Jeszcze ciągle mamy kalendarzowe lato, a już zaczął się sezon przeziębień. Wyjątkowo wcześnie w tym roku, ale cóż poradzić..? Chyba zgodzicie się ze mną, że jednym z głównych objawów towarzyszących przeziębieniu jest ból gardła.
Najczęściej zaczyna się całkiem niewinnie - od delikatnego pobolewania i podrażnienia. Pojawia się wówczas uczucie suchości w gardle, któremu często towarzyszy pochrząkiwanie. Na tym jednak z reguły się nie kończy, ból nasila się z czasem, niekiedy do tego stopnia, że pojawiają się nawet problemy z przełykaniem śliny. Brrrrr... niezbyt miłe uczucie!
Niezmiernie ważne jest więc, aby nie lekceważyć tych początkowych objawów. Piszę o tym, ponieważ przeciętny Polak udaje się do apteki z reguły dopiero wtedy, kiedy ból gardła jest już bardzo uciążliwy. Ja proponuję jak najszybciej wkroczyć do akcji by zastopować infekcję. Oczywiście nie oznacza to sięgania od razu po najmocniejsze specyfiki, jakie są do dyspozycji na aptecznych półkach.
Domowe sposoby na ból gardła
Warto zacząć zawsze od metod domowych.
- Po pierwsze wskazane jest przyjmowanie dużej ilości płynów, bo odpowiednio nawodniony organizm łatwiej zmobilizować do walki z infekcją. :) Warto w tym kontekście pamiętać o ziołach - polecam szczególnie napary z rumianku, lipy bądź czarnego bzu. Nie zapominajcie również o "magicznej miksturze" naszych babć, czyli... mleko z miodem, czosnkiem i masłem. Ona naprawdę czasami potrafi zdziałać cuda.
- Po drugie warto nieco zwolnić tempo, więcej wypoczywać i... oszczędzać struny głosowe oraz gardło, czyli... mniej mówić. Wiem, wiem... dla niektórych (na przykład dla mnie) jest to prawie niewykonalne... Przyznaję się bez bicia, że jestem gadułą i takie tymczasowe ograniczenie potoku słów ciężko mi przychodzi. ;)
- Po trzecie warto zadbać o odpowiednie nawilżenie, zarówno powietrza w pomieszczeniach w których przebywamy (zwłaszcza zimą w sezonie grzewczym), jak i bezpośrednie nawilżenie gardła. To naprawdę istotne, bo zaatakowana przez wirusy śluzówka dróg oddechowych jest z reguły wysuszona. Często odpowiednie nawilżenie gardła zmniejsza ból.
Domowe płukanki dla ukojenia gardła - z czego można je zrobić?
Nie zapominajcie również, że w warunkach domowych można sporządzić sobie płukanki, które łagodzą podrażnienie gardła. Co można do nich wykorzystać..?
- sól kuchenną
Tak tak, wodny roztwór soli (chlorek sodu) wykazuje właściwości dezynfekujące, a także przeciwobrzękowe, zatem może sprawdzić się w przypadku podrażnienia gardła. Pamiętajcie jednak, żeby nie przesadzić, bo jeśli zastosujemy za duże stężenie soli to efekt będzie odwrotny, czyli wystąpić może podrażnienie śluzówki, pieczenie lub kaszel. No to jakie są te właściwe proporcje..? Tutaj właściwie przepisów na taką płukankę jest na stronach internetowych bardzo dużo.. Ja uważam i sama testowałam, że optymalnie będzie zastosować 1,5-2 łyżeczki na szklankę ciepłej wody. Ja dodaję zawsze jeszcze kilka kropli gliceryny i kroplę olejku miętowego. Tak przygotowanym roztworem płukać należy gardło dwa-trzy razy dziennie, pamiętając, aby po płukaniu nie jeść i nie pić chociaż pół godziny.
- zioła
Dla leniuchów może to być np. "Szałwia fix" :) - zaparzamy i po ostudzeniu płukamy gardło, natomiast zawsze skuteczniejsze są zioła w czystej postaci. Ja polecam mieszankę: szałwia, mięta, rumianek i nagietek :)
3 łyżeczki takiej mieszanki ziół zalewamy wrzątkiem i zaparzamy ok 30 minut. Po ostudzeniu przecedzamy i płukanka gotowa.
- wodę utlenioną
Przepis bardzo prosty i łatwy do zapamiętania. Jedną łyżeczkę wody utlenionej (stężenie 3%) mieszamy z połową szklanki przegotowanej wody. I płukanka również gotowa.
Dla tych, którzy nie lubią płukać, bo zapewne tacy się znajdą, mam jeszcze jedno cudo:
Lniany kisiel na podrażnione gardło
Nie wiem, czy wiecie, ale na podrażnioną śluzówkę gardła dobrze sprawdzi się kisiel sporządzony z nasion lnu. Szybko można go sporządzić w warunkach domowych. Przepis jest banalny:
2 łyżki nasion lnu i 250 ml wody gotujemy na małym ogniu około 10-15 minut, najlepiej raz na czas mieszając. Studzimy. Dla poprawy smaku dodać można (opcjonalnie): łyżkę miodu (po ostudzeniu, bo w wysokiej temperaturze miód traci swoje właściwości) albo trochę syropu klonowego, bądź na przykład zmiksowane wcześniej owoce, czy ksylitol. Dla mnie wersja z owocami jest zdecydowanie najlepsza, :) ale oczywiście każdy może tutaj stosować dowolne wariacje. Kto na co ma ochotę. :)
Wykonanie proste, jednak pamiętajcie, że taki kisiel może nieco zmniejszać wchłanianie stosowanych jednocześnie leków, a więc warto zachować minimum 2 godzinny odstęp czasowy.
Witaminowa regeneracja błony śluzowej gardła
Myślę, że warto tutaj jeszcze wspomnieć o roli witamin A i E w prawidłowym funkcjonowaniu błony śluzowej gardła. Właśnie dlatego ciągle są jeszcze lekarze, którzy w celu regeneracji podrażnionej śluzówki gardła zalecają płukanki na gardło z witaminą A i E. Takie płukanki my - farmaceuci sporządzamy w warunkach aptecznych. Opcjonalnie w celu regeneracji śluzówki gardła, zarówno przy infekcjach, jak i np. po radioterapii okolic głowy, czy szyi, zaleca się rozgryzanie i powolne ssanie kapsułek z witaminami A i E. Podobno taka kuracja czasami działa cuda.
No dobrze, to chyba wszystko na dziś. Mam nadzieję, że wiecie już jak domowymi metodami można próbować zwalczyć infekcję gardła. A jeśli domowe metody okażą się nieskuteczne..? Wtedy trzeba wkroczyć z mocniejszymi środkami, które znajdziecie na aptecznych półkach. O lekach na gardło będzie więcej w następnym artykule. ;)
Warto również przeczytać: