Ostatnio sporo się dzieje, choć mało robótkowo, dni uciekają nie wiadomo kiedy. Aby troszkę odpocząć od krzyżyków (zdecydowanie moja hafciarska wena skończyła się wraz z kwiatowym obrusem, mam nadzieję, że to chwilowe ) postanowiłam odkurzyć szydełkowanie :) Wieki temu umiałam, ale okazało się, że się "odumiałam". Tak więc musiałam wszystko sobie przypominać od nowa :)
Pierwsza plątanina to totalny freestyle - średnio udany ;)
...dlatego drugą serwetkę postanowiłam zrobić już według wzoru znalezionego na Chomikuj.pl.
ech, ciągle się mylę, ostatnio musiałam spruć prawie dwa rzędy, jednak walczę dalej :D
.....................
W końcu też dojrzałam do założenia ogrodu :D PM zrobił płot i furtkę, żeby pies nie wchodził na tą część ogrodu i mogłam zaczynać zabawę. Zrobiłam małą "demolkę", niestety trzeba było usunąć kilka iglaków, skopać pół działki i oto efekty:
Mały płotek oddziela część warzywną od takiej jakby wypoczynkowej i stanowi raczej ozdobę, posiałam już przy nim aksamitki. Do tego - trawa posiana, truskawki posadzone, wiśnia podcięta. Teraz czekam na cieplejsze dni aby posiać resztę :)
.......................
A że weekend bez słodkości to weekend stracony...
oto ciacho które "chodziło" za mną od dawna :)
Mega bezowy Tort Pavlova :D Zrobiony z
TEGO przepisu . Polecam :)
...................
Miłej niedzieli :)