Pokazywanie postów oznaczonych etykietą miód. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą miód. Pokaż wszystkie posty

piątek, 22 stycznia 2016

Mleczko pszczele – czym jest i jak stosować je na włosy?



Mleczko pszczele to wyjątkowa substancja od lat stosowana nie tylko w kosmetyce. Uważa się je za eliksir witalności, który dodaje energii, odmładza, działa liftingująco, wygładzająco i nawilżająco, a nawet reguluje wydzielanie sebum. Sprawdźmy, czy warto stosować je na włosy!

Czym jest mleczko pszczele?

To nie tylko kwestia nazewnictwa – mleczko pszczele to prawdziwe mleko pszczół, a konkretnie substancja, którą wytwarzają młode, bo zaledwie 3-9-dniowe robotnice, syntetyzowana z pyłku kwiatowego, miodu i wody z dodatkiem śliny, witamin i hormonów. Co ciekawe, mleczko wydzielane jest z gruczołów… na głowach owadów. Żywią się nim larwy trutni i pszczół robotnic przez pierwsze dni ich życia, a także królowa pszczół. Mleczko wykazuje silne działanie hormonalne i zawiera szereg odżywczych substancji, które wpływają na rozwój pszczół, ich żywotność i płodność.

Właściwości mleczka pszczelego i jego zalety dla włosów

Mleczko pszczele to jeden z najbardziej bogatych w aminokwasy surowców (zawiera ich co najmniej 17 oraz pochodne) – odpowiadają one za funkcje odpornościowe, regenerację oraz odnowę komórkową i tkankową. W jego składzie chemicznym znajduje się między innymi 48% protein, 38% węglowodanów i 10% lipidów, a także witaminy (B1, B2, B6, B5, B8, B9, C i PP) i minerały (magnez, wapń, potas, siarka, fosfor, żelazo, krzem i mangan).

W pielęgnacji włosów jest więc środkiem kondycjonującym, wygładzającym, a także wykazuje właściwości nawilżające i – dzięki zawartości siarki – przeciwłojotokowe. Tworzy na powierzchni film ochronny, chroniąc przed utratą wody. Pomaga także w zwalczaniu wolnych rodników, może być więc uznawany za substancję odmładzającą. Co więcej, mleczko pszczele pomaga na wypadanie włosów na tle androgenowym, chroni kolor i ochrania przed promieniowaniem UV. Jego wszechstronne działanie jest naprawdę imponujące!

Jak stosować mleczko pszczele na włosy?

Mleczko pszczele możemy dodawać do produktów kosmetycznych w stężeniu od 0,5 do 5%. Świetnie sprawdzi się jako element szamponu, odżywki czy maski – szczególnie tych emolientowych (mleczko to bogactwo protein). Jak to zrobić?

Do porcji kosmetyku dodajemy kilka (np. 4-5) kropelek mleczka pszczelego. Mieszamy i używamy zgodnie z przeznaczeniem kosmetyku. Możemy też dodać je do domowej mgiełki bądź odżywki bez spłukiwania.

Mleczko pszczele – ile kosztuje i jakie kupić?

Mleczko pszczele możemy znaleźć w sklepach z półproduktami, a jego cena nie jest wysoka – waha się od około 3 do 5 zł za 10 ml.  Mleczko ma jasnożółty kolor i lekko miodowy zapach. Należy je przechowywać w chłodnym miejscu bez dostępu do światła słonecznego i wilgoci.

W sklepach z półproduktami raczej nie kupimy czystego mleczka pszczelego, lecz jego roztwór z gliceryną. Dlaczego? Mleczko jest produktem dość nietrwałym – przechowywane w temperaturze pokojowej szybko żółknie, wysycha i traci swoją biologiczną aktywność. Gliceryna pełni więc rolę konserwantu, a dodatkowo ułatwia rozpuszczanie się mleczka w wodzie. Takie mleczko będzie miało INCIGlycerin,  Royal Jelly.

Używaliście kiedyś mleczka pszczelego? Jak oceniacie jego działanie?


czwartek, 25 czerwca 2015

Zrób to sama: maska na włosy z truskawek


Sezon na truskawki wkrótce się skończy, ale to idealnym moment na to, by kupić te owoce w najniższej cenie. Z truskawek możemy przygotować maseczki nie tylko na skórę (te są dość popularne), ale też na włosy. Warto wybierać te najbardziej dojrzałe – będzie je łatwiej zmiksować i połączyć z innymi składnikami.

Dlaczego truskawki są dobre na włosy?

Truskawki zawierają wiele witamin i minerałów, na przykład kwas salicylowy, który działa jak delikatny peeling (warto najpierw wykonać próbę uczuleniową i sprawdzić, czy nie mamy na niego alergii!), witaminy A, C i z grupy B oraz wapń, fosfor, żelazo czy magnez. Dodatkowo wykazują działanie przeciwbakteryjne.

Truskawek nie poleca się jednak do zbyt częstego stosowania przy włosach farbowanych – spora ilość zawartych w nich kwasów owocowych może osłabiać kolor. Od razu zaznaczę też, że truskawki nie farbują włosów na czerwono, nawet tych w odcieniu blond (testowałam na sobie), a ich zapach utrzymuje się na włosach jeszcze jakiś czas po spłukaniu. 

Jak przygotować maskę z truskawek na włosy?

Ja znam dwa ogólne przepisy na maski z truskawek, które stosowałam i które powinny się sprawdzić na większości rodzajów włosów (moje są po nich puszyste i gładkie), oraz kilka z przeznaczeniem do walki z różnymi problemami (o tym w dalszej części wpisu).

Ujmując temat najogólniej, truskawki, podobnie jak inne owoce, możemy łączyć z produktami kuchennymi, ulubionym olejem do włosów lub wybranymi odżywkami bądź maskami.

Maska z majonezem


Potrzebujemy:
  • kilka truskawek,
  • łyżkę majonezu.

Truskawki mieszamy (najlepiej na gładko) z łyżką majonezu. Nakładamy na umyte włosy, a następnie głowę owijamy ręcznikiem. Trzymamy 20-30 minut. Po tym czasie spłukujemy.

Pomysł zastosowania majonezu na włosy brzmi dziwacznie, ale to świetna opcja dla włosów suchych i zniszczonych. Majonez ponadto wzmacnia i nadaje połysk.

Maska proteinowo-nawilżająca


Potrzebujemy:
  • kilka truskawek,
  • łyżkę miodu,
  • łyżkę jogurtu naturalnego.

Truskawki blendujemy z łyżką miodu (nawilżacz) i odrobiną jogurtu (proteiny). Delektując się pięknym zapachem (sic!) nakładamy na włosy i owijamy głowę ręcznikiem.  Zmywamy po 20-30 minutach.

Truskawki na problemy z włosami

Z truskawek możemy przygotować wiele różnych maseczek – od tego, z czym je połączymy, będzie zależał efekt końcowy.
  1. Maska na włosy pozbawione blasku: kilka truskawek mieszamy z łyżką miodu, jogurtem naturalnym i oliwą lub olejem. Nakładamy na całą długość włosów i spłukujemy po 20 minutach.
  2. Maska na włosy przetłuszczające się: truskawki blendujemy i delikatnie wcieramy we włosy na pół godziny, po czym spłukujemy.
  3. Maska na włosy suche: truskawki blendujemy z miękkim awokado i nakładamy na suche partie włosów. Możemy przykryć je folią lub ręcznikiem. Spłukujemy po 30 minutach.
  4. Maska na łupież: truskawki łączymy z sokiem z cytryny i wmasowujemy w skórę głowy. Spłukujemy po 30 minutach.
Używacie truskawek inaczej niż do jedzenia? ;)


Zobacz też:

środa, 6 maja 2015

Zrób to sama: 4 domowe metody na utrwalenie loków i wygładzenie włosów!


Od czasu do czasu nachodzi mnie chęć na pokręcenie moich raczej prostych włosów – testuję różne naturalne metody na robienie loków, zawsze kręcąc pasma wieczorem, a rozplątując je rano. Ten sposób sprawdza się u mnie najlepiej – nie muszę wtedy używać suszarki, a włosy schną i przybierają odpowiedni kształt zupełnie naturalnie.

Wypróbowałam już wiele metod, aby je utrwalić – bez tego w ciągu dnia zaczynają się prostować i nawet mocno skręcone pasma zamieniają się w łagodne fale. Zwykle sięgam więc po naturalne mieszanki, które sama przygotowuję i przelewam do pustej butelki z „psikaczem” (można je dostać na przykład w większości z tych sklepów lub wykorzystać opakowanie po zużytym kosmetyku, np. wodzie termalnej). Z produktów sklepowych jedynym jak dotychczas odkrytym przeze mnie produktem do stylizacji, który ma naprawdę niezły skład, jest Spray Rokitnikowy Natura Siberica (o którym napiszę coś więcej za jakiś czas).

Aby utrwalić fryzurę, możemy oczywiście kupić w drogerii lakier, żel, piankę lub gumę do włosów na bazie wysuszających i podrażniających alkoholi, ale nie o to przecież chodzi, by włosy zniszczyć, prawda?

Metody, które dziś chciałabym Wam opisać, są dobre do utrwalenia loków, przygładzenia odstających włosków (baby hair lub włosów połamanych) oraz wygładzenia pasm. Nie dość, że nie zawierają szkodliwych konserwantów czy alkoholi, to jeszcze pielęgnują włosy i możemy je przelewać do małych buteleczek i nosić w torebce (bywa że przydają się w ciągu dnia). Grunt, to nie przesadzić z ilością nakładanych na włosy mieszanek.

Co usztywnia włosy?

Usztywniająco na włosy działają na przykład:
  • proteiny, np. w formie półproduktów sklepowych,
  • żel lniany,
  • piwo (np. w formie płukanki),
  • cukier,
  • ubite na sztywno białko jajka,
  • miód,
  • żel aloesowy,
  • woda morska (może jednak wysuszać i powodować matowienie włosów).

Miód, ubite białko i cukier w nadmiarze mogą bardzo posklejać i usztywnić włosy – do tego stopnia, że nie można ich nawet rozczesać i konieczne jest ich dokładne umycie. Korzystanie z tych trzech produktów wymaga więc umiaru!

Jak utrwalić loki lub wygładzić włosy?

W przypadku loków mamy do wyboru dwie opcje (stosowane pojedynczo lub razem):
  • utrwalanie loków przed kręceniem (spryskujemy suche włosy i zakręcamy),
  • utrwalenie włosów po ich zakręceniu (spryskujemy włosy po zdjęciu papilotów/gumek/rozplątaniu warkocza itp.).

Jeśli zaś chodzi o wygładzenie włosów, najważniejsze to nie przesadzić z ilością produktów – inaczej pasma będą posklejane i zaczną wyglądać jak tłusta skorupa. Najlepiej jest psiknąć odrobinę mieszanki na palce i przygładzić nimi odstające włoski (dobrze nadają się też do tego jedwabie w płynie i sklepowe serum olejowe).

A jak przygotować wygładzające i usztywniające spraye samodzielnie? Oto moje ulubione sposoby!

Miód i proteiny
Metoda 1: woda + miód

Jak już wspominałam, miód bardzo mocno usztywnia włosy – należy więc go dodać do wody w naprawdę minimalnej ilości (niedawno trochę z tym przesadziłam i fryzura wyglądała jak zmoczona skorupa).

Miód rozpuszczam najpierw w ciepłej wodzie – wystarczy go 1/3 lub nawet ¼ łyżeczki. Do butelki z atomizerem wlewam około 1/3 szklanki letniej wody i dodaję rozpuszczony miód. Wstrząsam i spryskuję włosy maleńką ilością tej mieszanki – najlepiej tylko te partie włosów, które chcę zakręcić (bez czubka głowy). Do wygładzenia włosów polecam metodę spryskiwania dłoni i przyklepywania włosków palcami.

Dodatkowe plusy tej metody: taka mieszanka pięknie pachnie, a miód to humektant, który nawilża włosy! Do tak przygotowanego sprayu dodaję też czasem dodatkowo proteiny, np. kilka kropli hydrolizowanej keratyny, protein zbożowych lub elastyny z kolagenem.  

Metoda 2: woda + olej

To metoda najdelikatniejsza, a jej działanie najmniej spektakularne, ale lubię ją, ponieważ (jeśli nie przesadzimy z ilością oleju) włosy są po niej lekko nabłyszczone, a nie sklejone.

Do butelki z atomizerem wlewam odrobinę (najlepiej przegotowanej) letniej wody i dodaję kilkanaście kropel oleju (w proporcjach mniej więcej 10:1). Jak wiadomo olej nie połączy się z wodą, ale gdy wstrząśniemy butelką i spryskamy włosy, oba składniki równomiernie się na nich osadzą. Dla uzyskania pięknego zapachu do mieszanki dodaję też często olejki eteryczne, np. olejek lawendowy.

Dodatkowe plusy tej metody: olej otacza włosy emolientową powłoką, chroni przed urazami, a także zapobiega odparowaniu wody i wysuszaniu się włosów!


Metoda 3: żel lniany

Sposób znany zapewne wielu z Was, chociaż żel lniany jest zazwyczaj wykorzystywany jako płukanka (która także wygładza i usztywnia włosy).

Łyżkę siemienia zalewam wodą i gotuję przez 10-15 minut. Po tym czasie od razu przecedzam – inaczej żel stężeje i nie będzie jak wybrać nasion. Tak przygotowany „glutek” rozcieńczam wodą (zazwyczaj robię to w proporcji 1:1, ale to zależy od potrzeb) i przelewam do butelki z atomizerem.

Taki żel świetnie utrwali loki i wygładzi odstające włoski.

Dodatkowe plusy tej metody: siemię lniane to humektant, który nawilża włosy. Do żelu możemy też dodać wybrany olejek eteryczny, np. lawendowy, który wykazuje szereg dobroczynnych właściwości. Taki spray będzie dzięki temu przepięknie pachniał.


Metoda 4: żel aloesowy

Do tej mieszanki możemy wykorzystać czysty sok z aloesu (pozyskany z rośliny doniczkowej lub do kupienia w aptekach i drogeriach) bądź aloes zatężony (do kupienia w sklepach z półproduktami). Pamiętajmy jednak, że aloes może uczulać, zawsze więc należy przed jego pierwszym użyciem wykonać próbę alergiczną.

Ja używam aloesu zatężonego 10-krotnie i właśnie z jego zastosowaniem podaję poniższy przepis.

5 ml aloesu zatężonego mieszam z 2,5 ml pantenolu (to około 50 kropel) i 42 ml wody (możemy dodać też glikol propylenowy i/lub glicerynę). Przelewam do atomizera i spryskuję włosy. Aby mikstura nabrała żelowej konsystencji, dodajemy do niej gumę ksantanową.

Dodatkowe plusy tej metody: aloes to bardzo mocny humektant, czyli nawilżacz, pantenol zaś, poza tym że także nawilża, nadaje włosom połysk, działa przeciwzapalnie i łagodzi podrażnienia. Z aloesem jednak nie należy przesadzać, bo może powodować puszenie się włosów (więcej tutaj). Żelem złożonym z aloesu i pantenolu oraz gumy ksantanowej możemy też smarować bezpośrednio skórę (nawilży, zadziała łagodząco na podrażnienia i przyspieszy gojenie) lub dodawać go do kremu (będzie lepiej nawilżał), a nawet smarować ręce.

Do każdego z opisanych sprayów możemy, zamiast lub oprócz wody, dodać też hydrolaty – wykazują one niewielkie działania, ale sprawią, że mieszanki, a dzięki tym też włosy, będą ładnie pachnieć.

A jak Wy utrwalacie loki lub wygładzacie włosy? Macie jakieś sprawdzone domowe sposoby?


Zobacz też:

piątek, 19 grudnia 2014

Zrób to sama: maska na włosy z awokado


Z awokado możemy połączyć wiele składników: miód, jajka, olej, oliwę, mleko, jogurt, sok z cytryny w zależności od tego, jakich elementów chcemy dostarczyć włosom.

Dodatkowo, jeśli mamy taką możliwość, możemy dodać wybrany półprodukt (np. witaminy) lub ulubioną maskę sklepową.

Ja stawiam na uniwersalność maska, na którą przepis zamieszczam poniżej, dostarczy włosom substancji nawilżających i natłuszczających, a dodatkowo wielu witamin, minerałów i zdrowych kwasów.

Efekt? Włosy są puszyste, gładkie i długo zachowują świeżość – a przynajmniej takie skutki obserwuję u siebie :)

Dlaczego awokado jest polecane dla włosów?

Awokado zawiera dużo tłuszczy nasyconych i nienasyconych, w tym wartościowy kwas oleinowy, a do tego moc witamin (A, C, E i z grupy B), likopen, potas, luteinę i zeaksantynę. Nie tylko więc odżywia, ale też natłuszcza włosy.


Czego potrzebujemy?

