Pokazywanie postów oznaczonych etykietą trip. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą trip. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 11 grudnia 2014

Do Londynu na kawę

Szósty grudzień, szósta rano, osiem osób, 12 godzin. Tak w skrócie wyglądał nasz wyjazd do Londynu. Bilety zarezerwowaliśmy już dawno ( sierpień ) ale w mgnieniu oka nadszedł czas na wyjazd. W stolicy Anglii byliśmy pierwszy raz. Wylot z Gdańska do Luton trwał dwie godziny. Z Luton do Centrum dojechaliśmy w godzinę autobusem national express do Victoria Coach Street.

I tu zaczęła się nasza przygoda :)


Cel nie był ściśle określony. Chcieliśmy się przejść, poczuć to miasto i wypić kawę.


Większość przeszliśmy pieszo, żeby po prostu więcej zobaczyć.
Z Victoria Coach Street doszliśmy pod Big Bena co zajęło nam trzy godziny z licznymi przerwami po drodze (w tym na śniadanie).

wnętrze kościoła


Jedyne co chciałam zobaczyć w Londynie szóstego grudnia to hucznie ogłaszane targi świąteczne.
Niestety może nie miałam szczęścia ale targ na który trafiliśmy nie zachwycił mnie niczym oprócz grzanego wina. A Pani którą pytałam o najładniejszy targ w okolicy ten wychwalała najbardziej.



Big Ben


London Eye


Trafalgar square

Żeby zdążyć na samolot, który miał planowo wylecieć coś po 20.00 z Trafalgar square do Victoria Street wybraliśmy metro. Żeby móc jeszcze pochodzi po tej ulicy, zjeść coś i kupić coś fajnego :)
Tak więc koło 14 byliśmy już na Victorii a o 16.40 wsiedliśmy do autobusu powrotnego, żeby mieć pewność, że nie utkniemy w żadnych korkach. O 18.00 byliśmy na lotnisku czyli tak jak zawsze w przewodnikach radzą- dwie godziny przed planowanym lotem. Odprawa poszła szybko więc resztę czasu spędziliśmy w sklepach bezcłowych i na kawie. Niestety lot był opóźniony więc lotnisko zwiedziliśmy dokładnie.


widok z mostu nad Tamizą

Jeśli ktoś w Londynie jeszcze nie był niech szybko rezerwuje tani bilet. 12h nie wystarczy, żeby zobaczyć wszystko ale wystarczy, żeby zachęcić nas do ponownego odwiedzenia.

Buziaki!


poniedziałek, 22 września 2014

KOPENHAGA MALMÖ


Szybkie pakowanie, na stopa do K. wymiana waluty i na lotnisko. Wylot o 15.15, czterdzieści minut w samolocie i jesteśmy. Niby Malmo ale do centrum 20 km. idziemy więc łapać stopa. Jako, że jesteśmy we dwie DZIEWCZYNY to powino być łatwo. Około 20 samochodów przejechało ale się nie poddajemy, idziemy w stronę stacji benzynowej i.... jest KTOŚ SIĘ ZATRZYMAŁ!

wtorek, 19 sierpnia 2014

Preikestolen


Wracamy do Norwegii i wycieczki z ostatniego dnia w tym malowniczym kraju.
Preikestolen oddalone jest od Bergen o jakieś +/- 300km więc z okna samochodu naoglądałam się ślicznej Norwegii.



Po drodze mijaliśmy mnóstwo mniejszych i większych wodospadów, które z daleka wyglądały jak białe serpentyny na zielonoszarym tle.




Znalazł się też ogromny wodospad, największy który widziałam w życiu.
Niestety nie pamiętam nazwy, jeśli ktoś kojarzy niech da mi znać :)


Trawiaste dachy mijaliśmy co chwila w wyższych partiach gór. Zakochałam się w tych domkach nie tylko ze względu na dach, po prostu drewno i minimalizm wyszedł im znakomicie.

 

A tu już droga na Preikestolen, jeżeli nie chodzicie po górach i nie jesteście aktywni fizycznie zastanówcie się czy chcecie iść. Widoki śliczne ale trasa czasami jest wymagająca, a do najkrótszych nie należy.


Trafiliśmy na dzień w którym trasa co jakiś czas się korkowała, może to też dlatego, że na miejsce dojechaliśmy koło godziny 15.00 kiedy większość turystów schodziła.


