Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pastele. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pastele. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 24 sierpnia 2015

Niezbędnik kuchenny

Przez całe lata moich kuchennych doświadczeń nie wiedziałam co to ostry nóż. Możecie nie wierzyć, sama się dziwię, ale prawda jest właśnie taka. Moje kuchenne brzeszczoty, bo nie noże przecież, traciły moc w try miga. Potem można było nimi już tylko dydolić, nieudolnie piłować, raczej łupać niż ciąć. Nie byłam tego świadoma, przywykłam. Ale teraz? WOW! teraz mogłam poczuć różnicę, bo dostałam do rąk noże ostre jak przysłowiowa brzytwa. Każda z nas, mam, żon, pasjonatek gotowania, wie, że dobry nóż to podstawa. Przez kilka ostatnich dni, za sprawą rossi.pl, miałam okazję się o tym przekonać.
Minty kuchnia wzbogaciła się o nóż santoku ;) uwaga! ... w kolorze różowym. To jak wisienka na torcie w mojej kolekcji pastelowych gadżetów. Są też inne, bardziej klasyczne, ostre jak diabli, co jednym cięciem dzielą włos na czworo ;)
Wszystkie, które zobaczycie na zdjęciach z kilku ostatnich dni, mimo swej ostrości, bardzo przyjemnie mi się kojarzą.
* z trzaskiem chrupiącej skórki ulubionego chleba i smakiem kremu z brokułów
* z zapachem szarlotki, pierwszej z letnich maleńkich jabłuszek
* ze chłodem arbuza w upalny dzień
* i z przetwarzaniem marchewki, a smak? mmm... spróbujcie koniecznie kiszonej marchewki! Robi się ją dokładnie tak samo, jak kiszone ogórki
* z ciepłem herbaty z cytryną, podczas pierwszego od dawna, chłodniejszego poranka
Przedstawiam japońską markę KAI, eksperta w cięciu, ostrości i wyważeniu, ubraną po mojemu, tak jak lubię najbardziej. Więcej na temat możecie przeczytać tu: KLIK 
Zapraszam


Prostota i biel to na stole zawsze 100% sukcesu
Filiżanka ze spodkiem marki Alessi: KLIK




Żółty nożyk marki KAI: KLIK






Przepiękne, idealne talerze głębokie od Alessi znajdziecie tu: KLIK


Tarka do sera w kształcie krowiego dzwonka, od Alessi: KLIK



Cała gama idealnych japońskich noży KAI tu: KLIK
Dopieszczone w każdym calu



Przepis na krem z brokułów znajdziecie w wiosennym wydaniu Pure Passion Magazine: KLIK


Instargamowo też jest




I mój i tylko mój różowy Santoku :D KLIK
Tnie jak szalony!


Na koniec marchewki i japońska precyzja instagramowo.


No to teraz idę uciąć drzemkę :D

Niebawem tu wrócę, z konkursem i małą metamorfozą kuchni
Dobrego tygodnia Wam życzę
A jeśli chcecie być ze mną częściej, serdecznie zapraszam na mój INSTAGRAM: KLIK
Jestem tam każdego dnia z nowinami z Minty House
---
Ewa 





piątek, 10 lipca 2015

Ikony designu marki Alessi

Dzień dobry :)
I znowu pogoda płata nam figle!
Deszcz, wiatr? Gdzie jest lato?
Zaszyłam się w cieplutkim domu. Z tym większą przyjemnością, że dziś, dzięki  współpracy ze sklepem rossi.pl mogłam fotograficznie (i nie tylko) obcować z ikonami włoskiego designu!
Do Minty House przyjechały m.in kultowe korkociągi i wyciskacz do cytrusów marki ALESSI. Od lat dziewięćdziesiątych do dziś, jedne z najbardziej rozpoznawalnych przedmiotów codziennego użytku. 
Jakościowo- ekstra! 
Kosmiczna forma wyciskacza rozbudziła wyobraźnię Ignacego, natychmiast włączył go do zabawy ludzikami lego :)

A ja z kolei nie byłabym sobą, gdybym nie zrobiła próby i nie użyła kosmity do zrobienia lemoniady. 
Sok z cytryny spłynął cienką stróżką wprost do kubka, wystarczyło wlać go do butelki, dodać odrobinę syropu z cukru trzcinowego, 3 cząstki cytryny ze skórką i gałązkę mięty.
I tak oto można połączyć przyjemne z pożytecznym :)




