Kto choć raz nie wspiął się na Ulriken ten nigdy nie zwiedził Bergen.
Tak podobno mówią miejscowi no więc nie ma wyjścia trzeba iść,
a szczerze powiem lekko nie było :)
cała ekipa w składzie Marcin Kamila Paulina Ja Martyna, gdzieś w połowie drogi |
za każdym razem kiedy człapie wykończona na szczyt,
zastanawiam się po co i za jakie grzechy.
Zmęczona i obolała a pcha się na górę jak nienormalna.
Ulriken to świetny punkt widokowy |
Jednak wystarczy się tylko odwrócić,
spojrzeć na drogę którą się przeszło i widoki,
które z każdym krokiem są co raz piękniejsze.
Wtedy już wiem, że było warto.
pod koniec trasy jest stromo a wejść pomagają poręcze |
Wejście nie należało do najłatwiejszych,
kamień na kamieniu i bardzo stromo
na szczęście poręcze zapewniają bezpieczeństwo i ułatwiają wejście
zmęczone ale szczęśliwe |
Ulriken 643 m n.p.m. jedna z siedmiu gór otaczających Bergen.
Najwyższy szczyt miasta. Ma wiele tras o różnych poziomach trudności.
Można też wjechać kolejką Ulriksbanen (koszt ok 80nok bez zniżek)
Bergen i fiordy z góry |
Na szczycie znajduje się wieża telewizyjna, restauracja i kiosk z pamiątkami.
Jednak jeśli chcecie kupić pamiątki wybierzcie się na Floyen, o którym napiszę jutro.
widoki ze szczytu |
Nie ma co pierwszy dzień w Norwegii a tu takie wyzwanie,
świetna zaprawa przed Preikistolen na który wybraliśmy się dzień przed wyjazdem.
Kolejny punkt z listy marzeń skreślony- widziałam fiordy! :)
flaga Norwegii na szczycie |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz