Kilka postów temu pisałam, że zamierzam przeprowadzić zmiany
w wizerunku Rhei. Jej dotychczasowy face up był mocno nadszarpnięty
czasem i od dawna planowałam zmiany.
Powiem szczerze, że stanęłam przed ogromnym wyzwaniem
i odwlekałam tę czynność, tłumacząc się brakiem czasu itd. A tak naprawdę
bardzo się tego bałam. Pomalowanie Barbie było pierwszym krokiem ku
zabraniu się za repaint Rhei. Drugim - face up Gremlinka, o którym
w następnym poście.
W ubiegłym tygodniu nadszedł ten dzień. Zmazałam dotychczasowy
face up Rhei, umyłam jej twarz wodą z mydłem, napsikałam Mr.Super Clear
i zabrałam się do pracy. Upały mi nie sprzyjały, bo MSC nie wolno używać
w wysokich temperaturach, więc praca trwała dłużej niż zakładałam.
Zrobiłam blush, uszy, usta potem oczy i zostało najtrudniejsze czyli brwi.
Wiecie, że te brwi śniły mi się całą noc? Podświadomie krok po kroku
wizualizowałam ich malowanie. Rano zabrałam się do pracy zaraz po wstaniu
i okazało, że to wcale nie takie trudne.
Tak powstała całkiem nowa twarz Rhei.
Wiem, że jeszcze dużo pracy przede mną. Na pomalowanie czekają dwie
nowiutkie lalki, które leżą w szufladzie już ponad rok. Mam nadzieję,
że z każdą kolejną lalką będzie coraz lepiej ale i tak, jak na pierwszy raz
jestem dość zadowolona.
A oto Rheia przed i po malowaniu:

Oto kilka zdjęć z tej sesji:
Zdjęcie poniżej wyszło dość śmiałe ale bardzo mi się podoba, dlatego postanowiłam
je też Wam pokazać. Bardzo wiernie odzwierciedla ono jak wyobrażam sobie
charakter Rhei. Lekko mroczna, smutna a jednocześnie bardzo zmysłowa.
Niechcący wyszła mi poza modelki z czasów świetności Mody Polskiej.
Takie skojarzenie.
Bardzo podobało mi się to miejsce w parku, dlatego postanowiłam je też
Wam pokazać.