  • jedno dojrzałe awokado (jeśli jest twarde, odłóżmy je na 2-3 dni w ciepłe miejsce aż zmięknie),
  • łyżeczkę miodu,
  • łyżeczkę oliwy,
  • opcjonalnie: wybrane dodatki (ja dodałam kilka kropli witaminy E, a na końcu wymieszałam całość z maską Schwarzkopf Repair Rescue, która zawiera keratynę - tym sposobem dostarczyłam włosom wszystkiego, co trzeba: protein, humektantów i emolientów).
Przygotowanie

Awokado przekrajamy na pół, wyjmujemy pestkę i wybieramy miąższ do miski. Dodajemy miód, oliwę i miksujemy. Na końcu możemy wymieszać całość z wybraną maską do włosów.

Nakładamy maskę na włosy. Najlepiej jest oczywiście położyć na głowę foliowy czepek i ręcznik, a całość delikatnie podgrzać suszarką, by łuski włosów się otworzyły. Maskę zmywamy po około 20-30 minutach. Na końcu myjemy głowę i nakładamy odżywkę.


Czy ktoś z Was robił już kiedyś taką maskę? Jakie były efekty?

niedziela, 23 listopada 2014

Jak wykorzystać produkty kuchenne na włosy?



Jeśli chcemy postawić na urozmaiconą pielęgnację włosów, nie musimy od razu kupować gotowych półproduktów takich jak kwas hialuronowy, mleczko pszczele czy keratyna. Na początku (a także i później) warto korzystać z tego, co mamy w lodówce. Każdy produkt działa bowiem u każdego nieco inaczej i ważne jest, by poznać, co lubią nasze włosy.

Poniżej spisałam to, co z domowych produktów może przydać się do tworzenia własnych masek, płukanek czy odżywek. To oczywiście tylko część z tych, z których możemy korzystać.

Produkty podzieliłam na kategorie, aby było łatwiej wybrać to, co w danej chwili jest nam potrzebne.

Emolienty

Zaliczamy do nich głównie oleje roślinne, które są źródłem niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych oraz witamin, np. A, E, D i K. Najlepiej wybierać te tłoczone na zimno i nieoczyszczone (nierafinowane) – znajdziemy w nich najwięcej składników odżywczych.

Aby olej lepiej wniknął we włosy, przed aplikacją warto go odrobinę podgrzać.

Tę grupę szerzej opiszę innym razem emolienty są w dużej mierze związane z olejowaniem włosów i wymagają osobnego opisu. Tutaj tylko przykłady:
  • olej lniany – zawiera m.in. kwasy omega-3, omega-6 i omega-9, sterole, woski; sprawia, że włosy są miękkie, gładkie i przyjemne w dotyku, mniej się puszą;
  • olej migdałowy – zawiera kwasy omega-6 i omega-9 oraz witaminy; nawilża włosy, sprawia, że mniej się puszą i lepiej układają;
  • oliwa z oliwek – zawiera m.in. witaminę E, nasycone kwasy tłuszczowe, omega-9 i omega-3; łagodzi podrażnienia skóry głowy, polecana osobom o włosach suchych i zniszczonych, o przesuszonej skórze głowy; nawilża i sprawia, że włosy są bardziej lśniące.

Na co musimy uważać przy emolientach? Na to, by nie nałożyć ich na włosy zbyt dużo – na całe włosy wystarczy łyżka lub dwie oleju. W innym przypadku może być trudno zmyć go z włosów.

Humektanty

Humektanty to substancje, których zadaniem jest nawilżenie włosów. Możemy wykorzystać na przykład:
  • siemię lniane – zawiera witaminy z grupy B, minerały (żelazo, cynk, wapń, magnez), błonnik i kwasy tłuszczowe; nawilża, usztywnia i odżywia włosy; idealny jako maska, szampon lub płukanka;
  • aloes – możemy go zasadzić w doniczce i używać (jednak dopiero 3-letnie drzewko nabiera leczniczych właściwości); zawiera m.in. witaminy (C, E i z grupy B), minerały (sód, potas, magnez, cynk, miedź i żelazo), aminokwasy, biotynę i kwas foliowy; nawilża i usztywnia włosy, pomaga też na wiele dolegliwości, np. łupież, łysienie, łagodzi podrażnienia skóry głowy;
  • miód – bogaty w witaminy, np. A, C i K, enzymy oraz kwasy organiczne; polecany do włosów zniszczonych, suchych i matowych, ponieważ ma działanie regenerujące i odżywcze;
  • cukier – wykazuje działanie kondycjonujące, idealny składnik do domowych peelingów skóry głowy.

Na co musimy uważać przy humektantach? Na to, by używać je odpowiednio do pogody. Ten temat omówiłam szerzej tutaj.

Proteiny

Proteiny to budulce włosów. Wśród nich wyróżniamy te wielocząsteczkowe (np. mleko i jajko), hydrolizowane (znacznie mniejsze) i aminokwasy (najmniejsze). Proteiny hydrolizowane i aminokwasy możemy dostać w sklepach z półproduktami, natomiast wiele protein wielocząsteczkowych znajdziemy wśród produktów kuchennych, np.:
  • jajko – możemy wykorzystać całe lub tylko żółtko; wzmacnia włosy, sprawia, że są bardziej odporne na zniszczenia;
  • majonez –zawiera aminokwasy i antyoksydanty; polecany osobom o włosach zniszczonych i suchych, nadaje włosom połysk i wzmacnia je;
  • żelatyna – wygładza włosy i sprawia, że mniej się puszą, stają się cięższe i grubsze, mają więcej połysku i lepiej się rozczesują; żelatyny używamy do laminowania włosów;
  • jogurt – bogaty w kwas mlekowy; pomaga na porost włosów, oczyszcza pory skóry głowy, nadaje włosom gładkość i powoduje, że są bardziej błyszczące;
  • mleko – zawieraja kwasy tłuszczowe, witaminy (A, D, E i z grupy B), białka, minerały (wapń, fosfor, magnez, potas); regeneruje włosy i naskórek, dodaje pasmom sprężystości, blasku, wzmacnia ich strukturę i wygładza;
  • śmietana, kefir, maślanka – działają podobnie jak mleko, ale zawierają więcej kwasów mlekowych dzięki czemu przywracają skórze kwaśne pH.

Na co musimy uważać przy proteinach? Na to, by nie przesadzić z ich ilością. Oczywiście każde włosy są inne i musimy dobrać dawkę odpowiednią dla siebie, jednak u większości osób nakładanie protein sprawdza się, gdy używamy ich mniej więcej raz w tygodniu. Nadmiar protein może prowadzić bowiem do przeproteinowania włosów – stają się wtedy suche i spuszone. W takim przypadku najlepiej jest oczyścić włosy szamponem z SLS/SLES i nałożyć na nie maskę głęboko nawilżającą z dodatkiem emolientów.

Dodatkowe źródła witamin i minerałów

W ramach pielęgnacji włosów możemy używać mnóstwa produktów – także owoców, warzyw, herbat czy ziół.

Warzywa
  • marchew – zawiera cukry, witaminy (E, K, H, PP i z grupy B), minerały (miedź, fosfor, wapń, żelazo), karoteny czy białko; sok z marchwi zastosowany na włosy farbowane pomaga na przykład przedłużyć trwałość ich koloru;
  • dynia – zawiera witaminy (A, B, C, E, PP) i minerały (np. potas, wapń, fosfor); odżywia włosy, regeneruje je i dodaje blasku; o dyni pisałam więcej tutaj;
  • czosnek – dzięki działaniu antybakteryjnemu pomaga walczyć z łupieżem, a dodatkowo zmniejsza wypadanie włosów, regeneruje je i pobudza do wzrostu.

Owoce
  • jabłko – bogate w witaminy (A, B1, B2, B6, C, E, K i PP) i minerały ( wapń, krzem, żelazo, fosfor i potas); możemy z niego robić maseczki lub ocet jabłkowy idealny do płukanek;
  • banan – wspomaga odbudowanie naturalnej bariery ochronnej włosów i skóry głowy;
  • awokado –nawilża i odżywia zniszczone i suche włosy, gdyż jest bogate w tłuszcze i mikroelementy;
  • cytryna –polecana szczególnie naturalnym blondynkom, u których może delikatnie rozjaśniać kolor włosów; redukuje produkcję łoju; płukanka cytrynowa domyka łuski włosów i sprawia, że są bardziej błyszczące.

Napoje
  • zielona herbata – dzięki niej włosy są mocniejsze, gładkie i lśniące, pobudza włosy do wzrostu; zawiera związki przeciwutleniające, które stymulują mikrokrążenie skóry;
  • czarna herbata – zapobiega wypadaniu włosów i nadaje im blask; może przyciemniać włosy;
  • hibiskus – zawiera witaminę C, kwasy organiczne, glikozaminoglikany; polecany głównie do włosów rudych, gdyż może lekko barwić jasne pasma; pomaga na porost włosów i wzmacnia je;
  • piwo –jasne nadaje się do płukanek; wzmacnia włosy;
  • cydr – wspomaga utrzymanie właściwego pH skóry; powoduje, że włosy są bardziej miękkie i gładkie.

Zioła
  • pokrzywa –wpływa na porost włosów, zapobiega ich wypadaniu i wzmacnia;
  • rumianek – polecany do włosów blond; dezynfekuje skórę głowy;
  • łopian – hamuje wypadanie włosów, reguluje pracę gruczołów łojowych;
  • tatarak – pobudza porost włosów, hamuje łupież, zapobiega łysieniu.

Inne
  • skrobia ziemniaczana – wygładza i prostuje włosy, dodana do masek poprawia ich konsystencję;
  • drożdże – przyspieszają porost włosów, zapobiegają nadmiernemu ich przetłuszczaniu.

Jak używać produktów kuchennych?

Produkty kuchenne mają różną konsystencję, skład i fakturę – jedne więc będą idealne jako składniki maski do włosów, inne zaś (te płynne) lepiej sprawdzą się jako płukanki (co nie oznacza, że nie nadają się do masek).

Jeśli chodzi o maski do włosów, trzymajmy się poniższych zasad:
  • maskę trzymaj na głowie nie mniej niż 15–30 minut, by pozwolić składnikom aktywnym wniknąć we włosy;
  • aby wzmocnić działanie maski, nałóż na głowę foliowy czepek i ręcznik, który możesz delikatnie podgrzewać suszarką (ciepło spowoduje, że łuski włosów się rozchylą, a składniki lepiej w nie wnikną);
  • jeśli możesz, po użyciu maski zastosuj delikatny szampon (bez silnych detergentów) i umyj nim tylko skalp (włosy umyją się spływającą po nich pianą), a następnie zastosuj odżywkę (tę metodę nazywamy OMO);
  • do ostatniego płukania włosów użyj chłodnej (ale nie zimnej!) wody, by łuski włosów się zamknęły – będą wtedy bardziej gładkie i mniej narażone na uszkodzenia.

Jak przygotować idealną maseczkę do włosów?
  1. Określ porowatość swoich włosów – niektóre składniki lepiej pasują do włosów wysokoporowatych, a inne średnio- lub niskoporowatych.
  2. Określ, czego potrzebują twoje włosy: chcesz się pozbyć łupieżu, nawilżyć włosy czy zapobiec wypadaniu? Co istotne, pewne składniki pasują głównie brunetkom, a inne blondynkom. Na tej samej zasadzie: czego innego mogą potrzebować włosy kręcone, a innego proste. Na tej postawie dobierz odpowiednie składniki.
  3. Nie przesadzaj z ilością składników. Do maski wystarczy dołożyć łyżkę miodu lub jogurtu, nie więcej niż jedno jajko czy odrobinę awokado, by zadziałała.
  4. Maskę warto nakładać na lekko zwilżone wodą włosy (chociaż nie jest to reguła). Nie musimy ich moczyć, wystarczy lekko popsikać wodą z atomizera. Możemy też wcześniej umyć głowę, by oczyścić włosy i przygotować je na przyjęcie maski.
  5. Staraj się zachować równowagę emolientowo-humektantowo-proteinową. Nasze włosy potrzebują składników ze wszystkich grup, chociaż zdarza się, że niektórzy z nas pewnych produktów nie będą tolerować. Jeśli więc wybierzemy jajko (proteiny) i miód (humektanty), dołóżmy do nich jeszcze oliwę (emolient).

Z jakich produktów kuchennych korzystacie w ramach pielęgnacji włosów? A może macie inne sprawdzone produkty, których nie uwzględniłam?

hibiskus


Na koniec krótkie ogłoszenia:

  • uruchomiłam opcję obserwowania dla użytkowników G+ (prawa kolumna bloga) oraz fan page na Facebooku, który znajdziecie pod adresem https://www.facebook.com/fairhaircare – zapraszam!
  • zachęcam też do udzielenia odpowiedzi w sondzie w prawej kolumnie bloga –pozwolą mi one ocenić, o czym najbardziej lubicie czytać, i pod tym kątem dostosować kolejne posty :)

Popularne w tym miesiącu: