Pokazywanie postów oznaczonych etykietą just loose. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą just loose. Pokaż wszystkie posty

piątek, 13 maja 2011

Recenzja Virtual Joko Just Loose :)

Okres przedsesyjny jest niesprzyjający jeśli chodzi o zamieszczanie recenzji. Natłok nauki nie pomaga, jednak ponieważ mamy piątkowy wieczór - jest czas by napisać parę słów o kolejnym kosmetyku otrzymanym dzięki bardzo miłej współpracy nawiązanej z firmą JOKO Cosmetics.

Kiedy dostałam przesyłkę od firmy Virtual, z zaciekawieniem otwierałam po kolei wszystkie produkty. Kiedy ściągnęłam nakrętkę z tych cieni, pomyślałam - "o Boże, zepsułam na wstępie!". Okazało się, iż szpatułka z aplikatorem jest sprytnie ukryta pod zdejmowalną nakrętką. :)
Aplikator jest trójkątną gąbeczką, a nabieranie cienia kontroluje ogranicznik znajdujący się u samej góry pojemniczka, identyczny jak w tuszach - pilnują byśmy nie nabrali za dużo kosmetyku.
 Pomysł aplikatora wydaje się tu najwłaściwszy, funkcjonalny. Przyznam jednak, iż bardziej uniwersalne byłoby opakowanie nie podłużne, a raczej płytkie, z siteczkiem, tak by cień można było nabrać pędzelkiem. W tej chwili niestety cień trzeba wysypywać trochę na jakąś powierzchnię, z której będzie można łatwo nabrać kosmetyk.
(wybaczcie mój 7-dniowy już wtedy manikiur ;)).
Jeśli chodzi o intensywność cieni, to są całkiem przyzwoite. Dają ładny, aksamitny efekt. Jeśli użyjemy dodatkowo bazy pod cienie do powiek, to nie tylko podbijemy soczystość kolorów, ale przedłużymy ich trwałość.
Nie nabierając zbyt dużej porcji cienia naraz, zapobiegniemy jego osypywaniu się.
W słońcu cienie delikatnie, ale nie nachalnie - iskrzą się. :)

Ogólna ocena - 4 z dużym plusem ! :) Cienie nie są łatwo dostępne, choć można je zamówić na allegro. Stosunek ceny do jakości jest zadowalający.