wyglądał pierwotnie, ale mam nadzieję, że mniej więcej ogarniecie temat;)

cich2
cich

W środku znalazło się bolerko w przeeeecudownym turkusowym kolorze, który uwielbiam.
Do bolerka dołaczona była też urodzinowa kartka, ale jaka to jest kartka! Kocia! Widzieliscie kiedyś coś takiego? Ja padłam!

cich6

Ciszka, dziękuję Ci jeszcze raz!!! Ty wiesz:*

Drugi kartonik przebył troszkę dłuższą drogę, bo przyleciał z wysp od Karoliny Ohfaciq:* Znowu przyniosły go do mnie kolorowe motylki:

och
och2

W środku znalazłam kilka kosmetycznych dobroci, na które już od jakiegoś czasu ostrzyłam pazurki – dwa produkty z Benefit, które dołączane były jakiś czas temu do Glamour w Wielkiej Brytanii czyli masakrę Bad Gal i bazę rozświetlającą That Gal, Lip Boom z MUA, Lakier z Nails Inc, Lip and Cheek tint z TheBodyShop, pojedynczy cień z Elf i Balsam do ust z Figs and Rouge. [Ten ostatni znalazł się też w tym miesiącu w GlossyBoxie dlatego znalazłam mu już nową właścicielkę;)]

och3
och4

Oczywiście w środku znalazłam też kolejną przecudownej urody kartkę z życzeniami. Karolciu dziękuuuję Ci za wszystko z całego ser ducha jeszcze raz!:*

Na koniec bonus, którym zaskoczył mnie mój M. Nie wiem, co go naszło ale zamówił mi żel w Avonie. 

ms

Ot tak bez okazji. (bo prezent urodzinowy jest dopiero w drodze:P)

sobota, 16 kwietnia 2011

Weekendowy makijaż / Weekend makeup


Weekend jest dla mnie zawsze okazją do małego kolorowego szaleństwa w makijażu. Dzisiaj zdecydowałam się na połączenie turkusu i fioletu. Nie wiem dlaczego, ale sposobało mi sie;)
Mam wrażenie, że moje brązowo oczy są w tym makijażu bardziej wyraziste. A Wy co sądzicie?

Weekend is always for me an occasion for a small colourful craziness in my makeup. Today I have decided to wear a combination of turquoise and purple. I do not know why but I liked it!;) I think that my brown eyes really popped out in this makeup. What do you think?



Do stworzenia tego co widzicie użyłam:
  • cień z MUA w odcieniu pearl 06
  • cień Inglot w ocieniu DP494
  • cień z Astor w odcieniu Sugar pink
  • MAC Paints w odcieniu Base light (nie załapał się do zdjęcia;)
  • Loreal Superliner
  • błyszczyk Rimmel Royal Gloss w odcieniu 221 Sweet Lust
  • maskara Maybelline the Turbo Volume Express
  • brązowy korektor do brwii Delia
To create this look I used:
  • MUA eyeshadow in shade pearl 06
  • Inglot eyeshadow in shade DP494
  • Astor eyeshadow in shade Sugar Pink
  • MAC Paints in shade Base Light (its not on the photo)
  • Loreal Superliner
  • Rimmel Royal Gloss Lipgloss in shade 221 Sweet Lust
  • Maybelline the Turbo Volume Express mascara
  • Delia brow corrector in brown


poniedziałek, 10 stycznia 2011

Elfowe prezenty i nie tylko/ Elf prosents and more

Na swoja paczkę z zakupami na stronie e.l.f. przyszło mi czekać prawie 3 tygodnie, ale wreszcie się udało.

For my parcel with order from the e.l.f. website I had to wait almost 3 weeks and it finally made it.

Oczywiście jako rasowa lakieroholiczka od razu musiałam wypróbować Desert Haze czyli pięknego szaraczka, którego zamówiłam na próbę.

Because I am a typical polishoholic first I had to try out Desert Haze – beautiful grey, which I ordered just out of curiosity.

Wiele negatywnych rzeczy słyszałam na temat tych lakierów, wiec byłam do nich nastawiona bardzo sceptycznie. Desert Haze sprawił mi jednak wielką niespodziankę. To piękny stonowany kremowy szaraczek z delikatna nuta lawendy. Jestem zakochana!!!


I’ve heard many negative opinions about these polishes so I was very skeptic about them. But Desert Haze is a real surprise for me. It is a beautiful grey with a crème finish with a lavender undertone. I am ofically in love!!!

Na zdjeciu jest porównanie do sławnego już Wibo Extreme Nails w odcieniu nr 65.

Here you have the comparison to famous Wibo Extreme Nails in shade number 65.


Co o nim myślicie?

What do you think about it?


I na koniec pokazę Wam zawartość paczki, która dostałąm od Oneilowej:* Wysłałąm jej trzy drobiazgi a ona tak przyszalała, że nie wiem co powiedzieć. Wszystko jest śliczne!!!! Dziękuję:*:*:*

And last but not least I want to show you what I’ve got from Oneilowa:* I’ve sent her three little things and she’s gone craaazy. I don’t know what to say. Everything is awesome. Thank you so much:*:*:*

O mnie

© TheOleskaaa Dostosowanie szablonu: one little smile