Minutniki Alessi, w różnych wzorach i kolorach znajdziecie tu: KLIK


Nasze koty też od dziś obcują z ikonami :P
Szklany pojemnik na kocie chrupki totalnie mnie rozbroił





Jest i moja lemoniada :)
Dziś piję ją na ciepło, ale mam nadzieję, że już niebawem do szklanki będę musiała dorzucać porządną garść lodu
Życzę tego wszystkim urlopującym, pracującym w terenie i wszystkim zmarzluchom, w tym sobie
Trzymajcie się!
---
Ewa


Kubki Villeroy & Boch: KLIK

piątek, 1 maja 2015

Maj, najpiękniejszy

Hej hej :)
Witam Was w maju :)
Już wczoraj chciałam Wam życzyć pięknej majówki, ale komputer odmówił mi skutecznie posłuszeństwa.
Dziś za to dzień zapracowany, truskawki sadziłam, wyprawiłam starszaki w podróż, dom też czekał na majowe odświeżenie.
Jeszcze tylko pakowanie i dla nas też rozpocznie się mały urlop.

Póki co, mogę się cieszyć ukwieconym domem. Anemony cudowne! Oszalałam jak zobaczyłam.
Nie mogłam podejść do sprawy zdroworozsądkowo: bo przecież zaraz wyjeżdżamy, jak wrócę już ich nie będzie... itd itp. 





Piwonia z tej samej nieprzeciętnej kwiaciarni, co bukiet anemonów, kolor ma nadzwyczajny, wyjątkowy, no niesamowity, lekko koralowy, cudowny i mogę tak naprawdę długo...


Czyż te naczynia nie są doskonałe?! Używam ich wciąż i wciąż i we wszystkich odsłonach sprawdzają się na medal



Minty kuchnia, moja ulubiona, nie będę ukrywać ;) 
Kocham ją dopieszczać i kocham ją zmieniać ( Marek za to nie cierpi jak przedmioty zmieniają położenie, i jak żyć??? Kto ma iść z kim na kompromis? )

Wiem, że na blogu mnie mniej, niż bywało, ale za to co dzień jestem na instagramie, o tu: KLIK
Tam też na bieżąco będę pokazywać Wam zdjęcia z naszej majówki. Tym razem w składzie 3/5 rodziny: ja, Marek i Ignacy. 
Wyjazd zatem w sporej części pod kątem sześciolatka i może być ciekawie ;) Na pewno kolorowo.


Kochani, niech Wasza majówka będzie taka, jak Natka z fotki niżej: leniwa, beztroska i dłuuuga :)
Dużo uśmiechów na te wolne dni :)
Do zobaczenia wkrótce!
---
Ewa


Pojemniki Bloomingville: KLIK
Konewka: IKEA
Słój z kranikiem: KLIK
Szklaneczka z królikiem: KLIK
Papierowe słomki z motywem wąsów i inne: KLIK
Turkusowa poduszka z aksamitu: H&M HOME

P.S. Niechcący skasowałam listę ulubionych blogów, tak na amen, ale odtwarzam ją w wolnej chili, tylko czasu na to potrzeba


wtorek, 21 kwietnia 2015

Drobiazgi domowe

Mam nadzieję, że za Wami miły dzień :) 
Dzień dobry, dobry wieczór!
Od piątku walczymy z Ignasiową anginą, cholerą jedną, co skosiła mi synka czterdziestostopniową gorączką  po prostu w mgnieniu oka. Dziś jest już naprawdę dobrze, dziękuję za instagramowe życzenia dla niego :) 
Teraz trzymajcie ze mną kciuki za gimnazjalistów, mojego Franka m.in. Jeszcze dwa dni zmagań przed nimi.
A moje codzienne zmagania to 5 km biegiem z samego rana, pogoda nastraja do aktywności. Ptaki świrgolą jak szalone! Zieleni się! Nareszcie!