Po godzinach wdrapywania się-u mnie, u reszty ekipy-wskakiwania na półkę skalną. Wreszcie zobaczyliśmy o co się wszystkim rozchodzi. Widok zapierający dech w piersiach. Stojąc na półce i spoglądając 600metrów w dół na fiord, który dopiero teraz wygląda niesamowicie prawie tak jak z okna samolotu.


W Norwegii jest takie prawo, że możesz rozbić namiot wszędzie tylko nie na prywatnych posesjach i ogrodzonych miejscach. Także wybierając się w góry, śmiało można wziąć namiot i rozbić się gdzieś niedaleko szlaku.


i tak kolejna rzecz z listy marzeń skreślona!


środa, 23 lipca 2014

Bergen-Bryggen

Żeby odpocząć po wejściu na Ulriken poszłyśmy na miasto.



Bergen to śliczne miasto rybackie, a jego najstarsza część-Bryggen wpisana  jest na światową listę UNESCO.



chodząc miedzy drewnianymi domkami czuć zapach starego drewna,
które pamięta najstarsze historię miasta.


Bergen położone jest na siedmiu wzgórzach nad fiordem. Najlepszy widok na miasto rozpościera się z punktu widokowego Floyen.



Bezpłatnymi atrakcjami Bergen są liczne pomniki położone w wielu miejscach centrum miasta, Targ Rybny oraz Bryggen-najstarsze drewniane domki w których dzisiaj znajdują się sklepiki i restauracje.



Jeśli chodzi o zakupy pamiątek, to najlepiej wejść bądź wjechać Floyenbanen. Punkt widokowy góry Floyen gdzie znajduję się chyba najtańszy sklepik z pamiątkami np pocztówka na Ulriken kosztowała 10nok a na Floyen 6nok.


Z racji tego, że Norwegia słynie z legend o trollach i gnomach można je spotkać w wielu miejscach.
 Na szczęście nie są takimi psotnikami jak mówią legendy


buziaki!



wtorek, 22 lipca 2014

Ulriken

Kto choć raz nie wspiął się na Ulriken ten nigdy nie zwiedził Bergen.
Tak podobno mówią miejscowi no więc nie ma wyjścia trzeba iść, 
a szczerze powiem lekko nie było :)

cała ekipa w składzie Marcin Kamila Paulina Ja Martyna, gdzieś w połowie drogi
za każdym razem kiedy człapie wykończona na szczyt, 
zastanawiam się po co i za jakie grzechy.
Zmęczona i obolała a pcha się na górę jak nienormalna.

Ulriken to świetny punkt widokowy 
Jednak wystarczy się tylko odwrócić, 
spojrzeć na drogę którą się przeszło i widoki, 
które z każdym krokiem są co raz piękniejsze.
Wtedy już wiem, że było warto.

pod koniec trasy jest stromo a wejść pomagają poręcze
Wejście nie należało do najłatwiejszych,
kamień na kamieniu i bardzo stromo
na szczęście poręcze zapewniają bezpieczeństwo i ułatwiają wejście

zmęczone ale szczęśliwe
Ulriken 643 m n.p.m. jedna z siedmiu gór otaczających Bergen.
Najwyższy szczyt miasta. Ma wiele tras o różnych poziomach trudności.
Można też wjechać kolejką Ulriksbanen (koszt ok 80nok bez zniżek)

Bergen i fiordy z góry
Na szczycie znajduje się wieża telewizyjna, restauracja i kiosk z pamiątkami.
Jednak jeśli chcecie kupić pamiątki wybierzcie się na Floyen, o którym napiszę jutro.

widoki ze szczytu
Nie ma co pierwszy dzień w Norwegii a tu takie wyzwanie, 
świetna zaprawa przed Preikistolen na który wybraliśmy się dzień przed wyjazdem.
Kolejny punkt z listy marzeń skreślony- widziałam fiordy! :)

flaga Norwegii na szczycie

poniedziałek, 21 lipca 2014

Norwegia ogólnie

Wróciłam miśki!
Co Wam mogę napisać, zakochałam się jak prawie w każdym nowym miejscu które odwiedzam.
Norwegia mimo swojej drożyzny jest naprawdę świetnym miejscem na wakacje. Morze, góry, drewniane domki i kręte uliczki. Jednym słowem ŚLICZNOŚCI

od jutra zacznę dodawać posty z konkretnych miejsc a dzisiaj łapcie trochę zdjęć buziak!