Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Obiad. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Obiad. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 6 listopada 2018

Kalmary w cieście winnym


Kto zjada ostatki, ten piękny i gładki. To już ostatni przepis w ramach hiszpańskiej serii.

Najlepsze zostawiłam na koniec, złociste kalmary to moje popisowe tapasowe danie. Gdy zaczynam je smażyć w powietrzu dzieją się czary, przepis jest sprawdzony i dosyć stary. Kalmarowymi pierścieniami karmiłam już kilkakrotnie moją Drużynę Pierścienia w trakcie wyjazdów do Hiszpanii. Gdy przyjaciele śnili o pierścieniach i mieli kalmarowe marzenie, zabierałam się za smażenie. Kiedyś nawet robiłam je w nocy po kilku kieliszkach El Sol Espana, lekko winna i zaspana. Nie chciałam im odmawiać i czuć się winna. Do tej pory smażyłam je w cieście piwnym, tym razem zrobiłam w innym, bo w winnym, na bazie białego wina. Kalmary polecam jest świeżo usmażone, jeszcze gorące, są wtedy cudownie chrupiące.




Kalmary w cieście winnym
  • 800 g oczyszczonych kalmarów (lub mrożonych krążków) 
Ciasto:
  • 200 g mąki pszennej 
  • jajko 
  • 250 ml białego wina 
  • szczypta proszku do pieczenia 
  • sól, pieprz 
  • olej do smażenia (np. masło klarowane lub olej rzepakowy) 
  1. Oczyszczone kalmary kroimy w paski tworzące krążki. 
  2. Do misy wsypujemy mąkę, dodajemy jajko, wino, proszek do pieczenia i przyprawy. Energicznie mieszamy, aby nie powstały grudki, ciasto powinno być gęste. 
  3. W garnku rozgrzewamy olej. 
  4. Kalmary moczymy w cieście winnym i wrzucamy je na rozgrzany tłuszcz. Smażymy po ok. 2-3 minut z każdej strony. Następnie odsączamy z tłuszczu przy pomocy ręcznika papierowego. Serwujemy z cytryną i czosnkowym aioli.
Tosia

poniedziałek, 15 października 2018

Pierożki empanadas z ziemniakami, czarnymi oliwkami, rozmarynem i chorizo



Nie będę Wam mydlić oczu, oto drugi odcinek hiszpańskiej opery mydlanej.

Powracamy do historii tapas. Wiemy już, że hiszpańscy mężczyźni siedzący w barach kładli na kieliszki talerzyki, a na nich przekąski na zapas i tak powstało tapas! Dyskutując na przyziemne tematy, od czasu do czasu zerkali na damskie nogi i wyobrażali sobie jak smakują pieczone pierogi. A te są niezwykłe, bo z chorizo, rozmarynem, oliwkami i ziemniakami.

Łączenie jedzenia z winem to prawdziwa sztuka, dlatego warto się przy tym kierować kolorami, tak jak malarz operuje swoimi farbami. Gdy na stole drób, owoce morza i sery do kieliszka można nalać białe wino bez afery. Teraz moja rada, z czym się nada empanada? Różowe wino El Sol z różowymi smakami, czyli winogronami, pierożkami, chorizo i dojrzewającymi szynkami.




Pierożki empanadas z ziemniakami, czarnymi oliwkami, rozmarynem i chorizo


Ciasto:
  • 300 g mąki pszennej
  • 125 g zimnego masła
  • jajko
  • 50 ml wody
  • łyżeczka soli
Nadzienie:
  • 300 g puree ziemniaczanego
  • 50 g chorizo
  • 50 g czarnych oliwek
  • gałązka rozmarynu
  • ząbek czosnku
  • sól, pieprz, szczypta wędzonej papryki
Wierzch:
  • białko
  • szczypta płatków chilli lub wędzonej papryki
  1. Mąkę łączymy z posiekanym drobno zimnym masłem, jajkiem, wodą i solą. Zagniatamy krótko ciasto jedynie do połączenia składników w zgrabną kulę. Owijamy ją folią spożywczą i wkładamy na godzinę do lodówki.
  2. W tym czasie puree łączymy z posiekaną drobno kiełbasą chorizo, oliwkami, rozmarynem, poszatkowanym czosnkiem i przyprawami.
  3. Schłodzone ciasto wyjmujemy z lodówki i przekładamy na oprószony mąką blat.
  4. Ciasto cienko wałkujemy i wycinamy z niego kółka o średnicy ok. 9-10 cm.
  5. Na środku każdego kółka kładziemy farsz i lepimy jak pierogi. Widelcem zaznaczamy brzegi, ulepione empanadas przekładamy na wyłożoną pergaminem blachę.
  6. Pierożki układamy w odstępach i smarujemy z wierzchu białkiem dodatkowo można je posypać np. płatkami chilli albo wędzoną papryką.
  7. Empanadas pieczemy przez 15-18 minut w rozgrzanym piekarniku do 190 stopni.
Tosia

czwartek, 11 października 2018

Pierogi część II- farsz



Witamy wszystkich w naszej Akademii Burczymiwbrzuchu, cyklu, który na chwilę zawiesiłyśmy chyba rok temu. Myślałyśmy, że temat pierogowy został wyczerpany w tej notce, stanowiącej teraz część pierwszą cyklu, jednak wasz pierogowy entuzjazm sprawił, że postanowiłyśmy do sprawy podejść jeszcze ambitniej- przedstawić wam obszerny wpis na temat farszy.

Podstawowa zasada jaką powinno się przyswoić to to, że każdy farsz, który dobry jest poza pierogiem, będzie dobry w pierogu. O! Jeśli więc smakujecie, podjadacie z rozkoszą i wcale nie chce wam się rozwałkowywać ciasta, bo najchętniej wchłonęlibyście go w całości, jesteście na dobrej drodze.

Drugą i właściwie ostatnią ważną zasadą jest to, że farsz nie może być zbyt lejący się. Gdy w jakikolwiek sposób będzie wyciekał, pierogi prawdopodobnie nam się porozklejają podczas gotowania, a i samo lepienie będzie prawdziwą mordęgą

Postanowiłyśmy w tej notce połączyć siły i zebrać wszystkie farsze, które dotychczas pojawiały się na blogu, abyście mogli wybrać ten, który pasuje wam najbardziej. Oczywiście jak zwykle zachęcamy również do innych eksperymentów, mamy nadzieję, że was zainspirujemy.



Ruskie
absolutny klasyk, lubiane chyba przez wszystkich, my też dałybyśmy się za nie pokroić (link)

- 225 g twarogu
- 2 średnie cebule
- 3 łyżki masła
- 3 średnie ziemniaki 
- pieprz
- sól 

Ziemniaki obieramy ze skórki, kroimy na małe kawałki i gotujemy w osolonej (1 płaska łyżka soli) wodzie do miękkości. Odcedzamy, ugniatamy aby stworzyć puree i zostawiamy do ostudzenia.
Cebulę obieramy ze skórki i szatkujemy. 
Masło rozgrzewamy na patelni i dodajemy cebulę. Smażymy aż lekko zbrązowieje, odstawiamy do wystudzenia. 
Mieszamy twaróg, ziemniaki i cebulę. Ugniatamy, aby stworzyły jednolitą masę.
Mocno pieprzymy i dosalamy. 

Ruskie z wędzonym twarogiem i karmelizowaną cebulą
wersja mniej klasyczna, ale zwalająca z nóg. jeśli jesteś fanem ruskich, musisz spróbować tych, bo ten przepis otwiera nowe, pierogowe horyzonty (link)

500 g purée z ziemniaków
250 g wędzonego twarogu
duża biała cebula
łyżeczka miodu
łyżeczka soku z cytryny
gałązka tymianku
2 łyżki masła
sól
świeżo mielony pieprz

Cebulę kroimy w drobną kostkę. Wrzucamy na rozgrzaną patelnię razem z masłem. Przyprawiamy solą i pieprzem i smażymy kilka minut, aż będzie szklista. Dodajemy posiekany tymianek, łyżeczkę miodu i sok z cytryny. Dusimy jeszcze kilka minut, pod koniec dodając jeszcze łyżeczkę masła dla smaku.
Purée z ugotowanych ziemniaków mieszamy widelcem z twarogiem. Dodajemy karmelizowaną cebulę. Całość przyprawiamy solą i pieprzem.



Ruskie z karmelizowaną cebulą, migdałami i rozmarynem
ruskie świetnie komponują się z rozmarynem, spróbujecie, uwierzycie (link)

500 g purée z ziemniaków
250 g chudego twarogu
2 czerwone cebule
garść migdałów 
gałązka świeżego rozmarynu
3 łyżki masła
łyżka miodu
łyżeczka octu balsamicznego
sól 
świeżo mielony pieprz

Purée ziemniaczane mieszamy za pomocą widelca z twarogiem.
Na 2 łyżkach masła podsmażamy posiekaną w drobną kostkę czerwoną cebulę. Przyprawiamy ją pieprzem i solą, smażymy, aż będzie szklista.
Następnie dodajemy miód, ocet balsamiczny i smażymy jeszcze kilka minut. Karmelizowaną cebulę mieszamy razem z twarogiem i ziemniakami.
Migdały grubo siekamy i wrzucamy na rozgrzaną, suchą patelnię. Orzechy prażymy, aż się zarumienią (kilka minut). Prażone migdały dodajemy do farszu, razem z posiekanym świeżym rozmarynem.
Farsz przyprawiamy solą i pieprzem do smaku.

Ruskie z miętą i groszkiem
wersja zaskakująca i odświeżająca (link)

300 g puree ziemniaczanego
200 g twarogu (u mnie śmietankowy ze Strzałkowa)
100 g mrożonego groszku
2 cebule
garść świeżej mięty
1/2 łyżeczki chilli w proszku lub ostrej papryki
2 łyżki soku z cytryny
łyżeczka klarowanego masła
sól, pieprz

Łączymy puree ziemniaczane z twarogiem. Na maśle klarowanym podsmażamy posiekaną w drobną kostkę cebulę, przyprawiamy solą i pieprzem, po kilku minutach dorzucamy groszek, smażymy, aż zmięknie. Ostudzoną cebulę dodajemy do ziemniaków z twarogiem, dodajemy posiekaną miętę, sok z cytryny, sól, pieprz, całość dokładnie mieszamy.




Mięsne
nie oszukujmy się, mięsne pierogi kochamy prawie równie mocno jak ruskie. z tego przepisu uzyskacie najbardziej klasyczny smak pierogów z mięsem, lubimy je też w wersji odsmażanej (link)

- 3 szpondry wołowe
- 1 pręga wołowa
- włoszczyzna (marchew, pietruszka, por, cebula, natka pietruszki, seler) 
- łyżeczka ziela angielskiego
- pół łyżeczki ziaren pieprzu
- główka czosnku
- 3 liście laurowe 
- 2 cebule
- 3 łyżki masła
- pół natki pietruszki 
- pół łyżeczki cynamonu
- pieprz 
- sól 
Na patelni rozgrzewamy masło, dodajemy obraną i poszatkowaną cebulę i smażymy aż lekko zbrązowieje. Odstawiamy na później. 
Umyte kawałki mięsa wrzucamy do dużego garnka i zalewamy wodą. Zagotowujemy. 
Gdy z mięsa wypłyną szumowiny, zbieramy je sitkiem, lub łyżką i dodajemy pokrojoną w średnie kawałki włoszczyznę. 
Dodajemy ziele angielskie, pieprz i liście laurowe. Dodajemy też przekrojoną główkę czosnku (wcześniej wyjmując dwa ząbki, które przydadzą się później). Solimy łyżeczką soli. 
Gotujemy przez około godzinę, a następnie wyjmujemy mięso i odkrawamy kości. 
Mięso wrzucamy do blendera, lub do maszynki do mielenia mięsa dodając również pół cebuli z bulionu, 1 marchewkę i 1 pietruszkę. 
Do zmielonego mięsa z warzywami dodajemy usmażoną wcześniej cebulę, przeciśnięte przez wyciskarkę dwa ząbki czosnku, cynamon, dużo pieprzu i dosalamy. 
Natkę pietruszki szatkujemy i dodajemy do farszu. Dokładnie mieszamy.



Z mięsem i kurkami
w sezonie kurkowym polecamy mięsny farsz wzbogacić o te cudowne dary natury (link)

300 g mielonej wołowiny
cebula
200 g kurek
1-2 ząbki czosnku
30 g tartego sera cheddar lub parmezanu
2 łyżki masła
łyżeczka oliwy
3-4 łyżki posiekanej natki pietruszki
żółtko
3-4 łyżki bułki tartej
1/2 łyżeczki gałki muszkatołowej
sól, pieprz

Kurki myjemy, osuszamy i drobno kroimy.
Na patelni rozgrzewamy masło z oliwą, wrzucamy posiekaną w kostkę cebulę i podsmażamy kilka minut, następnie dodajemy poszatkowany drobno ząbek czosnku i kurki.
Po kilku minutach, gdy kurki puszczą wodę, dodajemy mielone mięso. Całość dokładnie mieszamy i podsmażamy ok. 4-5 minut. Pod koniec smażenia przyprawiamy mięso solą i pieprzem.
Podsmażony farsz przekładamy do miski i studzimy. Następnie dodajemy tarty ser, szczyptę gałki muszkatołowej, posiekaną natkę pietruszki, żółtko i bułkę tartą. Masę dokładnie mieszamy i próbujemy. W razie potrzeby przyprawiamy jeszcze do smaku.



Z kaczką w maśle pomarańczowym
to, że kaczka lubi się z pomarańczami wie pewnie każdy, ale czy próbowaliście kiedyś pierogów z tym duetem w roli głównej? (link)

3 piersi kaczki ze skórą
cebula
ząbek czosnku
garść listków tymianku
żółtko
kilka łyżek bułki tartej
łyżeczka oliwy
łyżeczka octu balsamicznego
łyżeczka miodu
świeżo mielony  pieprz
sól

Masło pomarańczowe:
100 g masła
4 łyżki cukru
skórka z 1 pomarańczy
sok z 1 pomarańczy

Piersi kaczki wrzucamy do naczynia malaksera i miksujemy na mielone mięso.
Na patelni podsmażamy posiekaną w kostkę cebulę. Po kilku minutach dodajemy mięso kaczki, smażymy 3 minuty.
Dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek, posiekany tymianek, ocet balsamiczny, miód, sól i pieprz. Całość podsmażamy jeszcze kilka minut.
Farsz studzimy, następnie dodajemy żółtko i kilka łyżek bułki tartej, mieszamy, aby masa była zwarta.
Masło pomarańczowe:
Cukier miksujemy ze skórką pomarańczową.
Dodajemy miękkie masło i dalej miksujemy.
Na koniec wlewamy sok ze świeżo wyciśniętej pomarańczy i jeszcze raz miksujemy.
Na pomarańczowym maśle odsmażamy ugotowane i odcedzone z wody pierogi. Posypujemy tymiankiem i świeżo tartą skórką z pomarańczy.



Z kaszanką i miętą z sosem z jabłek 
czy są tu jacyś fani kaszanki? na pewno! tutaj w odświeżającym wydaniu z miętą (link)

5 kaszanek (ok. 600 g)
2 małe cebule
ząbek czosnku
szczypta gąłki muszkatołowej
świeża mięta
łyżeczka oliwy
łyżeczka masła
świeżo mielony pieprz
sól

Puree z jabłek z sezamem:
3 jabłka
łyżka tahini
łyżka soku z cytryny
łyżeczka miodu
szczypta soli

Karmelizowana szalotka z sezamem:
4 szalotki
3 łyżki sezamu
łyżeczka miodu
łyżeczka soku z cytryny
sól, pieprz
łyżeczka oliwy

Na patelni podsmażamy posiekaną drobno cebulę. Gdy zacznie robić się szklista dorzucamy posiekany drobno czosnek i chwilę smażymy.
Dodajemy obraną z jelita i pokrojoną kaszankę. Zwiększamy ogień i podsmażamy ok. 5 minut, aż zacznie się rozpadać.
 Przyprawiamy solą, gałką i pieprzem. Farsz studzimy, następnie dodajemy porwane listki mięty i mieszamy.
Puree:
Jabłka kroimy w kostkę (nie trzeba obierać). Wrzucamy do rondla i zalewamy taką ilością wody, aby je przykryła. Gotujemy ok.20 minut.
Jabłka odsączamy z wody i miksujemy na gładkie puree. Przekładamy je do rondla, dodajemy pozostałe składniki i dusimy na średnim ogniu ok. 5 minut.
Szalotki:
Szalotki kroimy w piórka i wrzucamy na patelnie z rozgrzanym tłuszczem, dodajemy sezam. Smażymy ok. 4 minuty.
Dodajemy miód, sok z cytryny, sól i pieprz. Karmelizujemy jeszcze chwilę.



Z batatami i kurkami
jeśli wolicie warzywną wersję z kurkami, to jest przepis dla was (link)

1,5 kg batatów (u mnie dwa bardzo duże)
- oliwa
- 3 łyżki mascarpone
- 3 ząbki czosnku
- 3-centymetrowy kawałek świeżego imbiru
- tabasco lub chilli w innej formie
- pół gałki muszkatołowej
- sól, dużo pieprzu

- 200 g kurek
- 1 łyżka masła klarowanego
- 1 średnia cebula
- liście z jednej gałązki świeżego rozmarynu
- 100 ml białego wytrawnego wina
- sól, dużo pieprzu
- 1 łyżeczka miodu

-masło
- kilka gałązek rozmarynu
- świeżo starty parmezan

Rozgrzej piekarnik do 200 stopni.
Bataty obierz ze skórki i pokrój na średnie kawałki. Ułóż w żaroodpornym naczyniu, lub na blasze piekarnika, skrop każdy kawałek oliwą i piecz ok. 45 minut aż będą miękkie.
Bataty przenieś do miski, rozgnieć tłuczkiem.
Dodaj płaską łyżeczkę soli, mascarpone, zetrzyj do środka obrany ze skórki imbir na tarce i dodaj przeciśnięty przez praskę czosnek. Zetrzyj do środka również gałkę i dodaj dużo pieprzu (ja przekręciłam młynek ok. 20 razy). Dopraw tabasco lub inną formą chilli tak mocno, jak lubisz.

 Przygotuj kurki, umyj i poszatkuj.
Obierz cebulę ze skórki i również poszatkuj. Poszatkuj również listki rozmarynu.
 Rozgrzej masło klarowane na patelni i dodaj kurki, cebulę i rozmaryn. Dodaj dużo pieprzu.
Gdy kurki przestaną puszczać wodę, dodaj wino i miód i poczekaj aż wino wyparuje. Zdejmij z ognia i dosól do smaku.
Przerzuć kurki do farszu batatowego i wymieszaj. Przed lepieniem sprawdź jeszcze czy farsz jest odpowiednio słony i ostry.
Umieść farsz w cieście pierogowym, zgodnie ze wskazówkami z pierogowego wpisu, ugotuj w osolonej wodzie.
Gdy pierogi będą się gotować, w garnku obok rozpuść masło (2 łyżki masła na osobę) i wrzuć do niego kilka gałązek rozmarynu. Niech pyrka kilka minut, a następnie polej nim pierogi.
Pierogi możesz przed podaniem posypać parmezanem.



Z bobem
kiedy bób pojawia się na straganach, pędźcie pakować go w pierogi (link)

500 g bobu
2 cebule
łyżka syropu klonowego lub miodu
łyżka octu balsamicznego
łyżeczka posiekanej papryczki chilli
żółtko
ząbek czosnku
50 g tartego parmezanu
łyżeczka masła klarowanego
sól, pieprz, szczypta cukru

Do wrzącej, posolonej wody ze szczyptą cukru wrzucamy bób, gotujemy 15 minut, odcedzamy, studzimy, obieramy.
Cebule kroimy w drobną kosteczkę, wrzucamy na rozgrzane masło klarowane. Podsmażamy aż się zarumieni, dodajemy syrop klonowy, ocet balsamiczny, sól, pieprz. Krótko karmelizujemy.
Bób rozgniatamy delikatnie widelcem, pozostawiając niektóre kawałki większe. Dodajemy podsmażoną cebulę, chilli, żółtko, parmezan, sól, pieprz, przeciśnięty przez praskę czosnek. Mieszamy.
Masą faszerujemy pierogi.



Z czosnkiem niedźwiedzim i żurawiną
w sezonie na czosnek niedźwiedzi do wręcz obowiązek! (link)

pęczek czosnku niedźwiedziego
- 4 łyżki oliwy 
- 180 g twarogu półtłustego 
- 250 g ziemniaków (waga bez skórki) 
- 100 g suszonej żurawiny
- sól
- pieprz
- 1 łyżka sosu sojowego

wrzuć czosnek do blendera z oliwą i zmiksuj. 
obierz ziemniaki ze skórki, pokrój na małe kawałki i ugotuj do miękkości w osolonej wodzie. odcedź i rozgnieć na puree. 
ostudzone puree ziemniaczane wymieszaj z twarogiem, zmiksowanym czosnkiem niedźwiedzim i żurawiną. dodaj sól, pieprz i sos sojowy. 
faszeruj pierogi. 

Z kaszą gryczaną
znajdzie się też coś dla fanów gryki (link)

szklanka suchej kaszy gryczanej (wybrałam prażoną)
2 szklanki wody
50 g sera (wybrałam kozi)
żółtko
cebula
ząbek czosnku
4 łyżki ziaren słonecznika
łyżka miodu
łyżeczka octu balsamicznego
4 łyżki posiekanych ziół (np. szałwia, rozmaryn lub natka pietruszki)
sól, pieprz

Szklankę suchej kaszy (wcześniej można przemyć na sicie lub prażyć na patelni) wrzucamy do rondla, zalewamy 2 szklankami wody, dodajemy 1/2 łyżeczki soli i gotujemy przez ok. 15 minut, aż wchłonie wodę.
Na patelnię wlewamy łyżeczkę oliwy, podsmażamy cebulę pokrojoną w kostkę. Gdy będzie szklista dodajemy poszatkowany drobno czosnek oraz ziarna słonecznika. Po 2 minutach dodajemy miód, ocet balsamiczny, sól, pieprz i zioła. Jeszcze chwilę karmelizujemy.
Składniki z patelni dodajemy do ugotowanej, ostudzonej kaszy, razem z żółtkiem i tartym serem. Masę mieszamy i wkładamy do lodówki na co najmniej pół godziny. 



Z botwinką i kozim serem
dla fanów warzywnych wersji (link)

2 pęczki botwinki
250 g koziego sera (wykorzystałam ser z czosnkiem niedźwiedzim od Kaszubskiej Kozy wymieszany z odrobiną twarogu)
małe jajko
łyżeczka soku z cytryny
ząbek czosnku
świeże zioła np. kolendra, koperek lub bazylia
sól, pieprz

Botwinkę dokładnie myjemy, odcinamy buraczki i brzydkie listki. Łodygi i pozostałe liście kroimy w drobną kosteczkę. Młode buraki również obieramy i drobno kroimy.
Botwinę gotujemy we wrzącej, osolonej wodzie przez ok. 5 minut. Następnie ją odcedzamy i przepłukujemy na sicie zimną wodą.
Kozi ser kruszymy lub drobno kroimy, wrzucamy do dużej misy. Dodajemy ugotowaną botwinkę, rozbełtane jajko, przeciśnięty przez praskę czosnek, posiekane zioła, sok z cytryny, sól i pieprz. Całość dokładnie mieszamy.

Z jagodami
któż nie uwielbia pierogów prosto z wody z kwaskowatymi leśnymi jagodami, polanymi śmietanką (link)

3 filiżanki świeżych jagód
1 łyżka mąki
280g kwaśnej śmietany 18%
cukier
masło (do posmarowania)

Jagody umyj i w miarę możliwości osusz papierowym ręcznikiem. Dodaj łyżkę mąki i wymieszaj, aby owoce nie puściły dużej ilości soku.
Faszeruj pierogi jagodami. 
Śmietanę dokładnie wymieszaj z dwiema łyżkami cukru.
W dużym garnku zagotuj wodę z łyżeczką soli i wlej łyżkę oliwy. Gdy woda zacznie wrzeć, odrobinę  zmniejsz ogień i delikatnie włóż pierogi. Gotuj przez ok. 4-5 minut. Wyłóż na talerze, posmaruj masłem, polej śmietaną i posyp cukrem.

Z wiśniami i czekoladą
dla fanów deserowych rozwiązań (link)

1 kg wydrylowanych wiśni
150 g cukru
2 łyżki kakao
30 g gorzkiej czekolady
łyżka mąki ziemniaczanej
Do podania:
kwaśna śmietana/jogurt naturalny + cukier

Wiśnie zasypujemy cukrem i wrzucamy do rondelka z grubym dnem. Gotujemy na małym ogniu przez 15 minut. W tym czasie wiśnie puszczą sok.
Następnie dodajemy kakao oraz posiekaną czekoladę i dalej podgrzewamy.
 Do miseczki wsypujemy mąkę ziemniaczaną, dodajemy łyżkę wody i mieszamy trzepaczką lub widelcem. Rozczyn dodajemy do gotujących się wiśni, mieszamy, aby nie było grudek i czekamy, aż masa zgęstnieje. Gotową zestawiamy z ognia do ostygnięcia.
Faszerujemy pierogi.
Ugotowane pierogi odcedzamy z wody i podajemy od razu ze śmietaną i cukrem/, studzimy i mrozimy lub odgrzewamy na maśle na patelni.


sobota, 15 września 2018

Pierogi z batatami i kurkami


Tak sobie spontanicznie wymyśliłam kilka dni temu, że chciałabym ulepić pierogi. Ale nie sama, to by było zbyt nudne! Postanowiłam zachęcić też do tego moją szacowną, instagramową społeczność (jeśli jeszcze mnie nie śledzicie, znajdziecie mnie pod nazwą @sliwkamarta). Wybór padł na sobotę, pozostało zastanowić się nad jakimś wyjątkowym farszem. Gdzie w głowie majaczył mi jakiś pomysł na kapustę z suszoną żurawiną (jeszcze kiedyś go zrealizuję), ale później przypomniało mi się, że właściwie mogę już długo nie mieć szansy na wykorzystanie kurek i temat kurek przeważył. A do czego kurki? Idealnie sprawdzą się z batatami, pomyślałam.

I jak pomyślałam, tak zrobiłam.


I muszę to użyć tego sformułowania. Toż to TAKI SZTOS! Niby słodkie, ale jednak wytrawne. Co jakiś czas gryząc natrafiamy na kurkę z cebulą, która pasuje tu tak dobrze, że aż się człowiek nie może nadziwić, że wcześniej kurek z batatami nie łączył.

Żałuję jedynie, że wcześniej nie wpadłam na to, że idealnie będą smakować posypane dodatkowo parmezanem, więc wpisuję to do przepisu, abyście chociaż wy mieli tę niewątpliwą przyjemność.



To co? Dołączacie do naszej lepiącej społeczności? Jeśli chcecie zobaczyć filmik krok po kroku, zapisałam moją relację na instastory, możecie do niej wrócić kiedy tylko chcecie.

A jak ulepicie, to koniecznie pochwalcie się efektami, już nie mogę się doczekać!


Pierogi z batatami i kurkami (około 50-70 sztuk)

- 1,5 kg batatów (u mnie dwa bardzo duże)
- oliwa
- 3 łyżki mascarpone
- 3 ząbki czosnku
- 3-centymetrowy kawałek świeżego imbiru
- tabasco lub chilli w innej formie
- pół gałki muszkatołowej
- sól, dużo pieprzu

- 200 g kurek
- 1 łyżka masła klarowanego
- 1 średnia cebula
- liście z jednej gałązki świeżego rozmarynu
- 100 ml białego wytrawnego wina
- sól, dużo pieprzu
- 1 łyżeczka miodu

-masło
- kilka gałązek rozmarynu
- świeżo starty parmezan

jak zrobić ciasto pierogowe i jak je ugotować przeczytasz tu.

1. Rozgrzej piekarnik do 200 stopni.
2. Bataty obierz ze skórki i pokrój na średnie kawałki. Ułóż w żaroodpornym naczyniu, lub na blasze piekarnika, skrop każdy kawałek oliwą i piecz ok. 45 minut aż będą miękkie.
3. Bataty przenieś do miski, rozgnieć tłuczkiem.
4. Dodaj płaską łyżeczkę soli, mascarpone, zetrzyj do środka obrany ze skórki imbir na tarce i dodaj przeciśnięty przez praskę czosnek. Zetrzyj do środka również gałkę i dodaj dużo pieprzu (ja przekręciłam młynek ok. 20 razy). Dopraw tabasco lub inną formą chilli tak mocno, jak lubisz.

5. Przygotuj kurki, umyj* i poszatkuj.
6. Obierz cebulę ze skórki i również poszatkuj. Poszatkuj również listki rozmarynu.
7. Rozgrzej masło klarowane na patelni i dodaj kurki, cebulę i rozmaryn. Dodaj dużo pieprzu.
8. Gdy kurki przestaną puszczać wodę, dodaj wino i miód i poczekaj aż wino wyparuje. Zdejmij z ognia i dosól do smaku.
9. Przerzuć kurki do farszu batatowego i wymieszaj. Przed lepieniem sprawdź jeszcze czy farsz jest odpowiednio słony i ostry.
10. Umieść farsz w cieście pierogowym, zgodnie ze wskazówkami z pierogowego wpisu, ugotuj w osolonej wodzie.
11. Gdy pierogi będą się gotować, w garnku obok rozpuść masło (2 łyżki masła na osobę) i wrzuć do niego kilka gałązek rozmarynu. Niech pyrka kilka minut, a następnie polej nim pierogi.
12. Pierogi możesz przed podaniem posypać parmezanem.

*możesz je zasypać solą i zalać wodą, aby zanieczyszczenia opadły, ale wydaje mi się, że ten sposób jednak nie daje spektakularnych rezultatów.

Śliwka

wtorek, 4 września 2018

Sałatka z burakami, figami i mozzarellą



Pamiętacie buraki z zeszłego tygodnia? Wspominałam, że idealnie smakują na kanapce, jako buraczane carpaccio i stanowią idealny dodatek do sałatki. I właśnie w takiej roli chcę je teraz obsadzić.

Mogłabym tę sałatkę nazwać "późne lato". Bo letnie smaki (maliny) mieszają się tu z wczesnojesiennymi (figi). To danie ma świeżość lata (mięta), ale też rozgrzewające, mocniejsze smaki (mocno doprawione buraki). Ale urzekły mnie w niej nie tylko połączenia smakowe, ale też piękna, późnoletnia głębia kolorów- ciemne róże i fiolety.



Prawdę mówiąc w ogóle mam dużą słabość do wyglądu (i smaku, a jakże!) fig. Gdy mam je sfotografować, ogarnia mnie przyjemne podniecenie, robię zdecydowanie więcej zdjęć niż zwykle, a później siedzę i godzinami nie mogę się zdecydować, które z nich opublikuję.

Co do kwestii technicznych, gdy już przygotujecie buraki, sprawa jest niesamowicie prosta, bo powstały na dnie słoika sos idealnie sprawdzi się jako dressing do sałatki. A jeśli taki dressing wam z jakiegoś powodu nie odpowiada, proponuję sałatkę doprawić w klasyczny sposób, jak caprese, czyli skrapiamy oliwą, octem balsamicznym, solą i pieprzem.

Voilà !



Sałatka z burakami, figami i mozzarellą
(1 duży talerz dla 2 osób)

- 1 kulka mozzarelli
- 10-15 plastrów buraków z tego przepisu 
- 2 figi
- garść malin
- ok. 10 listków mięty
- 2 łyżki prażonego sezamu
- dressing powstały na dnie słoika marynowanych buraków



a więc jeszcze raz przepis na buraki: 

- ok. 2-3 duże buraki
- 2 łyżki sezamu
- płaska łyżeczka soli
- pół łyżeczki cynamonu
- 10 przekręceń młynka pieprzu
- 2 przeciśnięte przez praskę (lub zgniecione i poszatkowane) ząbki czosnku
- 4 łyżki balsamico
- 3 łyżki oleju sezamowego
- 10 kropli tabasco lub pół łyżeczki sproszkowanego chilli lub pół łyżeczki pieprzu cayenne
- łyżeczka miodu

1. buraki przekrój na pół i każdą połówkę zawiń w folię aluminiową. umieść wszystkie w brytfannie do pieczenia, lub na blasze i piecz 1,5h w 200 stopniach.
2. rozwiń buraki z folii, a gdy wystygną zdejmij z nich skórkę rękami (powinna bardzo łatwo odejść, pozostałości możesz usunąć nożem). Pokrój w plastry o szerokości 2-3 mm (nie zbyt cienko).
3. plastry buraków umieść niezbyt ciasno w słoiku.
4. wysyp sezam na suchą patelnię i podpraż aż zbrązowieje, zdejmij z ognia, wsyp do słoika.
5. wsyp do słoika również sól, cynamon, pieprz i czosnek. zalej balsamico, olejem sezamowym, tabasco i miodem.
6. przemieszaj obracając słoik kilkanaście razy do góry nogami i wsadź do lodówki na noc (lub na minimum godzinę).



Sałatka: 

1. figi pokrój w plastry. rozłóż na talerzu.
2. mozzarellę poszarp rękami i rozłóż na talerzu.
3. dodaj maliny, buraki, listki mięty.
4. na suchej patelni upraż sezam aż zbrązowieje.
5. całość polej dressingiem powstałym na dnie słoika z burakami i posyp prażonym sezamem.

Śliwka

poniedziałek, 20 sierpnia 2018

Pieczona kapusta z sosem pleśniowym i krewetkami


Nagrywając instastory na stojąco powitałam Was gorąco trzymając "Życie na gorąco". Wiecie jak to w życiu bywa, dla jednych ważne są podróże, miłość, przyjaźń, rodzina, rozwój ducha, a dla innych kapucha. Ale gdy liczy się tylko kapustka, nagle Twe serce ogarnia pustka, dlatego ja stawiam na przyjemne połączenie i wędzoną papryką kapusty pokuszenie. 

Kapusta nabiera już rumieńców w piekarniku, ale ja widzę, że tu ciekawe towarzystwo przy stoliku. Śmietanka towarzyska, a właściwie kremówka, Mon Cheri ser Brie (tak naprawdę to Camembert, ale się nie rymuje), o rety - i nawet szare krewety! Wtedy ktoś cyknął foty i wyciekły ploty, każdy chciał coś dopowiedzieć. Wtem Brzechwy kapusta odparła "Po co komu spory głupie? Wnet i tak zginiemy". W kupie raźniej niż taplać się we własnym sosie. 

Co racja to interpretacja, ale ciśnie mi się Fakt na usta - ta kapusta trafia w me gusta!


Pieczona kapusta z sosem pleśniowym i krewetkami
  • główka kapusty
  • limonka
  • prażony sezam
Marynata:
  • 5 łyżek oliwy
  • łyżeczka wędzonej papryki
  • łyżeczka syropu klonowego
  • łyżka octu balsamicznego
  • ząbek czosnku
  • sól, pieprz
Sos pleśniowy:
  • 100 g sera Camembert
  • 150 ml śmietanki kremówki
  • sok z 1/2 limonki
  • łyżeczka posiekanej papryczki chilli
  • garść lubczyku
Krewetki:
  • 150 g krewetek (najlepiej szare, niegotowane, mogą być wcześniej mrożone)
  • ząbek czosnku
  • łyżeczka posiekanej papryczki chilli
  • sól
  • łyżka masła klarowanego
  1. Odrywamy zewnętrzne liście kapusty i kroimy ją na plastry grubości 1 cm. Przekładamy je do brytfanny lub na blachę wyłożoną pergaminem. Łączymy składniki marynaty i polewamy nią plastry.  Kapustę pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 200 stopni przez 30 minut.
  2. W tym czasie Camembert miksujemy z kremówką i lubczykiem na gładki sos. Dodajemy sok  z limonki i chilli, dokładnie mieszamy.
  3. Mrożone krewetki rozmrażamy, możemy je obrać (wtedy też nacinamy nożem wzdłuż i usuwamy czarne jelito) lub smażyć z pancerzykami.
  4. Na klarowanym maśle podsmażamy krótko plasterki czosnku. Gdy tłuszcz nabierze aromatu ściągamy czosnek z patelni, wrzucamy posiekane drobno chilli i krewetki. Smażymy po ok. 2-3 minuty z każdej strony, aż się zarumienią.
  5. Upieczone plastry kapusty serwujemy z pleśniowym sosem, podsmażonymi krewetkami, chilli, sokiem z limonki i listkami lubczyku.
Tosia

wtorek, 3 lipca 2018

Pierogi z bobem


Cebula rozebrała Boba, bo jej się spodobał. Następnie na patelni z wrażenia się zarumieniła, z syropem klonowym i balsamicznym octem połączyła. Delikatnie widelcem Boba rozgniotła, bo przyjemnie się czasem rozerwać. I zaczęli w kółko wałkować temat cienkiego ciasta, bo na końcu drogi miały ich czekać fantastyczne pierogi. Zaczęli je lepić lepkimi rączkami z rosnącym entuzjazmem, historia zakończyła się kulinarnym orgazmem.


Pierogi z bobem/ 30 sztuk
Ciasto:

  • 300 g mąki pszennej
  • 200 ml letniej wody
  • 3 łyżki oliwy
  • łyżeczka soli
Farsz:
  • 500 g bobu
  • 2 cebule
  • łyżka syropu klonowego lub miodu
  • łyżka octu balsamicznego
  • łyżeczka posiekanej papryczki chilli
  • żółtko
  • ząbek czosnku
  • 50 g tartego parmezanu
  • łyżeczka masła klarowanego
  • sól, pieprz, szczypta cukru
 Ciasto:
  1. Mąkę wsypujemy do misy lub na stolnicę, dodajemy sól. Wlewamy powoli letnią wodę z oliwą.
  2. Ciasto wyrabiamy, aż będzie elastyczne i osiągnie formę kuli. W razie potrzeby podsypujemy ciasto dodatkowo porcją mąki lub wlewamy więcej wody.
  3. Wyrobione ciasto dzielimy na kilka części. Stolnicę  oprószamy mąką, jedną część ciasta cienko wałkujemy, resztę przykrywamy, aby nie wyschło.
  4. Wykrawamy z ciasta kółka o średnicy ok. 8-10 cm.
  5. Na środku każdego koła kładziemy łyżkę farszu, lepimy pierożki, zlepiając boki ciasta. Przekładamy je na tacę wyłożoną ściereczką.
  6. Pierogi gotujemy we wrzącej i osolonej wodzie z łyżką oliwy. Gotujemy przez 4 minuty lub do momentu ich wypłynięcia. Odcedzamy z wody.
  7. Pierogi podajemy prosto z wody lub odsmażone na patelni ze smażoną cebulą i listkami świeżej bazylii.
Farsz:
  1. Do wrzącej, posolonej wody ze szczyptą cukru wrzucamy bób, gotujemy 15 minut, odcedzamy, studzimy, obieramy.
  2. Cebule kroimy w drobną kosteczkę, wrzucamy na rozgrzane masło klarowane. Podsmażamy aż się zarumieni, dodajemy syrop klonowy, ocet balsamiczny, sól, pieprz. Krótko karmelizujemy.
  3. Bób rozgniatamy delikatnie widelcem, pozostawiając niektóre kawałki większe. Dodajemy podsmażoną cebulę, chilli, żółtko, parmezan, sól, pieprz, przeciśnięty przez praskę czosnek. Mieszamy.
  4. Masą faszerujemy pierogi. 
Tosia

piątek, 18 maja 2018

Chłodnik ukraiński


Wow wow wow, temperatura rośnie! Ale co zrobić gdy zrobić zrobi się zbyt gorąco? W takim wypadku ściągamy warstwy jak łupiny z cebuli w rytm piosenki Nelly'ego "Hot in here", albo szykujemy chłodnik. A ponieważ płynie we mnie trochę wschodniej krwi, a konkretnie z Kresów, to stwierdziłam, że mój chłodnik będzie inspirowany barszczem ukraińskim. Botwinę połączyłam z kefirem i przetarłam oczy, dodałam przecier pomidorowy, w końcu jestem córką malarza, więc czasem muszę coś zmalować. Nie wiem co na to Olka, ale pojawiła się tu też fasolka. Ach, po takim chłodniku można patrzeć na świat w różowych barwach!


Chłodnik ukraiński
  • 2 pęczki botwinki
  • 4 ogórki kiszone
  • 8 rzodkiewek
  • 200 g fasoli z puszki (czerwonej lub białej)
  • 200 ml pomidorów krojonych z puszki
  • 800 ml kefiru
  • ząbek czosnku
  • łyżka soku z cytryny
  • łyżeczka miodu
  • łyżeczka octu balsamicznego
  • pęczek koperku 
  • pęczek szczypiroku
  • sól, pieprz
  • jajko ugotowane na półtwardo*
  • łyżeczka klarowanego masła
  1. Botwinę myjemy, odcinamy buraczki (duże obieramy) i drobno kroimy razem z łodygami i ładniejszymi, drobniejszymi listkami.
  2. Na maśle podsmażamy botwinę, po ok. 3 minutach dodajemy liście, przyprawiamy solą, pieprzem. Dodajemy miód i ocet balsamiczny, karmelizujemy jeszcze chwilę, studzimy.
  3. Ogórki i rzodkiewki kroimy w kosteczkę, wrzucamy do misy, dodajemy ostudzoną botwinę. Dodajemy posiekany koperek, szczypiorek oraz odsączoną z zalewy i przepłukaną na sicie wodą fasolę.
  4. Dolewamy kefir i passatę pomidorową. Chłodnik przyprawiamy sokiem z cytryny, przeciśniętym przez praskę czosnkiem, solą i pieprzem. Całość dokładnie mieszamy i wstawiamy do lodówki na minimum 30 minut.
  5. Podajemy ze jajkiem ugotowanym na półtwardo.
* Jajko wkładamy do wrzącej wody i gotujemy przez 8 minut. Następnie hartujemy w zimnej wodzie i obieramy.

Tosia

sobota, 12 maja 2018

Skrzydełka z kurczaka z sezamem i limonką do kawy Starbucks Ethiopia z chemexa



Sezon na pikniki oficjalnie uważam za otwarty.  Po długiej zimie wreszcie przyszło wyczekiwane lato i znienacka zaatakowało upałami. A ja, z wielkim ciążowym brzuchem przemieszczam się już tylko z koca na koc. Piknik jest więc moim wybawieniem. I coś zjem i posiedzę spokojnie na świeżym powietrzu.

Dzisiaj chciałabym wam przedstawić fajną, piknikową propozycję (i nie tylko). Po raz kolejny pokażę wam, że kawa to nie tylko poobiedni, deserowy rytuał, ale odpowiednio dobrana do jedzenia, może je dopełniać niczym kieliszek wina.



W kawie Starbucks Ethiopia mocno wyczuwalne są aromaty pieprzne i cytrusowe. Wpadłam więc na pomysł, żeby połączyć ją z piknikowymi skrzydełkami z kurczaka, podkreślonymi smakiem limonki i sezamu. Aby podkreślić związek z kawą, zamarynowałam je również w aromatycznej Ethiopii.

A jak zaparzyć piknikową kawę?
Ja polecam zaparzenie jej w chemexie, czyli alternatywną metodą. Tak zaparzona kawa jest delikatniejsza, ale aromatyczna, więc smakuje również na zimno. A jeśli pod ręką macie lód, w trakcie upału sprawdzi się świetnie!



Kurczaki możecie podać na ciepło, w warunkach domowych (chyba, że macie sposoby jak ciepłe dania dostarczyć na piknik) lub na zimno. Smakują równie dobrze!

Skrzydełka z kurczaka z sezamem i limonką ( 4 porcje)

- 12 skrzydełek z kurczaka
- 500 ml zaparzonej kawy Ethiopia
- 1 płaska łyżka soli
- 5 cm świeżego imbiru
- 2 łyżki granulowanego czosnku
- 1 łyżka słodkiej wędzonej papryki
- 1 łyżka kuminu
- 1 łyżka cynamonu
- 3 łyżki miodu
- 2 łyżki sosu sojowego
- 2 łyżki tabasco lub innego ostrego sosu
- 2 łyżki sezamu

Dodatki:
- limonka

Do smażenia:
-olej kokosowy lub masło klarowane

1. Umyj kurczaka. Pokrój na zgięciach kości, otrzymując 3 części. Najmniejszą końcówkę wyrzuć, pozostaw pozostałe dwie. Wrzuć kurczaka do miski.
2. Kurczaka zalej kawą Ethiopia i dodaj sól, starty na tarce imbir, granulowany czosnek, słodką wędzoną paprykę, kumin, cynamon, 1 łyżkę miodu, sos sojowy i tabasco.  Wymieszaj, przykryj miskę folią i wstaw do lodówki na kilka godzin lub dzień wcześniej, aby kurczaki przeszły smakiem.
3. Następnego dnia rozgrzej olej kokosowy lub masło klarowane na patelni i obsmaż kurczaki z dwóch stron. Zlej marynatę do miski, dodaj do niej 2 łyżki miodu, wymieszaj i zachowaj na później.
 4. Przełóż obsmażone kurczaki do brytfanny do pieczenia. Przykryj brytfannę folią aluminiową.
5. Rozgrzej piekarnik do 180 stopni.  Wstaw brytfannę do piekarnika i piecz 45 minut. Po upływie tego czasu zdejmij folię, posmaruj kurczaki zlaną marynatą z miodem i posyp sezamem. Piecz jeszcze 20 minut.
6. Wyjmij z piekarnika, skrop sokiem z limonki.

Śliwka

środa, 25 kwietnia 2018

Tabbouleh z botwiną, mango i halloumi


Nie gram z Wami w żadne gierki, ale mam info z pierwszej ręki, przyniosłam wczoraj z warzywniaka nowinę, zaczął się sezon na botwinę. Poszła ona dzisiaj w tango z mango, kaszą, pietruszką, chili, limonką i cebulą. Składniki posiekałam, nie była tu zatem potrzebna tarka, mimo że w tle leciał Tarkan. Nie jest to tematem tabu, że arabską sałatkę Tabbouleh robi się z kaszy bulgur, czyli ziaren pszenicy. Powiem Wam w tajemnicy, że w smaku nie zrobi to żadnej różnicy, jeśli użyjemy do tego starej odmiany pszenicy, czyli orkiszu. Rozkminiłam by do limonkowego dressingu dodać trochę kminu rzymskiego. Przepis spodoba się każdemu ziomkowi i niuni, jeśli lubią Halloumi.

Tabbouleh z botwiną, mango i halloumi
  • szklanka suchej kaszy orkiszowej
  • 2 szklanki wody
  • 2 pęczki botwiny + łyżeczka masła klarowanego
  • mango
  • mała czerwona cebula
  • natka pietruszki
  • 100 g halloumi
  • Dressing:
  • 5 łyżek oliwy
  • sok z limonki
  • łyżeczka syropu z agawy/klonowego/miodu
  • łyżeczka posiekanej papryczki chilli
  • ząbek czosnku
  • 1/2 łyżeczki kminu rzymskiego
  • szczypta soli, świeżo mielony pieprz
  1. Kaszę wsypujemy do rondla, zalewamy wodą, dodajemy 1/2 łyżeczki soli. Gotujemy na małym ogniu, aż kasza wchłonie wodę  (ok. 12 minut). Odstawiamy do ostygnięcia.
  2. Młode buraczki obieramy lub dokładnie myjemy, zostawiamy kilka do ozdoby. Drobno kroimy botwinę i podsmażamy przez kilka minut na maśle klarowanym, przyprawiamy. Kroimy drobno mango (zostawiamy kilka kosteczek do ozdoby), czerwoną cebulę i natkę pietruszki.
  3. Kaszę łączymy z przygotowanymi składnikami. W miseczce łączymy oliwę z syropem z agawy, sokiem z limonki, chilli, posiekanym drobno czosnkiem i przyprawami.
  4. Dressing dodajemy do kaszy i dokładnie mieszamy.
  5. Na patelni smażymy plastry halloumi po ok. 2 minuty na stronę. Na maśle klarowanym podsmażamy botwinę do dekoracji..
  6. Sałatkę serwujemy z halloumi, podsmażoną botwiną, mango i limonką.

wtorek, 10 kwietnia 2018

Steki z kalafiora z sosem orzechowym, marynowanym imbirem, kokosem i melisą


Nie trudno zauważyć, że lubię "fristajlować", nie tylko zgrabnie łącząc słowa (dziś bohaterem będzie kalafiora głowa), ale także mieszając składniki, a to wszystko dla Was - kochanej publiki. Kilka dni temu grillując i bawiąc się smakami przez przypadek wymyśliłam danie, na które wszyscy wzdychali mrucząc "so yummy".

Mięsożercy rzucają mięsem gdy ktoś mięśnie nazywa warzywa, mówią, że to stek bzdur. Ostatecznie to tylko słowa, nawet gdy pytają czemu - steki z kalafiora smakują każdemu!
Grillowanego lub pieczonego kalafiora proponuję serwować z sosem na bazie masła orzechowego, z marynowanym imbirem i świeżymi ziołami. Tak między nami to za pierwszym razem była kolendra, ale tym razem nie dostałam jej w sklepie, więc na uspokojenie wybrałam melisę. Egzotyczne wiktuały mogą zniechęcać, ale nie wiem czy wiecie, że dostaniecie je w każdym markecie. Na koniec lecimy z tym koksem i posypujemy kalafiora kokosem.



Steki z kalafiora z sosem orzechowym, marynowanym imbirem, kokosem i melisą
  • kalafior: łyżeczka pieprzu japońskiego (można zastąpić cytrynowym), pół łyżeczki curry, 1/4 łyżeczki pieprzu cayenne, szczypta soli, 2 łyżki oleju rzepakowego
  • marynowany imbir (ok. 100 g)
  • wiórki kokosowe
  • świeże listki melisy, kolendry lub mięty
Sos orzechowy:
  • 3 czubate łyżki masła orzechowego
  • 3 łyżki sosu Teriyaki lub sosu sojowego
  • 2 łyżki syropu klonowego lub 2 łyżeczki miodu
  • 2 łyżki octu ryżowego
  • łyżeczka oleju sezamowego (można pominąć)
  • szczypta curry
  • szczypta pieprzy cayenne
  • sok z 1 pomarańczy
  • 150-200 ml wody
  • łyżka posiekanej świeżej lub suszonej trawy cytrynowej
  • łyżeczka posiekanego świeżego lub suszonego imbiru
Steki:
  1. Kalafiora kroimy na plastry o grubości ok. 2 cm, większe różyczki również wykorzystujemy do dania, drobniejsze odkładamy do innej potrawy np. sałatki lub zupy. Przyprawiamy z dwóch stron pieprzem japońskim, pieprzem cayenne, solą, curry i skrapiamy z wierzchu olejem.
  2. Tak przygotowane steki kładziemy na rozgrzany ruszt i grillujemy po ok. 10 minut z każdej strony lub w warunkach domowych przygotowujemy w piekarniku. W takim wypadku możemy steki najpierw podsmażyć (po 3 minuty na stronę) na patelni do grillowania lub od razu położyć na blasze wyłożonej pergaminem. Pieczemy w 200 stopniach przez 20-25 minut. Kalafior powinien być miękki, ale przy tym chrupki.
  3. Steki serwujemy z sosem orzechowym, marynowanym imbirem, kokosem i świeżymi ziołami.
Sos:
  1. W rondlu rozpuszczamy masło orzechowe. Dodajemy sos Teriyaki (lub sojowy), syrop klonowy, ocet ryżowy, olej sezamowy, przyprawy, trawę cytrynową i imbir. Podgrzewamy.
  2. Wyciskamy sok z pomarańczy i łączymy z wodą. Po ok. 2 minutach sos zacznie gęstnieć, dodajemy wtedy stopniowo rozcieńczony sok i mieszamy.
  3. Całość dusimy na małym ogniu ok. 8 minut. W razie potrzeby dodajemy więcej wody, sos powinien być aksamitny, ale wciąż lejący.
  4. Na koniec przecieramy sos przez sito i studzimy.
Tosia

czwartek, 5 kwietnia 2018

Pyzy ze szpinakiem, kozim serem i żurawiną


A niech mnie kule biją, mam dziś lepkie rączki i poleciałam w kulki lepiąc ziemniaczane pyzulki. Zielono mi i spokojnie, bo przyszła wiosna, więc farsz wybrałam ze szpinakiem. Stwierdziłam, że raz kozie śmierć i dodałam kozi ser, być może zrobicie zdziwione miny, ale dorzuciłam jeszcze trochę żurawiny. Nie da się ukryć, że z natury jestem raczej szczypior, ale uwielbiam wszelkiego rodzaju kluski i pyzy, wchodzą mi zawsze jak po maśle. Dzisiejsze szpinakowe polane masłem ze świeżo startą, nową gałką muszkatołową.


Pyzy ziemniaczane ze szpinakiem, kozim serem i żurawiną/12-15 sztuk (zależnie od wielkości)
Ciasto:
  • 800 g ziemniaków
  • żółtko
  • 50 g mąki ziemniaczanej lub 100 g mąki pszennej 
  • 3/4 łyżeczki soli
  • szczypta curry (opcjonalnie - dla koloru)
Farsz:
  • 350 g świeżego lub mrożonego szpinaku w listkach
  • 80 g tartego koziego sera
  • 3 łyżki kwaśnej śmietany
  • 2 ząbki czosnku
  • 2-3 łyżki suszonej żurawiny
  • łyżeczka octu balsamicznego 
  • łyżeczka masła klarowanego
  • szczypta tartej gałki muszkatołowej
  • sól, pieprz
Dodatki:
  • masło + szczypta tartej gałki muszkatołowej
  • tarty kozi ser
  1. 400 g obranych ziemniaków gotujemy w osolonej wodzie, aż będą miękkie, odcedzamy i rozgniatamy tłuczkiem na gładkie puree. 
  2. Ostudzone puree ziemniaczane łączymy ze startymi na drobnych oczkach pozostałymi ziemniakami (i odciśniętymi z wody), dodajemy mąkę ziemniaczaną lub mąkę pszenną, żółtko i przyprawy. 
  3. Całość krótko mieszamy do połączenia w gładkie ciasto.
  4. Ciasto dzielimy na kilkanaście części, każdą z nich delikatnie spłaszczamy*, na środku wykładamy po łyżce farszu, boki ciasta zlepiamy ku środkowi tworząc okrągłą pyzę.
  5. Tak uformowane pyzy gotujemy we wrzącej, posolonej wodzie przez 10 minut.
  6. Podajemy z kozim serem i topionym masłem z gałką muszkatołową.
Farsz:
  1. Na klarowanym maśle podsmażamy listki szpinaku, jeśli używamy mrożony, wrzucamy go na 10 minut na suchą patelnię i powoli rozmrażamy (ok. 10 minut). Następnie dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek, ocet balsamiczny, śmietanę i przyprawy. 
  2. Podsmażamy 2-3 minuty. Dodajemy tarty kazi ser i żurawinę, mieszamy i studzimy. 
* W zależności od gatunku ciasta być może będzie trzeba dodać mąki ziemniaczanej. W przypadku używania mąki ziemniaczanej najlepiej formować pyzy w zwilżonych dłoniach wodą, w przypadku mąki pszennej delikatnie oprószamy dłonie mąką.

Tosia

środa, 28 marca 2018

Pieczona biała kiełbasa z kapustą


Tydzień upłynął pod znakiem testów wielkanocnych. Choć nie przywiązuję tak wielkiej wagi do tego święta, jak do Bożego Narodzenia, nie chcę eksperymentować na ostatnią chwilę i postanowiłam zrobić kulinarną próbę generalną. Na pierwszy rzut poszedł pasztet (który na szczęście zamrożony czeka już na niedzielę) i sos tatarski, który upodobał sobie mój syn, który wyjadł go łyżeczką i wylizał miskę. Dzisiaj postanowiłam przetestować danie bardziej obiadowe- białą kiełbasę zapiekaną z kapustą.

Wiedziałam, że to po prostu nie może się nie udać, przecież to biała kiełbasa i kapusta, proste połączenie, ale mimo wszystko zachwyciliśmy się tym daniem do tego stopnia, że każdy, nawet najmłodszy członek rodziny wziął po dokładce (dla niego specjalnie przygotowałam wersję bez chilli).

To danie robi się niezwykle szybko, można użyć jednej patelni. Później tylko hop siup do piekarnika i obiad gotowy.

Pieczona biała kiełbasa z kapustą (6 porcji)

- 6 białych kiełbas (surowych lub parzonych)*
- 100 ml piwa
- 1 łyżka masła klarowanego

- 500 g kiszonej kapusty
- 1 cebula
- 2 łyżki masła
- 200 g pomidorów krojonych z puszki
- 30 g suszonej żurawiny
- chilli w młynku Kotanyi
- 1 płaska łyżeczka cynamonu
- 1 płaska łyżeczka wędzonej słodkiej papryki
- 1 płaska łyżeczka mielonego imbiru
- pieprz
ewentualnie: sok z cytryny**

do podania:
- chrzan
- musztarda

rozgrzej piekarnik do 180 stopni.

rozgrzej masło klarowane na patelni i dodaj kiełbasy. obsmaż z dwóch stron aż lekko zbrązowieją i podlej piwem. od momentu wlania piwa smaż jeszcze kilka minut, aby piwo oblepiło kiełbasę. zdejmij kiełbasy z patelni.

kapustę kiszoną pokrój, aby się nie ciągnęła. cebulę poszatkuj. rozgrzej masło na patelni, dodaj cebulę i kapustę, wymieszaj. smaż kilka minut a następnie dodaj pomidory. dodaj żurawinę, cynamon, wędzoną paprykę i imbir. przekręć kilka razy młynek z pieprzem i młynek z chilli. smaż jeszcze kilka minut.

przełóż kapustę do żaroodpornego naczynia i ułóż na niej kiełbasy. wstaw do piekarnika na ok. 5-10 min (jeśli używasz kiełbasy parzonej), lub na 10-15 min (jeśli używasz kiełbasy surowej).

podawaj z chrzanem i musztardą.

* ja użyłam parzonej, więc tylko lekko ją obsmażyłam i wsadziłam na chwilę do piekarnika, jeśli używasz surowej, pamiętaj, żeby nieco dłużej ją piec
**moja kapusta kiszona nie była mocno kwaśna, jeśli twoja jest, pomiń cytrynę

Śliwka

czwartek, 15 marca 2018

Fiszburgery


Nabrałam smaczka na domowego maczka. Co prawda nigdy nie jadłam fiszburgera w restauracji pod Złotymi Łukami, ale przypuszczam, że nawet Fisz go nie jadł. Dla mnie to rybka, jestem pewna, że domowy jest smaczniejszy!

A że rybka lubi pływać to dorsza wpuściłam do akwarium z ciastem piwnym, następnie usmażyłam na złoto. I tak powstała złota rybka. Skoro wybrałam się już na ryby, to za podpowiedzią Kabaretu Starszych Panów stwierdziłam, że można i na grzyby. Burgery zaserwowałam z sosem tatarskim z marynowanymi grzybami, korniszonami i szczypiorem. Spróbujcie, a odpłyniecie z rozkoszy!


Fiszburgery/ 6 sztuk
  • 500 g filetów z dorsza
  • sól, pieprz
Ciasto piwne:
  • 200 g mąki
  • jajko
  • 250 ml piwa
  • łyżeczka curry
  • szczypta proszku do pieczenia
  • sól, pieprz 
  • olej do smażenia (np. masło klarowane lub olej rzepakowy)
Sos tatarski:
  • 3 czubate łyżki majonezu
  • 3 czubate łyżki jogurtu naturalnego
  • 150 g korniszonów i marynowanych grzybków
  • 4 łyżki posiekanego szczypiorku
  • szczypta curry
  • sól, pieprz
 Dodatki:
  • bułki
  • ulubiona sałata
  • czerwona cebula
  • rzodkiew
  • korniszony
  1. Majonez łączymy z jogurtem naturalnym. Dodajemy przyprawy, szczypiorek, posiekane drobno grzybki i korniszony.
  2. Do misy wsypujemy mąkę, dodajemy jajko, przyprawy, proszek do pieczenia. Wlewamy piwo i mieszamy, aż uzyskamy gładkie ciasto.
  3. Filety dzielimy na 6 kawałków podobnej wielkości, oczyszczamy z ości. Przyprawiamy solą, pieprzem i delikatnie oprószamy mąką.
  4. Kawałki ryby moczymy w cieście piwnym, smażymy na rozgrzanym tłuszczu przez ok. 2-3 minuty z każdej strony, aż panierka nabierze złotego koloru. Warto sprawdzić czy ryba jest w środku odpowiednio zrobiona przy pomocy wykałaczki. Usmażonego dorsza odsączamy z tłuszczu przy pomocy ręcznika papierowego.
  5. Tak przygotowane burgery serwujemy w podgrzanych bułkach z sałatą, sosem tatarskim, rzodkwią, korniszonami i czerwoną cebulą.
Tosia

środa, 7 marca 2018

Risotto Carbonara z chrupiącym jajkiem


[Intro Familiada ♫] Dzień dobry, dzień dobry, witamy po krótkiej przerwie. Na początek żenujący dowcip prowadzącego - Jak żegnają się Włosi? - CarrboooNARA!

Proszę jednak się nie martwić, nikt tu się tak naprawdę nie żegna. Znana i lubiana Carbonara po prostu wystąpi dziś w zupełnie nowej roli. Oto bowiem powstało risotto Carbonara na bazie wędzonego bulionu. Wywar pyrkał sobie powoli na boczku i gotował się z warzywami i skórą z boczku. Nabrał dzięki temu złocistego i niezwykłego smaku, aby później stopniowo przenikać delikatne ziarenka ryżu.

Serwując risotto z jajkiem w chrupiącej panierce warto trafić czubkiem noża w odpowiedni punkt. Dzięki temu ukaże nam swoje piękne wnętrze, prawdziwy złoty środek.


Risotto Carbonara z chrupiącym jajkiem/ 2 porcje
  • 100 g ryżu arborio
  • 100 g wędzonego boczku
  • mała cebula
  • 125 ml białego wina
  • 1 litr bulionu *
  • jajko
  • 30 g tartego parmezanu
  • łyżeczka syropu klonowego
  • sól, pieprz
  • 2 łyżki masła
  • Do posypania: natka pietruszki, parmezan, tarte migdały
Chrupiące jajka:
  • 2 jajka do ugotowania
  • jajko
  • pokruszone płatki kukurydziane lub bułka tarta
  • olej do smażenia
  1. Na głębokiej patelni podsmażamy pokrojony w drobną kostkę boczek. Gdy wytopi się tłuszcz, dodajemy posiekaną w kosteczkę cebulę, smażymy aż się zarumieni. Następnie wsypujemy ryż i smażymy całość jeszcze 2 minuty.
  2. Wlewamy alkohol i mieszając czekamy aż odparuje.
  3. W tym czasie w rondlu podgrzewamy na małym ogniu bulion, aby cały czas był letni.
  4. Zmniejszamy ogień, aby ryż bulgotał i dodajemy pierwszą chochlę bulionu, od tego momentu odliczamy ok. 17 minut (tyle będzie trwał dalszy proces mieszania).
  5. Dodajemy kolejną chochlę i mieszamy, czynność powtarzamy regularnie, aż skończy się bulion, ryż będzie wtedy odpowiednio miękki.
  6. W misce rozbełtujemy jajko, łączymy z parmezanem. Zestawiamy patelnię z ognia i wlewamy do środka miksturę, intensywnie mieszamy, aby nie powstała "jajecznica". Dodajemy jeszcze kawałki masła i zostawiamy na 2 minuty.
  7. Risotto serwujemy z chrupiącym jajkiem, posypujemy posiekaną natką pietruszki, migdałami i parmezanem.
 Chrupiące jajka:
  1. Jajka wkładamy ostrożnie do wrzącej wody i gotujemy 8 minut. Następnie obstukujemy skorupkę i zalewamy zimną wodą. Zostawiamy na minutę i obieramy.
  2. Jajka ugotowane na półtwardo wrzucamy do rozbełtanego jajka, a następnie panierujemy w pokruszonych płatkach kukurydzianych lub bułce tartej. Jeśli panierka nie będzie się trzymać odpowiednio, czynność powtarzamy (czyli jeszcze raz jajko w jajku i potem panierka).
  3. Tak przygotowane jajka wkładamy na minimum 15 minut do lodówki.
  4. W rondlu rozgrzewamy olej do smażenia i wrzucamy jajka, smażymy przez ok. 2 minuty, czyli do momentu aż będą rumiane. Odsączamy z tłuszczu na ręczniku papierowym.
  5. Jajka serwujemy na risotto.
* Mój bulion ugotowałam na bazie skórki z boczku, ale może to być również wywar jarzynowy.

Tosia

czwartek, 22 lutego 2018

Krokiety ruskie


O rety, przedstawiam krokiety! Jeśli lubicie ruskie pierogi, ich smak powali Was na nogi. Gdy zgrabnie się je zawija czas przyjemnie mija. Czytając przepis na KROKiety krok po kroku będziecie w szoku. Prawdziwą rakietą jest tu połączenie ziemniaków, wędzonego twarogu i karmelizowanej cebuli. Ten prosty farsz nadaje krokietom nieziemskiego smaku. To żadne kokietowanie, tylko prawdziwe krokietowanie!


Krokiety ruskie
  • 15 naleśników z tego przepisu*
  • pokruszone płatki kukurydziane**
  • 2 jajka + 2 łyżki mleka
  • masło klarowane lub olej rzepakowy do smażenia
Farsz:
  • 400 g puree ziemniaczanego
  • 250 g wędzonego twarogu
  • cebula
  • łyżeczka miodu
  • sól, pieprz, suszone płatki chilli
  1. Cebulę kroimy w kostkę, podsmażamy. Gdy się zarumieni dodajemy miód i krótko karmelizujemy. Ostudzone puree ziemniaczane łączymy z twarogiem i karmelizowaną cebulą, przyprawiamy solą, pieprzem i płatkami chilli do smaku.
  2. Na środku każdego naleśnika wykładamy po dwie łyżki farszu. Zginamy od dołu i góry ku środkowi, a następnie zawijamy ruloniki.
  3. Tak przygotowane krokiety moczymy w jajkach rozbełtanych z mlekiem, a następnie panierujemy w pokruszonych płatkach kukurydzianych.
  4. Krokiety smażymy po ok. 2-3 minuty z każdej strony. Odsączamy z tłuszczu przy pomocy ręcznika papierowego. Serwujemy ze śmietaną z koperkiem i kapustą kiszoną.
* Do ciasta naleśnikowego dodałam trochę piwa. Usmażyłam z podwójnej porcji.
** Płatki kukurydziane kruszę w malakserze, można to również zrobić ręcznie w moździerzu lub zastąpić bułką tartą.
Tosia

czwartek, 25 stycznia 2018

Zupa z topinamburu z uszkami ze śliwkami z boczkiem


Nadchodzi pora obiadowa, na rozgrzewkę zupa z tego tajemniczego słonecznika bulwiastego. Wrzucając z ranka bulwę do garnka być może ktoś Wam przeszkodzi zadając pytanie - Co tu się topi? Odpowiedzieć w takiej sytuacji trzeba ze stoickim spokojem - Przecież to topinambur.

W bulionie pojawiła się także pietruszka i wędzona gruszka. A gdy zupa powoli pyrkała, postanowiłam trochę poświntuszyć na boczku i ulepić świńskie uszka. Śliwka dziś wystąpiła w parze zBOCZKIEM. To połączenie sprawi, że będziecie jeść aż się uszy będą trzęsły!



Zupa z topinamburu z uszkami ze śliwkami i boczkiem
  • 500 g topinamburu
  • 3 pietruszki
  • 1/2 pora
  • marchewka
  • cebula
  • natka pietruszki
  • wędzona gruszka (można zastąpić 3 śliwkami)
  • 2 ząbki czosnku
  • łyżka masła klarowanego
  • 2 liście laurowe
  • łyżeczka ziarenek ziela angielskiego
  • łyżka soku z cytryny
  • sól, pieprz
Uszka:
  • 150 g mąki pszennej
  • 80-90 ml letniej wody
  • łyżka topionego masła/oleju rzepakowego
  • 1/2 łyżeczki soli
  • 20 suszonych śliwek
  • 10 plastrów wędzonego boczku
Zupa:
  1.  Topinambur obieramy i kroimy w plasterki, wrzucamy do garnka z rozgrzanym masłem klarowanym, dodajemy posiekany czosnek i podsmażamy kilka minut. 
  2. Dodajemy obrane i przekrojone na pół pietruszki, wędzoną gruszkę, obraną marchewkę, kawałek pora, opaloną nad ogniem cebulę, natkę pietruszki, liście laurowe i ziele. Całość zalewamy 2,5 litrem wody i gotujemy godzinę na małym ogniu.
  3. Wyjmujemy pora, marchewki, gruszkę, przyprawy. Zostawiamy w garnku tylko topinambur i pietruszki (korzeń), miksujemy blenderem na aksamitną zupę.
  4. Dodajemy posiekany drobno czosnek, sok z cytryny, sól, pieprz. Gotujemy zupę jeszcze 5 minut, następnie przecieramy przez sito.
  5. Zupę serwujemy z uszkami.
 Uszka:
  1. Plastry boczku kroimy na pół i owijamy nimi śliwki.
  2. Do misy wsypujemy mąkę, dodajemy topione masło, sól i letnią wodę. Krótko wyrabiamy do uzyskania elastycznego ciasta.
  3. Ciasto przekładamy na oprószony mąką blat, cienko wałkujemy, wycinamy kółka o średnicy mniej więcej 7 cm. Na środku każdego kółka kładziemy wcześniej przygotowaną śliwkę w boczku. Zlepiamy boki lepiąc pierożka i łączymy jego końce tworząc uszka.
  4. Tak uformowane uszka gotujemy we wrzącej i posolonej wodzie przez 5 minut. 
  5. Odcedzamy, przekładamy do miseczek i serwujemy z ciepłą zupą.
 Tosia

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...