Po 7 latach wróciłam do Szwajcarii Pesciańskiej zwanej oficjalnie Valleriana (pierwszy artykuł tutaj). Przypomnę tylko, że ta kraina to dziesięć górskich miasteczek o średniowiecznym charakterze. Dotąd widziałam trzy: Medicina, Pietrabuona i San Quirico.
Czas na ciąg dalszy.
Do Fibbialli przyciągnęło mnie ogłoszenie, że będzie można ją zwiedzić z przewodnikiem.
To malusieńka miejscowość, której w średniowieczu broniły mury, ale tam, gdzie nie dali rady najeźdźcy, czas zrobił swoje. Jest najsłabiej zaludnioną wśród "Castelli di Valleriana".
Fibbialla powolutku dogorywa, obecnie mieszka w niej 14 rodzin, jednak niewielu mieszkańców nie chce się poddać. Dzień wizyt z przewodnikiem miał na celu zebranie środków finansowych na naprawę kościelnego dachu zerwanego przez silny wiatr (który dokuczył regionowi w marcu 2015 roku).
Samochód trzeba było zostawić ciut niżej przy cmentarzu, na który zajrzeliśmy na końcu.
W bramie przysiadło kilka kramów - klasycznie z lokalnymi przysmakami, czy z rękodziełem.
Cała miejscowości jawiła mi się trochę teatralnie, bo scenograficznie rozłożono w niej stare obiekty dodające kolorytowi domom.
Ale nie tylko budzące moją zazdrość stare przedmioty świadczą o zakorzenieniu w średniowieczu.
Wśród budynków, tylko jeden (!) ma mniej niż 100 lat.
Dużo tu kamiennych świadków tego, co się działo w Fibbialli przez wieki. Eh! Żebyż one mogły mówić!
Przejście przez Fibbiallę nie zabiera wiele czasu, ale wizyta wcale nie była taka krótka, bo zwiedziliśmy kościół pod wezwaniem Michała Archanioła, łącznie z dzwonnicą.
Wejście na nią pokazuje obronne położenie miejscowości. Doskonały punkt obserwacyjny - widać z niego inne miasteczka, mysz się nie prześliźnie.
Obecny kościółek Michała Archanioła pochodzi z XV wieku, zostały nieliczne ślady po czymś romańskim.
No, cóż, tym razem nie zaspokoję apetytu na romanizm.
Za to zadbanie wnętrza wzbudziło moje zdumienie. Z wielką przyjemnością przyglądałam się obrazom, pamiątkom, szatom liturgicznym, czy nawet koronkom na obrusach.
Mimo, że piony pogubiły się w aplikacji, zapraszam do obejrzenia zdjęcia sferycznego.
Jestem pełna podziwu dla mieszkańców Fibbialli - tak, jak umieli, tak podjęli gości-turystów. Przygotowali posiłek, przebrali się, rzec by można, z poświęceniem.
A w drodze powrotnej - cmentarz. Maluśki, tak bardzo odczuwalny jako miejsce spoczynku. Pochowany jest tutaj pochodzący z Fibbialli Tomaso Baldini - malarz i restaurator urodzony w XIX wieku, działający głównie we Florencji. Zasłynął odnowieniem Kaplicy Hiszpańskiej z Santa Maria Novella.
Trudno znaleźć jego grób - płyta (po lewej stronie kapliczki) przekrzywiła się - jej już chyba nikt nie odnowi.
Może ktoś z Was trafi do zapomnianego świata? A dzięki temu, że zapomnianego, to najpiękniej średniowiecznego. Może po drodze do bardziej tętniących życiem miasteczek?
http://www.comune.pescia.pt.it |
Zagubcie się w Vallerianie :)