Pokazywanie postów oznaczonych etykietą śniadania. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą śniadania. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 3 sierpnia 2023

Dutch baby - pieczony omlet

 Omlet, który sam się robi - takie nagłówki znajdziesz przy opisie tego omletu w internecie. I fakt, tylko troszeczkę trzeba mu pomóc.

Jest genialny, puszysty i pyszny! Podany na słodko zaspokoi każde podniebienie. A do tego jest sycący. Możesz go także przygotować wytrawnie, dodaj po prostu to co lubisz!
To naprawdę proste rozwiązanie na leniwy poranek lub choćby zachciankę w ciągu dnia.

Z tego przepisy robię dwa omlety o średnicy 24 cm, ale jeśli lubisz grubsze zrób omlet z całości. To już zależy od Ciebie. 

Ten omlet robi się w piekarniku, więc zadbaj o taką patelnię, która jest przeznaczona do uzycia w piekarniku.


Składniki na omlet:

3 jaja rozm. M
180 ml mleka 3,2 %
100 g maki pszennej T500
szczypta soli
1 łyżka ekstratu z wanilii lub cukru waniliowego*
40 g masła

Jajka zbleduj wraz z mlekiem i ekstraktem waniliowym. Mąkę z solą wymieszaj i dodaj do masy jajecznej, wymieszaj energicznie rózgą lub użyj blendera z końcówką do ubijania.
 
Piekarnik nastaw na 190o góra dół, bez termoobiegu.

Na patelnię wyłóż połowę masła i poczekaj aż się rozpuści, wtedy wylej połowę masy na omlet. Odczekaj minutę i wstaw patelnię do piekarnika. Piecz omlet 13- 20 minut, w zależności od jego grubości. Z całej porcji ciasta omlet powinien piec się 20 minut. Bedzie puszysty i ładnie wyrośnie.
 
* nie dodawaj wanilii jeśli robisz wytrawny omlet

Podawaj od razu z ulubionymi dodatkami. Jeśli dasz bitą śmietanę, licz się z tym, że się rozpuści. Ale i tak będzie smakować bosko!

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2023/08/dutch-baby-pieczony-omlet.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2023/08/dutch-baby-pieczony-omlet.html


wtorek, 9 marca 2021

Chleb pszenny z pełnym ziarnem

 Jestem fanką wypiekania domowych chlebów. Nie na wszystkie publikuję przepisy, bo nie zawsze wychodzą tak pięknie jakbym chciała. Jednak staram się doskonalić swój warsztat. 

Najważniejsze jest użycie odpowiedniej mąki. Na pewno wiecie, że chlebowa mąka jest najlepsza! a używam mąki TOTA. Wypróbowałam ich wszystkie mąki, odpowiada mi ich struktura, jakość jak i cena. 

Teraz "w czasie pandemii" robienie i wypiekanie chleba stało się modne. Co bardzo cieszy, bo robiąc samemu chleb wiemy co używamy. Możemy dodawać ulubione dodatki tj. orzechy, ziarna czy suszone owoce. To wspaniałe móc zrobić sobie jak i dla całej rodziny pysznie chrupiący chleb. Do czego zachęcam każdego.

Na początek przygody z wypiekaniem polecam chleb na drożdżach. To prosty wypiek z którym poradzi sobie każdy.


Chleb pszenny z pełnym ziarnem

600 g mąki pszennej chlebowej typ 750
215 g mąki pszennej pełnoziarnistej
20 g soli
1 łyżeczka cukru
12 g suchych drożdży
500 ml ciepłej wody
 
Drożdże wsyp do porcelanowej miseczki, dodaj cukier i zalej 100 ml wody, wymieszaj rózgą. Teraz dodaj 50 g mąki pszennej i ponownie wymieszaj. Odstaw aż zaczyn podwoi swoją objętość. 

Do misy robota wsyp pozostałe suche składniki, dodaj podwojony zaczyn oraz ciepłą wodę. Wyrabiaj na najniższych obrotach przez 3 minuty, po czym zwiększ obroty o max 2 stopnie i wyrabiaj ciasto do dokładnego połączenia się składników około 7-9 minut. Tak przygotowane ciasto przykryj czystą bawełniana ściereczką i odstaw na 2 godziny do wyrośnięcia.

Po tym czasie ciasto na chleb wyjmij z misy robota i lekko ugniatając uformuj kulę, obtocz z każdej ze stron w mące. Tak przygotowany chleb włóż do podsypanego mąką gara*. Jeśli chcesz natnij skalpelem wzór na wierzchu chleb. Ponownie przykryj ściereczką aby chleb podrósł do czasu aż piekarnik się nagrzeje.
Piekarnik nastaw na 160o góra dół.  
Chleb piecz 50-65 minut do suchego patyczka. Po upieczeniu chleb od razu wyjmij z piekarnika. Dopiero po ostygnięciu wyjmij go z gara. Jeśli będziesz próbować go wyjąć jak jest ciepły może pęknąć lub przy próbie wyjęcia mogą nastąpić wgniecenia.

*Im mniejszy garnek tym chleb będzie wyższy. 

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2021/03/chleb-pszenny-z-penym-ziarnem.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2021/03/chleb-pszenny-z-penym-ziarnem.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2021/03/chleb-pszenny-z-penym-ziarnem.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2021/03/chleb-pszenny-z-penym-ziarnem.html




piątek, 23 października 2020

Słodkie, pomarańczowe bułeczki jak dynie

 Bułeczki wyglądające jak małe dynie! 