W Minty House przybywa ładnych drobiazgów. Uwielbiam to! Uwielbiam rozpakowywać pudełka, pudełeczka, wyjmować z nich cudowności i ustawiać to tu to tam. Aparat wtedy zazwyczaj sam przykleja się do ręki...
Razem z Agą ze Scandi Loft rozpoczynamy dla Was małą fotograficzną współpracę. 
Co jakiś czas będę pokazywać u siebie, swoim okiem i szkiełkiem, piękne artykuły ze sklepu Agnieszki. 
Większość z nich na żywo wygląda dużo lepiej niż na zdjęciach producentów. Znam to dobrze z własnych doświadczeń. Tak jest m.in z tymi przedcudownymi ceramicznymi pojemnikami od Bloomingville. Pojemniki kuchenne, ale czy na pewno?
W romantycznym wydaniu, na białym kredensie też wyglądają zjawiskowo.
Delikatnie szary, kamionkowy talerz jest świetnym dla nich uzupełnieniem, pięknym podbiciem, które jeszcze bardziej je wyróżnia. Dla mnie zestaw idealny!
Jest lekko i świeżo. Wiosna!




W kuchni także je wykorzystałam. Tradycyjnie, na sypkie produkty, przyprawy ale też jako osłonki doniczek z ziołami. Ziół u nas w kuchni nigdy nie brakuje, a doniczki mają takie niewyjściowe, trzeba je jakoś schować.


Od dłuższego czasu nie kupujemy wody do picia. To, co można wyczytać na temat wód mineralnych czy źródlanych, powoduje ciarki na plecach. Postanowiliśmy zatem pijać kranówkę. Nasze miasto ma dobrej jakości wodę w rurach, wystarczy zatem odkręcić kran. 
Moja pięcioosobowa rodzina pija naprawdę duuużo wody. Lubimy przyprawiać ją miętą, cytryną, plasterkiem limonki. 
 Oszaleliśmy na punkcie słoja  z kranikiem. Wrzucamy tam wszystko, na co mamy ochotę i wlewamy kranówę. Latem będzie można tam dorzucić garść lodu, świeże owoce, plasterki ogórka lub kawałki arbuza. 
Będziemy mieli wielgachne, wypełnione po brzegi smakiem, nasze prywatne źródełko :)
I do tego tyle radochy dla dzieci 




A na koniec małe wspomnienie z Targów Rzeczy Ładnych.
Byłam, na chwilę, wyrwana z chorobowego letargu.
Rano, w niedzielę zobaczyłam na instagramie fotkę pachnącego groszku. I... musiałam, musiałam pojechać
Przywiozłam dwa pęczki! i mnóstwo wrażeń
Najpiękniejsza rzecz na targach: Forest Forever! Las w słoiku, ale jakim!. Cudowne, zjawiskowe, magiczne...
Od niedzieli moje marzenie
Zobaczcie sami: KLIK


Pozdrawiam Was gorąco, z zapachem kwitnącego groszku :-*
---
Ewa

Pojemniki Bloomingville: KLIK i KLIK
Słój Nordal: KLIK
Talerz ( dostępny w tej chwili w ciemniejszej wersji ): KLIK
Papuga Rice: KLIK

Dziś i przez kolejne 3 dni na hasło: 5 w sklepie Scandi Loft 20% zniżki na cały asortyment


wtorek, 31 marca 2015

Minty Easter part 1


 Hej, hej :) 
Jest tu kto?
Od wczoraj miałam już działać blogowo w temacie Wielkanocy, ale oczywiście nie wyszło. Za to dziś nie przeszkodziła mi nawet szarobura aura za oknami. Przez chwilę padał nawet śnieg! Marzec do ostatnich chwil trzyma się zasady, że w nim, to jak w garncu i dostarcza wszystkich możliwych psikusów pogodowych, a ja na zmianę wciągam na nogi to trampki to cieplutkie emu ;) 

Dzisiaj pokażę Wam pierwszą porcję wielkanocnych inspiracji w kolorach minty + yellow.
W kolejnych dniach będą odsłony w innych klimatach, będzie też niespodzianka dla Was- konkurs z nagrodami :) baaardzo na czasie i w mega kolorystyce! Sama nie mogę się już doczekać!
Dziś spokojniej, pastelowo, po mojemu w 100%. Z naturalnymi dodatkami, trochę z przymrużeniem oka ;)
Radośnie, a to najważniejsze, bo przecież Wielkanoc to cała moc radości!













Kuchnia wciąż przechodzi to mniejsze, to większe wiosenne metamorfozy. 
No lubię i już, zwłaszcza wiosną :D



Szafeczka w kolorze żółtym, miętowe piórka, sznurek: KLIK
Talerze w kwiatki: Cath Kidston
Melamina, łopatka do ciasta: Rice
Ptaszki i owieczki drewniane: Maileg

Trzymajcie się ciepło i do jutra!
---
Pozytywnie zakręcona Ewa