W ostatnim wpisie z cyklu „Ciekawe włosowe linki”, który pojawił się na moim blogu blisko rok
temu (swoją drogą dajcie znać, czy chcecie, abym wróciła do publikowania tej
serii – cieszyła się dużą oglądalnością, ale z braku czasu musiałam z niej
wówczas zrezygnować!) wspominałam o fryzjerze z Kalkuty, u którego za
kilkadziesiąt groszy można wykupić nietypowy masaż głowy. Na filmiku, który
znalazłam wówczas na YouTube, mężczyzna dość brutalnie i energicznie ugniata
swojego klienta siedzącego dzielnie na fotelu (zobacz).
Filmik ten skojarzył mi się z innym, na który natknęłam się
niedawno. Ten jednak jest dużo bardziej, ekhm, niezwykły. Pokazany na nim
fryzjer z Nowosybirska na Syberii, Daniil Istomin, obcina bowiem klientce włosy…
siekierą.
Na czym polega strzyżenie
siekierą?
Rachu ciachu i do piachu – chciałoby się rzec, patrząc na
dokonania Daniila. Na video widać, jak
rąbie (dosłownie!) włosy młodej kobiecie siekierą. Klientka ma głowę
ułożoną na drewnianym kołku i wygląda, jakby zaraz miała zostać stracona. Jej
mina zdradza przerażenie. Fryzjer nie tylko skraca w ten sposób jej fryzurę,
ale też wykonuje cieniowanie. Efekt jest naprawdę niezły, chociaż salon wygląda
po tym nietypowym strzyżeniu jak miejsce zbrodni.
Daniil przyznaje, że siekiery w pracy zaczął używać po to,
by wprowadzić do swojego zawodu coś nowego – zwyczajne strzyżenie z czasem
stało się do niego nudne, monotonne i banalne. Przypomina również, że teraz
takie praktyki mogą szokować, ale w przeszłości były całkowicie normalne.
Co ciekawe, Istomin strzyże w ten sposób także mężczyzn,
chociaż muszę przyznać, że to męskie strzyżenie nie jest tak widowiskowe (sic!)
jak damskie i przypomina raczej rzeźbienie.
A co Wy myślicie o strzyżeniu
siekierą – odważyłybyście się? :)
Polecam: