Klasyczny creme brulee mnie nie zachwyca. Ot, budyniek z warstwą cukru. Kawowy jednak podbił moje serce. Ten smak jest perfekcyjny. Mąż i córka nie polubili, podobnie stało się z panna cottą zresztą. Za to moje najmłodsze dziecię zjadło połowę porcji. Rośnie mały wielbiciel deserów i w końcu będe miała dla kogo je przygotowywać :)
Składniki:
Laska wanilii
500 ml śmietany 30%
70g białego cukru
łyżka kawy rozpuszczalnej
6 żółtek
4 łżki brązowego cukru
Wykonanie:
Laskę wanilii rozciąć wzdłuż. Wyskrobać nasionka. Śmietankę wlać do garnka, wrzucić do niej laskę z nasionkami i doprowadzić do wrzenia. Zdjąć z ognia zanim zacznie się podnosić.Odstawić do przestudzenia. Dodać łyżeczkę kawy i wymieszać. Żółtka utrzeć lekko widelcem, następnie powoli wlewać do nich śmietanę przez sitko- starać się nie napowietrzyć. Krem przelać do ramekinów i odstawić na noc do lodówki. Kolejnego dnia wierzch posypać brązowym cukrem i zrumienić przy użyciu palika, lub włożyć na chwilę do rozgrzanego piekarnika. Podawać z owocami.
wygląda pysznie:)
OdpowiedzUsuńSuper sprawa, pysznie smakują
OdpowiedzUsuńSuper! :)
OdpowiedzUsuńŚliczne! :)
OdpowiedzUsuńTaki deser jest oczywiście bardzo smaczny i również ja czasami go wykonuję. Jednak cała moja rodzina zawsze czeka na maksymalnie czekoladowy smak. Dlatego jak robię czekoladowe brownie https://wkuchnizwedlem.wedel.pl/porady/desery-i-przekaski/jak-upiec-idealne-brownie/ to jeszcze nie zdąży ono wystygnąć i już praktycznie całe znika.
OdpowiedzUsuńSuper! :)
OdpowiedzUsuń