Te bułeczki są hitem każdej jesieni. Wyglądem przypominają dynie, a to za sprawą jednego tricku. Nie dość, że wyglądają przesłodko to jeszcze tak samo smakują. Idealnie współgrają z konfiturą figową, pomarańczowa czy dżemem kasztanowym.

Są proste do przygotowania, ale trzeba im dać wyrosnąć co najmniej 3 godziny. Dzięki czemu będą puszyste.

Na 15 bułeczek potrzebujesz:

500 g mąki tortowej typ 500
8 g drożdży instant
4 czubate łyżki cukru
3 żółtka
1 płaska łyżka kurkumy
250 ml ciepłego mleka
2 czubate łyżki suszonej pomarańczy*

Przygotuj zaczyn:
Drożdże wsyp do miseczki, dodaj łyżkę cukru i 100 ml ciepłego mleka. Wymieszaj rózgą aby składniki się połączyły. Teraz dodaj 3 łyżki mąki i ponownie wymieszaj. Odstaw na 20 minut aż podwoi objętość.

Do misy robota wsyp pozostałą mąkę, cukier, kurkumę, suszone pomarańcze oraz żółtka. Dodaj wyrośnięty zaczyn oraz pozostałe ciepłe mleko. Zacznij od wyrabiania ciasta na najmniejszych obrotach, potem na wyższych. wyrabiaj aż ciasto zacznie odchodzić od ścianek robota. 
Przykryj ciasto bawełniana czysta ściereczką i odstaw do wyrośnięcia na 2 godziny. Po czym uderz pięścią w ciasto i znów odstaw na kolejna godzinę.
 
Piekarnik nastaw na 160o góra dół bez termoobiegu.

Po tym czasie ciasto podziel na części, po 80 g każda porcja.
Uformuj kulki, posyp mąką i obwiąż sznurkiem na kształt dyni.
Piecz w nagrzanym piekarniku 20 minut do zrumienienia.
Po wystudzeniu usuń sznurki.
Podawaj ze słodką konfiturą lub dżemem.

*Obrane pomarańcze pokrój na cienkie plasterki i wysusz w suszarce spożywczej co najmniej 5 godzin. Muszą być dobrze wysuszone aby je potem można zmielić na puder. Tak przygotowany puder pomarańczowy można wykorzystać w słodkich bułeczkach. 
Zamiast pudru możesz użyć soku z pomarańczy. Należy przy tym pamiętać aby użyć wtedy mniej mleka.







sobota, 22 sierpnia 2020

Pita - pszenny chlebek

 Chlebek pita, z greckiego 'pita' znaczy placek. Pieczywo to popularne jest w krajach bliskiego wschodu i Maghrebu. Proste kieszonki drożdżowe, które możesz wypełnić dowolnym nadzieniem. Podczas pieczenia magicznie się napusza i tworzy okrągłą poduszeczkę. Kiedyś myślałam, że to niezwykle trudne zrobić takie chlebki, dziś z całą pewnością mogę powiedzieć byłam w błędzie. 

To nie tylko proste, ale także świetne rozwiązanie aby zaskoczyć bliskich. Kieszonki tuż po upieczeniu są twarde, ale po chwilki ciasto robi się miękkie i takie pozostaje w środku. Natomiast skórka jest chrupiąca. 

Około 10-11 placków

750 g mąki pszennej chlebowej typ 750
320 ml letniej wody
10 g suchych drożdży
1 łyżeczka soli 
 
Wszystkie suche składniki umieść w misie robota planetarnego. Za pomocą haka na najmniejszych obrotach wymieszaj składniki przez 2 minuty. Po czym wlej letnią wodę, zwiększ obroty miksera (u mnie max. prędkość przy użyciu haka to 3) i mieszaj ciasto na pity do chwili kiedy ciasto z łatwością będzie odchodzić od misy. Wyłącz robota, misę przykryj czysta bawełniana ściereczką  i odstaw w ciepłe miejsce na minimum 2 godziny. Po tym czasie  ciasto przełóż na stolnicę, przyciśnij dłońmi ciasto lub uderz pięścią. Podziel na 75 g kawałki i uformuj kule, po czym spłaszcz dłońmi na cienkie placki.
 
Piekarnik nastaw na 220 stopni góra dół wraz z blachą. Kidy piekarnik się nagrzeje piecz chlebki po 12 minut lub do momentu aż się ładnie zrumienią (maksymalnie 14-15 minut). 
Kiedy ostygną sa gotowe do nadziewania. 
Jeśli chcesz zjeść na ciepło. Za pomocą pędzelka posmaruj woda i chwilkę podgrzej w mikrofali lub w nagrzanym do 200 stopni piekarniku.


https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/08/pita-pszenny-chlebek.html


https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/08/pita-pszenny-chlebek.html

czwartek, 21 maja 2020

Tatar z łososia i pstraga tęczowego

Tatar z łososia to doskonała przystawka na wykwintną kolację. Dodatki sprawią, że danie będzie bardziej smaczne, a dekoracja wywoła efekt wow! A wędzony pstrąg tęczowy podkreśli kolor łososia.
Ta przystawka to zabawa formą, smakiem i strukturą dania.

Do tatara użyłam kilku dodatków, które wymagają przygotowania do kilku dni wcześniej. Chodzi tu przede wszystkim o kiszone rzodkiewki. Możesz je zamienić na świeże.
Suszone żółtko potrzebuje 48 godzin - warto spróbować je zrobić. Polecam zrobić więcej i przechowywać w zamkniętym pojemniku lub woreczku strunowym w lodówce nawet do kilku miesięcy. Jak je zrobić przeczytaj w tym wpisie.
Resztę składników dostaniesz w sklepie typu kuchnie świata.

Masło anchois

100g masła 82%
20 g filecików anchoisa w oleju

Masło musi być w temperaturze pokojowej.
Fileciki wyjmij z oleju i strzepnij jego nadmiar. Miękkie masło wymieszaj z filecikami za pomocą widelca. Anchoisa powinny się rozpaść i wmieszać w masło. Nie doprawiaj. Fileciki są wystarczająco słone.
Na folię spożywczą nałóż masełko w jednej linii i zwiń jak roladę. Zawiń końce jak cukierka i włóż do lodówki na minimum 2 godziny. Po tym czasie będzie można kroić ładne plastry.

Tatar z  łososia i pstrąga tęczowego

100 g świeżego łososia
40 g wędzonego pstrąga tęczowego
2 plastry ogórka konserwowego "kanapkowego"
mała szalotka lub młoda cebulka
sól
pieprz biały

dekoracja: kiszone rzodkiewki, płatki bonito, kapary, suszone żółtko, endywia

Łososia umyj, osusz i zdejmij skórę. Łososia i pstrąga drobno pokrój, im drobniej tym lepiej będzie się dał uformować. Ta samo postąp z cebulką i ogórkiem. Wszystko umieść w misce i wymieszaj razem łyżką, dobre 2-3 minuty.
Za pomocą dwóch łyżek uformuj "łezki" z tatara i ułóż na talerzu. Teraz czas na dekorację, pokrój masło w plastry, kapary na pół, kiszone rzodkiewki skrój na mandolinie w cieniutkie plasterki. Żółtko zetrzyj na tarce. Udekoruj tatara wg upodobania.

http://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/05/tatar-z-ososia-i-pstraga-teczowego.html

http://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/05/tatar-z-ososia-i-pstraga-teczowego.html

http://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/05/tatar-z-ososia-i-pstraga-teczowego.html



poniedziałek, 11 maja 2020

Chleb pszenny graham

Przebywanie w domu przez ten dłuższy czas daje Nam możliwość wypróbowania różnych przepisów. Rozwijania się, poznawania i eksperymentowania w kuchni. Ja ciągle się uczę, poznaję techniki i tajemnice przy formowaniu i wypiekaniu chleba. Z racji braku specjalistycznych koszyków do wyrastania, chwytam się tego co mam pod ręką.
Chleb może wyrastać w misce, garnku, a nawet na patelni. Nic Nas nie powinno ograniczać. Wypiekać też można w różnych formach tj., keksówki, naczynia żaroodporne, garnki, ranty do pieczenia czy na kamieniu do pizzy. Należy pamiętać, aby naczynie było przystosowane do temperatury,w  której będziemy piec chleb.

Zarówno przepisów na chleb, jak i mąk do wypieków chleba jest wiele. Czy to chleb na zakwasie czy na drożdżach? Każdy jest smaczny. Nie ma chleba gorszego sortu. Po pierwsze dlatego, że jest to chleb domowy, zrobiony przez Ciebie. Po drugie wiesz jakich składników używasz.
Przepisy na różne chleby znajdziesz pod tym linkiem.
W tym poście przeczytasz jak zrobić chleb graham z mąki pszennej na drożdżach. Inspirowałąm się przepisami Piotra Kucharskiego z jego książki pt. "Chleb. Domowa piekarnia". To dobra pozycja w domowej biblioteczce.

20 g świeżych drożdży
500 ml letniej wody
600 g mąki pszennej chlebowej typ 750
200 g mąki pszennej graham typ 1850
ew. 20 g soli
1 łyżeczka cukru

Drożdże pokrusz, zasyp cukrem i dodaj 200 ml letniej wody. Dobrze wymieszaj , a następnie dodaj 150 g pszennej mąki i znów wymieszaj. Odstaw w ciepłe miejsce aby zaczyn wyrósł. Kiedy podwoi swoją objętość jest gotowy do dalszej pracy. taki proces trwa od 30 do 60 minut.
W misie robota umieść pozostałe składniki oraz zaczyn, wyrabiaj najpierw przez 2 minuty na poziomie 1, a następnie na 3 przez 6 minut.
Tak przygotowane ciasto przełóż na stolnicę i wyrabiaj ręcznie, aż przestanie lepić się do rąk. Pomagaj sobie podsypując lekko pszenną maka chlebową. Uformowaną kulkę (obsyp mąką) przełóż z powrotem do miski, zakryj czystą ściereczką i odstaw ciepłe miejsce na 2 godziny.
Po tym czasie ciasto znów przełóż na stolnice, uformuj bochenki. Jeśli trzeba posypuj lekko mąką. Bochenki ułóż w formach i odstaw do wyrośnięcia na 30 minut. Bochenki przykryj ściereczką.

Piekarnik nastaw na 200 góra dół, bez termoobiegu.
Chleby piecz przez 50 minut, do suchego patyczka. 5 minut przed końcem, spryskaj wnętrze piekarnika wodą. Dzięki czemu skórka chleba będzie chrupiąca, a nie mocno przypieczona.

http://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/05/chleb-pszenny-graham.html

http://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/05/chleb-pszenny-graham.html


Korzystaj z maki ze sprawdzonych źródeł. Z całego serca polecam mąkę marki Tota. Mąkę można kupić w kilogramowych opakowaniach, jak i większych 4-5 kg workach.

https://tota.pl/

wtorek, 5 maja 2020

Kanapka z wołowiną bbq

Kanapka jest prosta w wykonaniu. To tylko lub aż wolno gotowana wołowina, sos bbq (wersja Kansas Style), pieczywo i pomidorki koktajlowe. Tak smaczne, że chce się więcej. I czeka się na nią z niecierpliwością.
Nie używaj gotowych sosów, zrób pyszny domowy sos bbq. Moja inspiracją był sos z bloga jemwiecjestem. Zmieniłam nieco recepturę na swoją nutę. Niestety z powodu braku pewnych składników, ale nie umniejszyło to smakowi sosu.

Amerykański sos barbecue

2 łyżki oleju roślinnego
1 mała  cebulka
2  ząbki czosnku
400 g pomidorów krojonych z puszki
1/3 szklanki wody
1 łyżka ostrej musztardy
1 łyżka  octu jabłkowego
2 łyżki papryki wędzonej
szczypta sproszkowanej chili 
1 łyżka słodkiej papryki
4 łyżki brązowego cukru
1 łyżka miodu
1 łyżka melasy z granatu
1 łyżka sproszkowanej kolendry
sól, pieprz


Cebulkę obierz i pokrój w średnią kostkę. Czosnek posiekaj.

Rozgrzej olej w rondelku, dodaj cebulę, czosnek i smaż na średnim gazie do momentu aż staną się lekko miękkie. Ten proces trwa około 3-4 minut.Następnie dodaj pomidory, wodę i zagotuj do wrzenia. Zmniejsz ogień i gotuj jeszcze 5 minut. Mieszaj od czasu do czasu.
Następnie do sosu dodaj musztardę, ocet, paprykę wędzoną, paprykę słodką, kolendrę, brązowy cukier, miód i melasę. Pogrzej do wrzenia (na małym ogniu - uważaj bo sos lubi pryskać) i gotuj 10 minut. mieszaj od czasu do czasu aby sos się nie przypalił. W tym czasie sos zgęstnieje. Wyłącz go i odstaw, aż ostygnie. Zmiksuj go. Konsystencja ma być jak puree. Spróbuj sosu i jeśli trzeba dopraw sola i pieprzem.




500 g polędwicy cygańskiej
szklanka sosu bbq ( z przepisu powyżej)

Polędwicę umyj i osusz. Usuń wszelkie błony. Wołowinę pokrój na 5-6 plastrów. Każdy plaster wysmaruj sosem bbq i ułóż w wolnowarze. Nastaw na pozycję 2 (high cook) i 5 godzin gotowania.
Po tym czasie mięso przełóż na blachę wyłożonym papierem do pieczenia. Piekarnik ustaw na fukcję grilla i 200 stopni. Blachę z mięsem włóż do nagrzanego piekarnika na 10 minut. Po 5 minutach przełóż na drugą stronę.

Pieczywo posmaruj sosem bbq, który Ci pozostał z gotowania. Na sosie ułóz mix sałat. Mięso pokrój na plasterki i ułóż na kanapce, dopełnij pomidorkami pokrojonymi na pół.

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/05/kanapka-z-woowina-bbq.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/05/kanapka-z-woowina-bbq.html


czwartek, 9 kwietnia 2020

Delikatne jajka marmurkowe

Ten przepis to kolejny sposób aby na Twoim stole znalazł się nowy sposób podania klasycznych jajek.
Te jajka jak i poprzednie marynowane w burakach zalewa się marynata i odstawia w chłodne miejsce na kilkanaście godzin lub nawet 5-7 dni. Im dłużej się marynują tym są bardziej aromatyczne, białko staje się jędrne i nabiera smaku z marynaty.
Moje jajka marynowały się 16 godzin, efekt jest delikatny i o to mi chodziło.
Idealnie smakują z sosem tatarskim!

5 jaj ugotowanych na twardo

170 ml octu balsamicznego
50 ml octu jabłkowego
250 ml wody
1 łyżeczka soli
50 g cukru białego
20 g cukru trzcinowego
1 łyżka pieprzu syczuańskiego
1 liść laurowy
szczypta płatków chilli
1 szalotka

Szalotkę pokrój w plastry i wraz z pozostałymi składnikami zagotuj. Zalewę ostudź.
Ugotowanych jaj nie obieraj, tylko łyżką potłucz skorupkę. Niech będzie potłuczona na całości jajka.
Tak przygotowane jaja umieść w słoiku*, zalej ostudzoną zalewą i zakręć pokrywkę.
Wstaw do lodówki. W zależności od tego jaki efekt chcesz uzyskać odstaw od 12 godzin do 5-7 dni.

