Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ziemia kłodzka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ziemia kłodzka. Pokaż wszystkie posty

20 wrz 2017

Cmentarz przykościelny w Kudowie-Pstrążnej


     Dziś odwiedzimy niewielki cmentarz ewangelicki oraz  kościół ewangelicko-reformowany Świętej Trójcy w Kudowie-Pstrążnej. Wszyscy gnają do położonego obok skansenu a przy kościele mało kto się zatrzymuje. Wielka szkoda bo niewiele osób wie, że Pstrążna została założona jako schronienie  dla braci  czeskich.
Bracia czescy to  ruch społeczno-religijny w Czechach, który wyłonił się z husytyzmu w drugiej połowie XV wieku. W XVI wieku bracia czescy podjęli dialog z Kościołami ewangelickimi, w wyniku którego przyłączyli się do protestantyzmu.

Zatrzymujemy się przy dawnej remizie OSP w Kudowie Pstrążnej i czytamy  tablicę z opisem miejscowości.



W pobliskich krzakach wypatrzyłam kamienny drogowskaz z XIX wieku. Wskazuje kierunki do Czermnej, Machowa i do granicy. Pomnik stoi ok. 100 metrów od kościoła w kierunku skansenu przy bocznej drodze.



Kroniki  pierwszego proboszcza parafii w Pstrążnej– pastora Bergmana, pochodzące z XIX w.,  wzmiankują,  że  w  Górach  Stołowych  zwolennicy  Jana  Husa  mieszkali  już  w  1447r. Zbór  Jednoty  w  położonej  pod  Błędnymi  Skałami  Pstrążnej  powstał  najpóźniej  w  XVII  w.,  niewiele  jest  jednak  na  ten  temat  wiadomości, ponie waż ze względu na bezpieczeństwo przez długi czas bracia  izolowali się nawet od innych ewangelików mieszkających w regionie.

  Nie uchroniło ich to jednak przed prześladowaniami  – z relacji  wspomnianego  wyżej pastora Bergmana  wynika, iż  w 1760 r. „odebrano  im  wszystkie  pisma  i  spalono  przy  kościele  w  Czermnej,  a  niektórych  mieszkańców  zakuto  w  kajdany  i  pognano  do  Wiednia  i  Siedmiogrodu”. Sytuacja braci zmieniła się na  lepsze  dopiero po przejściu  ziemi kłodzkiej pod panowanie pruskie (1763 r.). Osiedliło się tam wtedy wielu uchodźców religijnych.  Część nowych mieszkańców Pstrążnej i pobliskiej Bukowiny opowiedziała  się  za  luteranizmem,  pozostali    zgłosili  akces  do  Kościoła  Ewangelicko-Reformowanego. Ewangelicy z Czermnej, Pstrążnej i Bukowiny utrzymywali  bliskie  kontakty  z  największym  na  Śląsku  skupiskiem  swoich  współwyznawców  w  okolicach  Ziębic  i  Strzelina.


Zbór ewangelicko-reformowany  w Pstrążnej, dzięki swojemu położeniu  na  uboczu,  egzystował bez  większych przeszkód. Skromny  kościół  wzniesiono w 1813 r., a w 1817 r., w jego pobliżu, powstała plebania i szkoła .  Samodzielną  parafią  Śląskiego  Ewangelickiego  Kościoła  Unijnego  Pstrążna stała się w 1829 r., a w roku następnym służbę pastorską podjął tam   Ernest  Josef  Bergman.  Mieszkańcy  zawdzięczają  mu  nie  tylko rzetelne  opracowanie  historii  zboru, ale także  nowy  kościół,  oddany  do  użytku  w  1848  r.  (budowę  wspomogła  finansowo  fundacja  Gustawa  Adolfa).  W następnych latach, aż do 1946 r., proboszczami parafii w Pstrążnej byli na  zmianę  duchowni  reformowani  i  luterańscy.  

W  1840  r.  Pstrążna  liczyła  349  mieszkańców, którzy starali się zachowywać język i tradycje czeskie, ale  procesy germanizacyjne (m.in. od 1866 r. w miejscowej szkole nie wolno  było  nauczać  w  języku  czeskim)  powodowały  coraz  silniejszą  asymilację  kulturową. 
 W  1910  r.  liczba  mieszkańców  Pstrążnej  wzrosła  do  749,  większość z nich pracowała w uzdrowisku w Kudowie lub w miejscowej tkalni,  w  pobliżu  eksploatowano  także  niewielkie  złoża  węgla  kamiennego  i  kamieniołom.
W 1932 r. władze niemieckie zakazały nabożeństw w języku czeskim, a Pstrążną oficjalnie przemianowano na Straussendorf    W  1933  r.  pastorem  w  Pstrążnej  został  pochodzący  ze  Strzelina ks. Martin Hoffmann. Opowiedział się  on  –  wraz z całym zborem  –  po  stronie Kościoła Wyznającego (opozycyjnego wobec nazistów odłamu Kościoła  ewangelickiego).  Pomimo  zakazu  nazistów walczył o przetrwanie języka i tradycji czeskiej, prowadząc po czesku nabożeństwa domowe, lekcje religii,  konfirmacyjne, a także zwykłe rozmowy  z parafianami. Założył też w Bukowinie ośrodek Misji dla Środkowej i Wschodniej Europy, w skład którego wchodziła m.in. szkoła biblijna. Powołany w 1942 r. do  Wehrmachtu,  zdezerterował  i  do  końca  wojny  ukrywał  się  na  terenie  Słowenii. Po zakończeniu działań wojennych wyjechał do Pragi, gdzie prezydent  Edvard Beneš powierzył mu misję zorganizowania na ziemi kłodzkiej plebiscytu  na  rzecz  odzyskania  tego  regionu  dla  państwa  czechosłowackiego. W lutym 1946 r. został  za to uwięziony przez polski Urząd Bezpieczeństwa. W sierpniu, po interwencji  premiera Zdenka Fierlingera, został zwolniony z więzienia w Warszawie i wydalony  do Czechosłowacji.

Zbór  w  Pstrążnej  w  1945  r.,  wkrótce  po  zakończeniu  działań  wojennych,  liczył jeszcze ok. 150 osób, jednak  –  podobnie jak w pozostałych placówkach  braci  czeskich  na  Śląsku  –   zostały  one  uznane  za  Niemców  i  zmuszone  do  emigracji.   Od  1948  r.  wyznawcami opiekowali  się  głównie  duchowni  luterańscy  z  parafii  w  Kłodzku,  duszpasterze  reformowani  dojeżdżali  sporadycznie.  W  1949  r.  parafia  w  Pstrążnej  weszła w skład Kościoła Ewangelicko - Reformowanego w Polsce.

Liczebność zboru cały czas topniała z powodu  śmierci  kolejnych  parafian  i  trwających  cały  czas  wyjazdów,  głównie  do  Niemiec. Na początku lat 90. ubiegłego wieku zbór w Pstrążnej liczył już tylko  kilkanaście osób  –  posługę duszpasterską sprawował (1 – 2 razy w miesiącu) ks.  Mirosław Jelinek z Zelowa, W  latach  1995 – 2 007  służbę  pastorską  w  Pstrążnej  pełnił   mieszkający  na  miejscu  ks.  Michał Jabłoński (obecnie proboszcz parafii ewangelicko - reformowanej w Warszawie). Na początku 2010 r. w Pstrążnej mieszkało jedynie siedmiu wyznawców Kościoła Ewangelicko - Reformowanego.


Na obejrzenie cmentarza poświęcam dłuższą chwilę, warto, nie spiesząc się rzucić okiem na każdy nagrobek. Większość płyt jest w dobrym stanie, płyty rozbite zostały sklejone w takim stopniu jak było to możliwe. Nekropolia jest w miarę zadbana i choć wiosną łatwiej się ją  fotografuje, latem jest ładniejsza.










Płyta z prawej strony to grób jednego z proboszczów w Pstrążnej.














********************
źródło:cytaty pochodzą z opracowania Joanny Szczepankiewicz-Battek
 Bracia czescy w Kościele Ewangelicko-Reformowanym w Polsce – przeszłość i teraźniejszość

26 cze 2017

Ziemia Kłodzka z auta

  
   To już ostatni moment na fotografowanie rododendronów w Polanicy-Zdroju, upał nie upał ... pojechaliśmy. Zaczynamy od spaceru w Polanicy, dają tam wodę i leczą narządy ruchu... coś dla nas.
 W Polanicy, mąż wytargał ze sklepu firmowego zgrzewkę wody mineralnej, z pragnienia już nie umrzemy. Z wód miejscowych polecane są: naturalna woda mineralna – Staropolanka, czerpana od 1905 r. ze źródła „Pieniawa Józefa” - jest to woda średniozmineralizowana.  Ponadto z tego samego źródła pozyskiwana jest odmiana Staropolanki, tak zwana Staropolanka 2000. Jej wyjątkowość podkreśla wysoka mineralizacja oraz duża zawartość magnezu i wapnia, która zalecana jest osobom prowadzącym intensywny tryb życia – zarówno fizyczny, jak i umysłowy. Obie te wody, ze względu na właściwości zaliczane są do grupy wód mineralnych. Ponadto w Polanicy-Zdroju butelkowana jest woda Wielka Pieniawa – środek spożywczy specjalnego przeznaczenia żywieniowego, pozyskiwana ze źródła o tej samej nazwie, zawiera naturalny dwutlenek węgla. Wielka Pieniawa -   to woda wydobywana od 1904 roku w Uzdrowisku Polanica – Zdrój. 
W ośrodkach w Polanicy-Zdroju leczone są schorzenia układu krążenia, przewodu pokarmowego, górnych dróg oddechowych oraz narządu ruchu.


Polanica-Zdrój

Polanica-Zdrój

Polanica-Zdrój i kolorowy pomnik przyrody :)

Polanica-Zdrój

Polanica-Zdrój

Polanica-Zdrój i przepiękny park szachowy z fontanną.

Polanica-Zdrój


Polanica-Zdrój

Polanica-Zdrój

I kilka zdjęć wykonanych wcześniej:




Lewin Kłodzki, Dom kupca Straucha. Przepiękna kamienica z 1773 roku.


Pomnik, „Bohaterom poległym za wolność i demokrację”.

Pomnik "Pamięci zesłanych na Sybir". Kamień węgielny pod pomnik poświęcił papież Jan Paweł II w Licheniu dnia 7 czerwca 1999 roku.


Figura Św. Jana Nepomucena z 1717 roku. W 2008 roku figura została odrestaurowana z funduszy Konsulatu Niemieckiego we Wrocławiu i środków Gminy Lewin Kłodzki.

Kamienny krzyż na terenie posesji przy ul. Obrońców Warszawy 18.

Przed nami wiadukt  na linii kolejowej z Kłodzka do Kudowy-Zdroju. Wybudowano go w latach 1903-1905 przez włoskich inżynierów i  ma 120 metrów długości a wysokość 27 m.



Abyście docenili piękno tego obiektu, wklejam zdjęcie z serwisu http://sowiweb.com.


To już Czermna, dzielnica Kudowy-Zdroju. W tym miejscu mieści się słynna "Kaplica Czaszek"-ossuarium zbudowane  w latach 1776–1804 przez księdza Wacława Tomaszka są to pozostałości ofiar wojen śląskich z lat 1740–1742 i 1744–1745 oraz chorób zakaźnych (epidemii cholery) z XVIII w. Przed wejściem stoi pomnik z trójjęzycznym napisem po niemiecku, czesku i polsku: „Ofiarom wojen ku upamiętnieniu, a żywym ku przestrodze 1914”. 
Kolejki do kaplicy są znaczne i obowiązuje zakaz fotografowania.


Niewielkie lapidarium leżące tuż obok kaplicy:


W 1999 r. w pobliżu sanatorium „Marzanka” (obecnie „Dworek Rycerski”) wybudowano Pomnik Trzech Kultur upamiętniający wspólną historię czeskich, niemieckich i polskich mieszkańców tych ziem.


Pomnik Anny świdnickiej.  Była patronką historyczną Kudowy Zdroju. Pomnik wzniesiono w 2004 roku z okazji obchodzonego jubileuszu 650-lecia Kudowy.


Skansen w Pstrążnej czyli Muzeum Kultury Ludowej Pogórza Sudeckiego w Kudowie-Zdroju :) W pobliżu znajduje się prześliczny cmentarz ewangelicki, o którym napiszę więcej w następnym artykule.


A to kadry z Kudowy-Zdrój, prawie jak w tropikalnych krajach.


Po drodze z Polanicy-Zdroju do Kudowy, kierujemy się znakami na Gościniec Misyjny (można wjechać autem na samą górę).
Na Szczytniku (589 metrów) z jednej strony znajduje się Dom Misjonarzy świętej Rodziny, z drugiej zamek - Dom Pomocy Społecznej. Na wprost zaś jest taras widokowy, z którego roztacza się przepiękna panorama okolicy. 






Neogotycki zamek-pałac Leśna Skała


Będąc w rejonie Kudowy-Zdroju nie opłaca się wracać do domu "polską stroną", jedziemy przez przejście graniczne . Pryz okazji mijamy jeden z bunkrów czeskiego pogranicza. Obiekty sobie pozwiedzamy jak tylko temperatura trochę spadnie, póki co trzeba się przygotować zaglądając np. <tu>


Wypatrzyłam jeszcze takie oto drzewo przy drodze, wiekowa lipa z oryginalnym daszkiem nad ułamanym konarem.


I jakimś cudem, bez działającej klimatyzacji, w upał dojechaliśmy do domu. Przy okazji GPS zaczął wariować wybierając nam malownicze trasy zamiast szybkich.