Wracamy do Norwegii i wycieczki z ostatniego dnia w tym malowniczym kraju.
Preikestolen oddalone jest od Bergen o jakieś +/- 300km więc z okna samochodu naoglądałam się ślicznej Norwegii.
Po drodze mijaliśmy mnóstwo mniejszych i większych wodospadów, które z daleka wyglądały jak białe serpentyny na zielonoszarym tle.
Znalazł się też ogromny wodospad, największy który widziałam w życiu.
Niestety nie pamiętam nazwy, jeśli ktoś kojarzy niech da mi znać :)
Trawiaste dachy mijaliśmy co chwila w wyższych partiach gór. Zakochałam się w tych domkach nie tylko ze względu na dach, po prostu drewno i minimalizm wyszedł im znakomicie.
A tu już droga na Preikestolen, jeżeli nie chodzicie po górach i nie jesteście aktywni fizycznie zastanówcie się czy chcecie iść. Widoki śliczne ale trasa czasami jest wymagająca, a do najkrótszych nie należy.
Trafiliśmy na dzień w którym trasa co jakiś czas się korkowała, może to też dlatego, że na miejsce dojechaliśmy koło godziny 15.00 kiedy większość turystów schodziła.
Po godzinach wdrapywania się-u mnie, u reszty ekipy-wskakiwania na półkę skalną. Wreszcie zobaczyliśmy o co się wszystkim rozchodzi. Widok zapierający dech w piersiach. Stojąc na półce i spoglądając 600metrów w dół na fiord, który dopiero teraz wygląda niesamowicie prawie tak jak z okna samolotu.
W Norwegii jest takie prawo, że możesz rozbić namiot wszędzie tylko nie na prywatnych posesjach i ogrodzonych miejscach. Także wybierając się w góry, śmiało można wziąć namiot i rozbić się gdzieś niedaleko szlaku.
i tak kolejna rzecz z listy marzeń skreślona!
Piękne zdjęcia! widać, że wyprawa była udana :) A ten wodospad to nie przypadkiem Vøringsfossen? ;)
OdpowiedzUsuńniestety nie na zdjęciach wygląda zupełnie inaczej :( ale Vøringsfossen wygląda prześlicznie!
Usuń