Showing posts with label rimmel. Show all posts
Co warto kupić w promocji 1+1 w Rossmannie?
Tuesday, November 11, 2014 - Astor Bourjois L'oreal Lovely Max Factor Maybelline Revlon rimmel
SCANDALiczna NOWOŚĆ Rimmel
Friday, December 20, 2013 - cienie w kremie rimmel Scandaleyes
Hejoszki!
Cieszy mnie fakt, że kolejny raz mogę podzielić się z Wami czymś, co jest kompletną nowością (oczywiście tylko w Polsce) i jestem jedną z pierwszych. Nie wiem, jakoś mnie to jara, że mogę Wam coś polecić. Zakupiłam ostatnio cień w kremie Scandaleyes od Rimmela, w kolorze Rich Russet.
Jego regularna cena, to 19.99zł, ale pewnie można go upolować za niższą cenę.
Jak wspomniałam, wybrałam kolor Rich Russet, który jest pięknym, połyskliwym brązem z milionem drobinek. Idealny dla mnie. Przynajmniej ja tak uważam :) Kocham takie kolory, bardzo lubię malować oczy w różne odcienie brązu i to chyba kolor, w którym czuję się najlepiej.
Opakowanie przywołuje na myśl kolejny błyszczyk. Nic bardziej mylnego. Aplikator jest dosyć przyjemny, jest gąbeczką, ale nie jakąś przesadnie wielką. Jej końcówka jest ścięta i praktyczna. Jest wygodny i dobrze nakłada cień w miejsca, na których nam zależy, nie robiąc nam przy okazji psikusów.
Sam cień ma aksamitną, delikatną konsystencję. Jest płynny, ale nie lejący. Bardzo przyjemnie się go używa, chociaż nie ukrywam, że na samym początku nałożenia na powiekę jest uczucie zimna i czegoś mokrego. Cień dość szybko zastyga i po wcześniejszych uczuciach nie ma śladu. Ładnie się blenduje i mam wrażenie, że nie potrzebuje tutaj żadnych innych cieni.
Producent reklamuje swój produkt trzema hasłami. Czy mówi prawdę?
Nie rozmazuje się - PRAWDA. Przez czas, w którym produkt zostaje na powiece, nie ma mowy o jakimkolwiek rozmazywaniu się. Jak już zastygnie na powiece, tak zostaje.
Supertrwały - Hmmm... trochę prawda. No niestety, ale tutaj się nie mogę zgodzić na 100% Nałożony na powiekę daje cieniutką powłoczkę, która zostaje tam długo, ale niestety nie na cały dzień. Ciężko mi powiedzieć, ile dokładnie. Raz jest to dłużej, raz krócej. Jednego dnia utrzymał mi się na powiece 2 godziny, innego prawie cały dzień. Używałam go wtedy bez bazy i nie jestem w stanie stwierdzić, czemu tak się zachował. Problem jednak znika, gdy użyję wcześniej bazy pod cienie, a że ja codziennie używam bazy pod cienie, to nie ma dla mnie większego znaczenia. Chociaż w sumie miałam trochę nadzieję, że produkt pozwoli mi na szybsze wykonanie makijażu, zwłaszcza jeśli rano dosypiam "jeszcze pięć minut" :)
Jest wodoodporny - PRAWDA/FAŁSZ. Tutaj ciężko mi jednoznacznie stwierdzić, czy się zgadzam, czy nie. Dlatego postanowiłam dać pół na pół. Z jednej strony produkt jest wodoodporny - wytrzymał moje łzy na mroźnym wietrze (niestety, gdy jest na dworze zimno i zawieje mi w oczy, to zaczynam płakać). Z drugiej strony nie zasługuje na miano wodoodpornego, czyli produktu, który utrzymuje się bardzo długo - o tym wspomniałam w punkcie wyżej.
Mimo paru wad, to idealne rozwiązanie na co dzień, by skrócić czas trwania makijażu do minimum. Tutaj sprawdza się rewelacyjnie. Zaoszczędza czas, szybko uzyskujemy nim efekt, na jakim nam zależy. Czy to jest mocniej zaznaczone oko, czy lekko muśnięte dobrze roztartym kolorem. Ma w sobie milion pięknie połyskujących w słońcu drobinek i fantastycznie rozświetla spojrzenie. Ja jestem bardzo na tak. Dostępnych kolorów jest 5, każdy po 10g. Całkiem sporo i mam wrażenie, że na długo starczy. Jestem przekonana, że jeszcze jeden trafi w moje posiadanie.
A Wy? Sprawdzałyście już, czy dopiero macie zamiar?
Subscribe to:
Posts
(
Atom
)