*Słoik wcześniej umyj i wyparz wraz z zakrętką.

http://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/04/delikatne-jajka-marmurkowe.html
http://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/04/delikatne-jajka-marmurkowe.html
http://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/04/delikatne-jajka-marmurkowe.html

piątek, 27 marca 2020

Szakszuka z pieczonych warzyw i jajkiem sv

Szakszuka to jeden z tych przepisów, które mają tyle wersji ilu jest kucharzy. Szakszuka (shaksuhka, shakshouka) to śniadaniowe danie kuchni bliskowschodniej, od Tunezji po Turcję i bardzo popularne w Izraelu. Szakszuka oznacza "wielki bałagan". I tak naprawdę jest. W oryginale na patelni robi się sos pomidorowy z dodatkiem cebuli, często na ostro. W tak przygotowany gorący sos wbija się jajka i czeka aż się zetną. Często też po wbiciu jajek zapieka się to danie. W Izraelu gdzie jest tak popularne to danie, najczęściej jest polecane na kaca.
Jak wspomniałam jest wiele wersji tego śniadaniowego dania. U mnie sos przygotowuję na bazie warzyw pieczonych, w ten sposób warzywa uwalniają więcej smaku. jajko jest gotowane metodą sv, ale jeśli nie masz takiej możliwości zrób to w tradycyjny sposób.
Jajka 64 stopniowe to sposób gotowania metodą sous vide,. Zwykle tak zrobione jajka podaje się do ramenu. Ja ten sposób wykorzystałam do tego przepisu zmieniając temperaturę gotowania do 68 stopni.
Gotowanie jajka ta metodą sprawi, iż jajko będzie miało pół płynne białko i lekko ścięte żółtko. To dobra opcja kiedy masz problem z ugotowaniem takiego jajka w tradycyjny sposób.
Do ramenu jajka gotowane są w niższej temperaturze, dlatego iż tuz przed podaniem są jeszcze raz wrzucane na chwile do gotowania. Ja tego nie robię, więc zwiększyłam temperaturę gotowania.

Spróbuj, a nie zawiedziesz się!

68 stopniowe jaja sv
3-4 jajka rozm. M

Cyrkulator nastaw na 68 stopni, kiedy woda osiągnie tą temperaturę włóż delikatnie jajka i gotuj je 50 minut. Po tym czasie jajka włóż do wody aby przestały się gotować.


Sos pomidorowo paprykowy

1 papryka czerwona
1 papryka żółta
1 zielona papryczka chilli
6-8 pomidorków koktajlowych
4 średnie pomidory śliwkowe
1 średnia cebula
2 ząbki czosnku
2 łyżki oleju rzepakowego
1 łyżeczka lubczyku
sól wędzona
pieprz
papryka słodka

Paprykę czerwona, żółta i chili umyj, osuch i oczyść. Pomidorki koktajlowe umyj i osusz. Nastaw piekarnik na 200 stopni góra dól. Blachę wyłóż papierem do pieczenia i ułóż na nim warzywa skórka do góry. Piecz w nagrzanym piekarniku 20-30 minut, aż skórka lekko zbrązowieje. Wyjmij blachę z piekarnika i ostudź warzywa.
Pomidory śliwkowe natnij i zalej wrzątkiem na 2-3 minuty (nacięcie skórki sprawi, że lepiej zejdzie), a potem włóż je do zimnej wody.  Obierz ze skórki i pokrój  w większą kostkę.
Cebule obierz i pokrój w kostkę. Paprykę oczyść ze skóry i pokrój w 1 cm kostkę.
Na patelni zeszklij  cebulkę, dodaj czosnek pokrojony w plasterki oraz przyprawy, przesmaż razem. Teraz dodaj upieczone i pokrojone papryki, pomidorki koktajlowe oraz sparzone pomidory. Wszystko razem duś 10 minut. Na koniec spróbuj i dopraw jeśli trzeba.
Przełóż sos do miski lub innego naczynia w którym będziesz podawać szakszukę
Jak jajka lekko ostygną możesz je delikatnie obrać, ale usuń tylko niewielki kawałek skorupki. Przechyl jajko i wyłóż na sos. Szakszukę podawaj z grzankami.

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/03/szakszuka-z-pieczonych-warzyw-i-jajkiem.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/03/szakszuka-z-pieczonych-warzyw-i-jajkiem.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/03/szakszuka-z-pieczonych-warzyw-i-jajkiem.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/03/szakszuka-z-pieczonych-warzyw-i-jajkiem.html




czwartek, 30 stycznia 2020

Pasztet warzywny zero waste

Pasztet warzywny to doskonałe danie pozwalające wykorzystać resztki warzyw lub tak jak w moim przypadku obierki z wywaru. Ten przepis to totalne wykorzystanie warzyw do cna. Nie zostaje nic. To idealny przykład zastosowania zero waste w kuchni.
Może nie jest on intensywny w smaku, natomiast jest delikatny, smaczny i zdrowy. Strukturę ma zwięzłą, dzięki czemu dobrze się kroi. Jest także wilgotny, więc można tez go rozsmarować na chlebie.
Więc jeśli tylko będziesz mieć obierki lub końcówki warzyw zrób ten pasztet. Możesz go przyprawić po swojemu lub bardziej intensywnie.

obierki z włoszczyzny

1/2 kg marchwi
3 pietruszki
1 seler
kawałek kapusty
łodygi natki pietruszki
2 małe cebulki

70 g masła
2 jajka
100 g bułki tartej
sól morka
pieprz mielony
1/2 łyżeczki mielonego ziela angielskiego
1/2 łyżeczki gałki muszkatołowej
2 łyżki majeranku
1 łyżka czosnku niedźwiedziego

Warzywa dobrze umyj i wyszoruj. Obierz, zachowuj obierki. Z warzyw zostaw jedną marchew i pół selera, razem z obierkami włóż do garnka. Dołóż łodygi pietruszki, kapustę i cebulki. Dodaj ziele angielki i liść laurowy, wstępie dopraw sola i pieprzem. Zalej wodą tak aby całość została zakryta. Z tak przygotowanych warzyw ugotuj wywar.
Warzywa, które Ci zostały użyj do innego dania. 
Po 40-50 minutach gotowania wywar jest gotowy. Odcedź go zachowując zarówno obierki jak i wywar. Możesz go wykorzystać go ugotowania innej zupy.
Z warzyw wyjmij liście laurowe i ziele angielskie, a resztę zmiksuj na gładką papkę. Teraz dodaj masło, jajka i bułkę tartą. Bułkę dodawaj stopniowo, ponieważ zwiększa ona swoja objętość wchłaniając płyny z warzyw. Całość dopraw gałką muszkatołową, mielonym ziele angielskim, pieprzem, majerankiem, czosnkiem niedźwiedzim i jeśli trzeba solą morską.
Piekarnik nastaw do 170 stopni góra-dół bez termoobiegu.
Formę keksówkę wysmaruj masłem i oprósz bułka tartą. Do formy wyłóż masę warzywną, dobrze uciskaj i rozsmaruj aby równomiernie się ułożyła. Piecz 45 minut aż górna warstwa się zrumieni.
Wyjmij formę z piekarnika i pozwól jej ostygnąć. Dopiero wtedy pasztet wyjmij z formy.

Jak wspomniałam wcześniej pasztet można kroić, jak i rozsmarowywać na chlebie. Możesz go łączyć z suszonymi pomidorami lub też ze świeżymi śliwkowymi pomidorkami cherry. Bardzo dobrze też smakują z pesto bazyliowym.

#zerowaste #nowaste
https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/01/pasztet-warzywny-zero-waste.html
https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/01/pasztet-warzywny-zero-waste.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/01/pasztet-warzywny-zero-waste.html

sobota, 18 stycznia 2020

Panini z bresaolą, papryką Ramiro i pomidorkami cherry

Śniadania to ważny początek każdego dnia. Choć ne zawsze o nim pamiętam, staram się pilnować tego posiłku. Wcześniejsze lub późniejsze śniadanie to jednak posiłek, który zaważy na całym dniu. Zapoczątkuje energię na dawkę działań całego Naszego dnia.
Jako, że uwielbiam włoskie specjały ta kanapka jest jedną z moich ulubionych. Zestawienie tych wszystkich składników to jak strzał w dziesiątkę.
Jest to szybka opcja dla osób zabieganych. Zrobienie jej nie zajmie Ci więcej niż 5-10 minut. Jeśli będziesz mieć gotowy sos to pozostaje Ci tylko złożenie kanapki.

Pieczywo panini kupisz w każdym sklepie z włoskimi produktami. Polecam Deli Italia w Krakowie, przy ul.Mackiewicza - budynek Auchan. Kupisz tam wysokiej jakości wędliny, sery, wina. A także makarony, słodkości, pasty, oliwę i wiele innych produktów.
Sprowadzają także owoce i warzywa. Zachęcam do odwiedzin sklepu!
Bresaolę i pieczywo panini mam właśnie od nich.
Mimo, że panini kojarzy się z kanapką na ciepło, ja wolę świeżą bułkę bez przypiekania. Ty zrób jak wolisz!

1 bułka panini
4 plastry bresaoli
kilka plastrów słodkiej papryki Ramiro
3-4 kolorowe pomidorki cherry
garść mixu sałat lub rukoli
natka pietruszki
cytrusowy sos vinegret*

*możesz go zastąpić oliwą extra vergine

Pieczywo przekrój na pól i obficie polej sosem, na połowie bułki ułóż sałatę, kilka plasterków papryki i 2 pomidorki pokrojone wzdłuż. Teraz połóż bresaolę, znów paprykę i pomidorki. Na to polej sos, pokrojoną natkę pietruszki i złóż kanapkę. Podawaj od razu. Możesz ją tez przygotować wcześniej i zabrać do pracy czy szkoły.

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/01/panini-z-bresaola-i-pomidorkami-cherry.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2020/01/panini-z-bresaola-i-pomidorkami-cherry.html


wtorek, 16 lipca 2019

Granola orzechowa z kaszą gryczaną i amarantusem

Granola to świetne rozwiązanie dla zdrowych śniadań i przekąsek między posiłkami. Wystarczy dodać jogurt i mamy zdrowe danie. Taką granole możesz zabrać ze sobą do pracy, szkoły czy na wyjazd. Przygotowana w domu sprawi Ci radość, a później przyjemność jedzenia. To też doskonały prezent jadalny dla najbliższych.
Jest prosta w przygotowaniu, musisz tylko pamiętać by co jakiś czas zaglądać i  mieszać aby była sypka. Zachęcona/y? Zrób ze mną swoją granolę!

50 g orzechów laskowych
50 g migdałów
50 g orzechów nerkowca
100g orzechów włoskich
4 czubate łyżki pestek dyni
400 g płatków owsianych
100 g ziarna amarantusa
100 g kaszy gryczanej nieprażonej
250 ml soku pomarańczowego
4 łyżki syropu klonowego
2 czubate łyżki cukru muscavado

Suche składniki wymieszaj w dużej misie, mokre wymieszaj osobno. Teraz połącz wszystkie składniki ze sobą i odstaw na 15 minut. W tym czasie płatki, kasza i amarantus napęcznieją.
Piekarnik nastaw na 160o góra-dół bez termoobiegu.
Na blachę wyłożoną papierem do pieczenia wyłóż przygotowaną wcześniej granolę, rozprowadź po całości i wstaw do nagrzanego piekarnika. Piecz 15 minut, po czym wszystko przemieszaj. Uważaj przy otwieraniu piekarnika będzie buchać gorącą para! Piecz dalej i po 10 minutach znów przemieszaj. Postępuj tak do czasu aż granola będzie sypka i sucha. Wtedy jest gotowa! Nie wyjmuj jej z piekarnika od razu, zostaw uchylone drzwiczki i pozwól jej ostygnąć. PO tym czasie jak ostygnie wyjmij blachę z piekarnika, zostaw w suchym miejscu na noc, a rano przełóż do szczelnie zamykanego słoika.

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/07/granola-orzechowa-z-kasza-gryczana-i.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/07/granola-orzechowa-z-kasza-gryczana-i.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/07/granola-orzechowa-z-kasza-gryczana-i.html




piątek, 8 lutego 2019

Co i gdzie zjeść w Zakopanem?

Nie wiem jak Ty, ale ja uwielbiam Zakopane. To takie małe klimatyczne miasteczko, choć nachodzić się trzeba i to nie mało. Szczególnie w zimie jest to utrudnione przez nieodśnieżone chodniki, co niestety kończy się różnie. Mam na myśli to, że już pierwszego dnia leżałam na lodzie zaliczając nieposypany chodnik. Ale to nic, w myśli miałam tą kwaśnice na którą czekałam bardzo długo!

A kwaśnicę najlepszą i najsmaczniejszą znajdziesz w Marzannie  -  Zięć zaprasza, bo babcia jest tu Szefem! ul.O.Balzera 17e. Mała restauracja prowadzona rodzinnie z niewielką ilością miejsc, za to z wielka kolejka na zewnątrz. Klienci chwalą sobie tez pierogi z borówkami, podobno mistrzostwo! Schaboszczaka czy kotleta krzesanego zjesz ze smakiem i na twoja korzyść "nie widać przez niego Warszawy"! Jest pysznie gruby i soczysty, do tego ziemniaczki i surówki - kiszona kapusta, buraczki i marchewka. Wszystko swojskie, bez polepszaczy smaku i o to przecież chodzi!
Menu zawiera mniejsze porcje dla dzieci i te większe dla dorosłych, przeglądając menu na ostatnich stronach znajdziesz ciekawe informacje, napisane  "z jajem" np. Jak nie zjesz wszystkiego płacisz 10 zł lub obierasz grule przez pół godziny albo czeka Cię zmywak. Piwa i alkoholu tu nie znajdziesz!
Marzanna nie ma swojej strony, FP itd. To knajpka, którą reklamujemy my klienci, najedzeni i zadowoleni.

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/02/co-i-gdzie-zjesc-w-zakopanem.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/02/co-i-gdzie-zjesc-w-zakopanem.html
 *zdj. zaczerpnięte z internetu
Niestety nie posiadam zdjęć wszystko zjedliśmy w mig, jednak w ciemno możesz iść. Smacznego!

Inna Restaurację, a właściwie Karczmę, która z czystym sumieniem mogę polecić to Gazdowo Kuźnia.
Menu jest obszerne, więc trudno się zdecydować. Porcje są duże i widać, że jedzenie przygotowywane jest na bieżąco. Oczywiście nie obyło się bez kwaśnicy - była smaczna, gęsta, ugotowana na baraninie z grzybami.
Deska serów powaliła mnie na kolana ilością na talerzu, podana z grzankami i moskolem. Cielęcina smażona z patelni- smaczna i soczysta, nie czuć smaku polepszaczy. Surówki trzeba zamówić oddzielnie.

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/02/co-i-gdzie-zjesc-w-zakopanem.html
Tutaj już spokojnie napijesz się piwa jak i innych alkoholi. Z całą pewnością mogę polecić piwo Grimbergen -  tacka degustacyjna kosztuje 15 zł. W tej cenie są 3 piwa o łącznej objętości 450 ml. Jedno 330 ml piwo kosztuje 14 zł.
Bardzo korzystnie też przedstawia się karta z sezonowymi piwami, gdzie za 1 litr płacisz 18 zł. Piwo jak sama nazwa wskazuje zmienia się od sezonowości, trzeba pytać kelnerów. Na koniec czekała niespodzianka w roli degustacji najnowszych drinków Finlandii.

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/02/co-i-gdzie-zjesc-w-zakopanem.html
Jak deser to tylko w cukierni Samanta - maja kilka punktów w Zakopanem. My jednak obraliśmy kierunek Krupówki - ciekawe nowoczesne wykończenie wnętrza, mała ilość stolików i bardzo duża rotacja klientów. W kolejce tez trzeba swoje odstać. Zamówiliśmy 4 ciasteczka, torcik hiszpański, brownie, kremówkę wiedeńską oraz kostkę orzechową.
Torcik hiszpański pyszny - bezowy torcik z bitą śmietaną i kawałkami brzoskwiń.
https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/02/co-i-gdzie-zjesc-w-zakopanem.html

Kostka orzechowa mnie nieco zaskoczyła pozytywnie dlatego, iz spodziewałam się twardego ciastka z orzechowa masą. Było miękkie z rantami w czekoladzie, przypominające barwa orzech, z lekkim posmakiem orzecha laskowego, a szkoda!
https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/02/co-i-gdzie-zjesc-w-zakopanem.html

Kremówka wiedeńska (są też wadowickie), twarde ciasto, ale krem w środku miodzio. W zasadzie dwa kremy, lekko budyniowy i bita śmietana. Słodki, kremowe ciastko. Polecam!
https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/02/co-i-gdzie-zjesc-w-zakopanem.html

No i brownie - niestety bardzo suche, twarde ciasteczko. Chciałoby się wilgotnego, mokrego rozpadającego się klasycznego brownie.
https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/02/co-i-gdzie-zjesc-w-zakopanem.html

Cukiernia ma wiele innych ciast, robią też szejki, smoothie na miejscu - na bieżąco. Napijesz się tu kawy czy herbaty. Duży wybór i niskie ceny! Za te cztery ciasteczka zapłaciliśmy niecałe 20 zł.

A na śniadanie tylko Zapiecek. Trzeba przyznać, że Zakopane pod tym względem nieco kuleje. Większość restauracji jest otwartych od 11 czy 12, wcześniej bardzo trudno znaleźć coś otwarte i w przystępnej cenie.
Poprzednim razem byliśmy w Restauracji na Krupówkach Góralska Pasja, lecz nie powaliła Nas na kolana tatar z łososia zjadliwy, podany z fantazja i na tym byśmy skończyli. Niestety szarlotka z lodami kupna polana jakimś sztucznym czekoladowym sosem.
Tym razem niespodzianka Karczma Zapiecek - klimatyczne góralskie wnętrze, choć niskie stropy wymuszały na Nas wysokich ludziach schylenie się. Do 13 podają śniadania, a od 12 pełna karta.
Najedliśmy się porządnie, talerz serów jeszcze bardziej mnie zaskoczył niż w Gazdowo Kuźnia. Ilość serów powala, popatrz na zdjęcie!
 

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/02/co-i-gdzie-zjesc-w-zakopanem.html

https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/02/co-i-gdzie-zjesc-w-zakopanem.html


Typowych  śniadań do wyboru jest trzy, my postawiliśmy na śniadanie zbójnika - jajecznica i dodatki. Naprawdę spore śniadanie i co ważne jajecznica nie przesuszona (a zdarza się to często). Musieliśmy tylko domówić pieczywo.
https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/02/co-i-gdzie-zjesc-w-zakopanem.html

Moskol w sosie borowikowym - smaczny i czuć grzyby. Naprawdę zasługuje na uwagę. Czuć smak prawdziwego grzyba!
https://swiat-na-widelcu.blogspot.com/2019/02/co-i-gdzie-zjesc-w-zakopanem.html
Do tego herbata w dużym kubku,a nie filiżanka 150 ml. Jestem na tak!

A więc tak na śniadanie do Zapiecka, jeśli obiad to Marzanna, jednak jeżeli wolicie zostać przy Krupówkach to koniecznie Gazdowo Kuźnia, a potem na ciacho do Samanty jeśli masz miejsce w brzuchu!


wtorek, 1 stycznia 2019

Karczek dojrzewający

 Wędliny suszone i dojrzewające to jedne z moich ulubionych, robię je sama przede wszystkim na święta lub większe okazje. Są świetną alternatywą dla kupnych drogich wędlin. Taka dojrzewająca wędlinę możesz zrobić z każdego mięsa. Eksperymentuj, próbuj i doprawiaj wedle upodobań.
Do dzieła!

ok. 1 kg karkówki wieprzowej
1/3 szklanki cukru
1/3 szklanki soli
18g na kg mięsa peklosoli
2 łyżki rozmarynu
2 łyżki mieszanki: czosnek w płatkach, peperoncino, bazylia

Karczek myjemy i osuszamy ręcznikiem papierowym. W metalowej misce lub foremce obtaczamy ją w cukrze- dokładnie z każdej strony. Wkładamy do woreczka strunowego, wsypujemy pozostały cukier, zamykamy i wkładamy do lodówki na minimum 36h. W tym czasie co kilka godzin obracamy go, masujemy przez woreczek. Jeśli postoi dłużej, nic się nie stanie. Po tym czasie karczek wyjmujemy, myjemy i osuszamy. Do miski wsypujemy mieszankę soli, w której obtaczamy mięso dokładnie. Wkładamy ponownie do nowego już worka strunowego wraz z pozostała solą i wkładamy  do lodówki na minimum 36h. Po upływie kolejnych 36 godzin ponownie postępujemy tak samo- karczek wyjmujemy, myjemy i osuszamy.
Mieszanką przypraw dokładnie nacieramy mięso, zawijamy w gazę i owijamy ciasno sznurkiem-dratwą.
Tak zawinięte mięso wieszamy w przewiewnym miejscu. Zapewne najlepszym miejscem byłby strych jednak ja mieszkam w bloku i powiesiłam wędlinę na gwoździu tak aby nie opierała się o nic. Trzeba zmieniać pozycję, okręcać ją.
Karczek ma wisieć minimum 120 godzin, a najlepiej tydzień lub dwa. Im dłużej tym lepiej.